Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3828 Skąd: Myszków - miasto, które wykończył kapitalizm
#1 Wysłany: 2010-12-22, 23:00 Uwaga na serwis Louis Dubath
Naprawili naciąg i jednocześnie zepsuli chronograf. Nie wiem, jak spuszczali sprężynę, albo właśnie jej nie spuścili i zabrali się za rozbieranie mechanizmu na włączonym chronografie. Cała siła z rozkręcającej się sprężyna poszła w momencie na chronograf. Wskazówki leciały sobie z prędkością światła dookoła tarczy. Taki rozwój wydarzeń można wywnioskować, po tym co przysłali z powrotem. Zegarek na włączonym chronografie zatrzymywał się po kilku - kilkunastu sekundach. Patrząc na koło sekundowe chronografu - (to centralne z malutkimi ząbkami) widać było że wszystkie zęby są zjechane. Dodatkowo jedna z dźwigni była wygięta. Zegarmistrz namęczył się nieźle frezując to koło kilkukrotnie.
Kumotrowie, unikajcie szerokim łukiem serwis LD, bo jedno naprawią, a jeszcze więcej zepsują !
_________________ СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
Ostatnio zmieniony przez Smok 2010-12-22, 23:01, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#2 Wysłany: 2010-12-22, 23:11
Karol, wiem o czym mówisz, miałem ten zegarek w rękach, oprócz tego o czym napisałeś, to dźwignie od chronografu były źle zmontowane, a wiele elementów było luźnych, zrobiłem przy nim tyle ile mogłem, ale przy regulacji poddałem się, dotknięcie mimośrodów regulacyjnych powodowało natychmiastowe zatrzymanie zegarka.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3828 Skąd: Myszków - miasto, które wykończył kapitalizm
#3 Wysłany: 2010-12-22, 23:22
to co oni zrobili z tym zegarkiem to katastrofa, na tym kole, w którym były zjechane zęby jest luz. Przez ten luz zdarzyła się taka sytuacja, że przy włączaniu chronografu koła nie zazębiły się, tylko jedno koło naszło na drugie - jednym słowem masakra. Żeby zlikwidować ten luz trzeba by podbić kamień, ale to jest ryzykowna operacja, bo możliwość że pęknie jest zawsze. Tak zmasakrowanego zegarka przez "serwis" chyba jeszcze nigdy nie widziałem.
_________________ СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
Cholera...do dziś zwlekam z wysyłką swojego LD do serwisu, bo jakoś mi się nie złożyło, a bezpośrednio przed Świętami nie chciałem wysyłać, bo poczta różnie może działać.
Nie wiem co teraz zrobić
A taki cudowny, wychwalany pod niebiosa mechanizm ST19...przecież na forum chyba ze 4 zegarki miały podobne bolączki. Mało, że producent nie dba o to żeby mechanizmy wychodziły z fabryki sprawne, to jeszcze sieć serwisowa daje ciała.
andre [Usunięty]
#5 Wysłany: 2010-12-23, 10:16
Sprawa jest wkurzająca ale banalna. Ktoś kto montował te zegarki zapominał notorycznie dokręcić wkręt blokujący wałek naciągu.Albo wyłaził wtedy wałek albo zatrzask spadał z beczki.Zeby się do tego dobrać trzeba zdjąć tarczę.Po co spuszczać sprężynę???
A taki cudowny, wychwalany pod niebiosa mechanizm ST19...przecież na forum chyba ze 4 zegarki miały podobne bolączki. Mało, że producent nie dba o to żeby mechanizmy wychodziły z fabryki sprawne, to jeszcze sieć serwisowa daje ciała.
No dobra, z tym że ten sam mechanizm w posiadanych wśród chłopaków Alphah - sprawuje się idealnie. Przyczyn upatrywałbym w wykonawcach samych zegarków, i jakości ich montażu.
Krzyśku- ja naprawdę nie mam zamiaru dochodzić do tego kto spartaczył, na jakim etapie, w jakim stopniu, ani nie mam zamiaru szukać dla producenta wytłumaczeń. Dostałem zegarek, wszystko było ok, ale się spieprzył i to mnie interesuje. MAM ZEPSUTY ZEGAREK na mechanizmie ST-19 produkcji Sea-Gull'a. No chyba że to jakiś odpad poprodukcyjny wciskany jest do LD, nie wiem.
Z drugiej strony co może spieprzyć "wykonawca zegarka", czyli jego składacz? Właściwie jego jedynym zadaniem jest złożenie zegarka z elementów(w tym włożenie złożonego już wcześniej mechanizmu do koperty). Jakie jest ryzyko, że uszkodzi mechanizm akurat w tym, jednym, newralgicznym punkcie? 1/1 000? A tu mamy na forum ewidentny przykład tego, że na rynek trafiły albo mechanizmy felerne, albo producenci tańszych brandów zaopatrzyli się w werki Seagulla drugiej jakości, co moim zdaniem jest niedopuszczalne nawet w zegarku za 500 czy 1 000 zł.
Ostatnio zmieniony przez Bibliotek@rz 2010-12-23, 10:48, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#8 Wysłany: 2010-12-23, 10:55
Prawda może tkwić po środku. Mechanizm jest tani (jak na manualne chrono), robiony masowo. Szybka produkcja, pakowanie i siup do składania. Nie sądzę żeby kontrola jakości w fabryce była na bardzo wysokim poziomie - pewnie o wszystkie mechanizmy dbaja tak samo. Chyba, że turbiny traktują osobno. Tak czy siak może się zdarzyć że do składacza trafi mechanizm źle złożony.
Teraz czas na szanowaną europejską manufakturę Louis Dubath. Jak jest dobrze to siedzi tam jakiś zegarmistrz i składa te zegarki. Raczej nie przywiązuje szczególnej do nich wagi tylko składa je poprawnie. Działa? Działa. No to siup do pudełka. W gorszym przypadku siedzi tam kilku studentów, którzy zamiast sklejania kopert składają zegarki. Na prawdę nie jest to wielka filozofia:
- z pudełka #1 wyjmim mechanizm i połóż na podstawce
- z pudełka 2 wyjmij tarczę, połóż na mechanizmie
- .... itd itp
- nakręć i jak działa to siup do pudełka, a jak nie do wiaderka - potem fachowiec sprawdzi, poprawi i dorzuci do pudełka
Szansa na popełnienie błędu w takim procesie jest bardzo duża i pewnie kilka procent zegarków ma wady. Osobiście nie liczyłbym na serwis gwarancyjny takiego wirtualnego producenta. Mam swoich sprawdzonych zegarmistrzów, a koszt ich roboty przekroczy nieznacznie koszt przesyłki.
Hasło reklamowe Louis Dubath: Duża radość za małe pieniądze. Dreszczyk emocji gratis.
_________________ Foch und Ch.
Ostatnio zmieniony przez kubama 2010-12-23, 10:58, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#9 Wysłany: 2010-12-23, 12:47
To że serwis daje ciała to można jeszcze wytłumaczyć BO TO JEST TAKI POŻAL SIĘ BOŻE SERWIS, ktoś zamówił partię zegarków, myślę że raczej nie wysilał się dla kilkuset sztuk na przeszkolenie sieci serwisowej, ba może nawet jednego punktu. Po prostu oddał zegarek do naprawy do zegarmajstra z którym być może wcześniej współpracował wychodząc z założenia że zegarek to zegarek i każdy sobie z nim poradzi. W tym konkretnym przypadku ktoś kto składał ten zegarek zrobił to na bolka oko, prawdopodobnie nie miał o tym zielonego pojęcia. Mnie się udało poskładać go do stanu pierwotnego, ale bez ingerowania w sam mechanizm, zrobiłem to co było widoczne gołym okiem. Co nie zmienia faktu że serwis urządził mu jesień średniowiecza. Co do jakości usterka która się pierwotnie pojawiała w Luisach czyli pęknięcie zapadki blokującej koło naciągu sprężyny mogło być spowodowane np zbyt "mocnym" nakręceniem zegarka i wyłamaniem zablokowanej zapadki, równie dobrze mogła to być wada produkcyjna samych zapadek. W momencie zerwania zapadki sprężyna prawdopodobnie była naciągnięta na maxa, jeśli jednocześnie był włączony chronograf to efekt musiał być taki jaki był, jeśli nie był to być może bezwładność jaką mają dźwigienki i koła mogła spowodować chwilowe niekontrolowane zazębienie się kół, tam są naprawdę minimalne odległości. Jeśli tak było to serwisant powinien to wykryć.
Jedna uwaga, po zerwaniu zapadki zegarek trafił do serwisu ze zwolnioną sprężyną i serwisant nie musiał jej zwalniać
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3828 Skąd: Myszków - miasto, które wykończył kapitalizm
#10 Wysłany: 2010-12-23, 23:16
ani ja, ani mój zegarmistrz nie wiemy tego, gdzie to koło uległo uszkodzeniu, ale jedno jest pewne - musiało w jakimś momencie dojść do sytuacji, w której wskazówki (przy włączonym chronografie) zaczęły latać wokół tarczy z prędkością światła. Nie ma możliwości, żeby coś innego uszkodziło to koło w taki sposób i w takim stopniu.
_________________ СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
Ostatnio zmieniony przez Smok 2010-12-23, 23:18, w całości zmieniany 2 razy
Pies czy kot?: pies Pomógł: 66 razy Wiek: 60 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 35133 Skąd: Polska Pd. B
#11 Wysłany: 2010-12-25, 18:00
Troche wywolany do tablicy (bo to moj Louis Du(p)bath jest przedmiotem watku), tylko w kwestiach informacyjnych, bo moja wiedza warsztatowa jest zerowa niestety:
- ten egzemplarz w sumie zepsul sie juz trzy razy (choc ten trzeci, to byl powrot z serwisu w takim stanie, w jakim zastali go Sylwek, Karol i jego zegarmistrz),
- dwie pierwsze usterki byly identyczne - zerwanie zapadki kola naciagu, jednak zaznaczam - nakrecalem zegarek zawsze "nie do konca", wiec przyczyna musiala byc inna,
- zegarek byl odsylany przeze mnie za kazdym razem do Niemiec (sprzedawca na eBayu), a stamtad wysylany do serwisu w Portugalii (przesylki stamtad wlasnie byly adresowane do mnie, a po pierwszej naprawie w pudelku znalazlem dwie fiszki napisane w tym jezyku).
- teraz sprzedawca (po stwierdzeniu kolejnej usterki zaraz po zwrocie zegarka, ale przed wyslaniem go do Sylwka i Karola) zaproponowal mi wspanialomyslnie wysylke zegarka bezposrednio do producenta [sic ] (ale nawet nie wiem gdzie, bo nie ciagnalem tematu, tylko wyslalem zegarek Sylwkowi) - wiec to jednak chyba nie montownia w Europie.
Jednym slowem e p o p e j a zegarkowa
Aha i jeszcze do wiadomosci Krzyska - moja Alpha Radiomir tez juz zaliczyla podroz serwisowa do Hongkongu (i tu mala zagadka - jak myslicie, co bylo powodem reklamacji )
_________________ Pozdrawiam
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
Współczuję Krzyśku Tobie i sobie, a także innym którym zegarek padł bez powodu, tzn. upadku, złego nakręcania, itp. Pytałem mojego majstra czy chce się tego podjąć- odmówił, bo to dla niego obcy mechanizm, jak coś spieprzy to nie ma części, a poza tym "ma robotę" inną
W takim razie czy jest na forum ktoś kto podejmie się tej drobnej podobno naprawy? Oczywiście nie darmo Dajcie znak na PW
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#13 Wysłany: 2010-12-26, 13:53
Naprawa i owszem drobna, w końcu padł jeden drobny element, ale aby się do niego dostać trzeba rozbebeszyć cały moduł chronografu a to już wyższa szkoła jazdy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach