Poprzedni temat «» Następny temat
wolna dyskusja na temat czy to jeszcze homage czy już fake
Autor Wiadomość
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #91  Wysłany: 2010-05-20, 06:40   

andre napisał/a:
Nie nakręcajcie się tak.Dyskusja ma być merytoryczna bez wycieczek i podtekstów.Nie chcemy tu pyskówek prawda?
Wprawdzie dyskusja stara jak świat ale może się dowiemy z niej czegoś czego jeszcze nie wiemy i może ktoś nas zaskoczy świerzością spojrzenia? Nigdy nie wiadomo ;-)


Ja tam niespecjalnie mam ochotę rozmawiać z kolesiem który otwarcie i wprost przyznaje że z przyjemnością kupiłby podróbkę i z dumą nosił, tylko akurat takiej jaka go interesuje - nie produkują. I że to oczywista oczywistość, bo przecież cała firma podróbki nosi i jest świetnie... :) Chyba mu się faktycznie fora pomyliły, więc chyba nie ma sensu żeby się z nami męczył i wzajemnie ;)
 
 
Spinner 
burak i melepeta



Pomógł: 25 razy
Wiek: 52
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 7497
Skąd: Zielona Góra
 #92  Wysłany: 2010-05-20, 08:37   

Cytat:
Jak to według Ciebie znaczy że on nurkuje W POLSCE (kto mający kase nurkuje w żurze?) i do tego Z TYM ZEGARKIEM AKURAT (a od czego są komputery nurkowe?) to ja nie mam więcej pytań. Piszesz jakieś farmazony.


Hmmm... czy ja wiem, mysle, ze moze nawiązuje tym zegarkiem bedąc w pracy do swojego hobby? Ja bym tak zrobil na jego miejscu... A to czy nurkuje z nim czy z komputerkiem to inna sprawa - zapewne Rolex spokojnie czeka na jachcie :razz:

Posiadanie przez hobbystę, pilota szybowca np jakiegoś wypasionego pilota od IWC np nie świadczy o tym, ze uzywa go jako poważny instrument bedąc w powietrzu :?: :mrgreen:

Luz, luz Pany - mamy dyskutować na poziomie a nie się opluwać...
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #93  Wysłany: 2010-05-20, 08:54   

Człowiek stwierdził, że z chęcią kupiłby podróbkę. Że w firmie noszą, i że jest super. Noszą bo nie stać na oryginały, bo oryginał to ma prezes, no ale jego stać.
Na uwagę, zresztą wprost, że raczej nie znajdzie tu zwolenników takiego zachowania - oberwało się mi od hipokrytów, no i oczywiście że "sami się oszukujemy" bo przeciez Parnis to podróbka IWC, tylko z inna nazwą. Było jeszcze o idiotyzmach. To wszystko w PIĘCIU postach na forum, którego prześledzenia choć wyraźnie trudu sobie nie zadał.
Stoję na stanowisku, że osoba taka niespecjalnie tutaj pasuje. Po prostu. Niech się uzewnętrznia na kizi, tam z pewnością znajdzie wielu wdzięcznych dyskutantów, najlepiej niech zacznie w wątku o wyborach prezydenckich :roll:
 
 
olej0070 
Kierownik Pola Ryżowego


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1796
Skąd: Poznań
 #94  Wysłany: 2010-05-20, 10:02   

spokojnie Panowie, wiele postów na tym forum trzeba czytać z przymrużeniem oka ;) bo są pisane czesto z małą "zaczepka" i z elementem dobrego poczucia humoru :mrgreen:

Chill.... :cool:

Wracając do tematu, to ludzie kupujący fejka mają problem ze sobą :razz: Jeśli już ktoś wybitnie chce zaimponować komuś, to wg. mnie lepiej miec zegarek zupełnie inny niż reszta np. pracowników. Nosząc "inny" zegarek bardziej zainteresuje grono niż taki fejk/niefake którego mają wszyscy!
Pomijając fakt że osoba troche znajaca sie na zegarkach z która wspólpracujemy rozpozna naszego fake'a, to myśle że troche straci w jego oczach :wink:

NAPRAWDE NIE WARTO KUPOWAĆ FAKE-ów :mrgreen: :twisted:
_________________
DOXA SUB 5000T CUSTOMER SERVICE STANDARD
http://www.chinawatches.p...p=182502#182502

"Lepiej częściowo mieć rację, niż całkowicie się mylić"

Pozdrawiam
Tomek (托梅克)
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #95  Wysłany: 2010-05-20, 10:29   

Oczywiście że nie warto, co więcej, jest to sprzeczne z prawem. Zresztą, są tez rózne pobudki posiadania i kupowania podróbek - ja, mówiąc całkiem otwarcie, mam podróbke Seiko i Breitlinga. Obie trafiły do mnie przypadkowo (w zestawach zegarków które kupiłem na Allegro) i obie służą wyłacznie w celach poglądowych - zostały rozebrane, obejrzane, ocenione, i odłożone głeboko do szuflady. Nie wyrzucam, bo może przydadzą mi się na części. Natomiast nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby je nosić!
Natomiast nie podzielam twego Tomek optymizmu że ktoś kto się zna na zegarkach - pozna. Nie pozna. Bez uważnego przyglądania się - nie jesteś w stanie rozpoznać podróbki za 250 zł. Wystarczy obejrzec jak są wykonane homarki z Manbushije czy od Jacksona. Żeby miec pewność - musiałbys obejrzeć mechanizm, ale i tutaj zaczyna sie robić śmiesznie, bo w dobrych podróbkach idą autentyczne ETA, albo chiński V7750. Albo markowe chińskie werki stylizowane na swoje odpowiedniki.... A już całkiem śmiesznie jest w podróbkach zegarków luksusowych - tam często sa pakowane zmodyfikowane mechanizmy których normalnie w chińskich nie spotkasz. I teraz wystaw sobie sytuację : niesiesz do zegarmistrza, dajmy na to, zegarek Cartiera. Z zewnątrz jest nie do odróznienia od oryginału. Natomiast w środku - siedzi przerobiony SB18 gdzie mostek 3/4 jest zastąpiony dwoma oddzielnymi, które są rzeźbione, podobnie jak mostek balansu z mikroregulacją. Kto powie czy to oryginał czy podróbka? Zegarmistrz, który nie widział na oczy w życiu ani zegarka Cartiera, ani jego mechanizmu ...?? To jest robota dla rzeczoznawcy. Oczywiście to przykald skrajnie egzotyczny, ale takie także sa podróbki...
 
 
Spinner 
burak i melepeta



Pomógł: 25 razy
Wiek: 52
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 7497
Skąd: Zielona Góra
 #96  Wysłany: 2010-05-20, 10:29   

Zastanawiam sie tak przy okazji co za typ człowieka kupuje zegarek "dla innych" a nie dla siebie... :razz: :twisted: :mrgreen:
 
 
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #97  Wysłany: 2010-05-20, 10:38   

Alamo zrobił świetny wykład, ja w celach naukowych zanabyłem podróbkę xxxxxxx ( samocenzura), koledzy którzy byli na zlocie wiedzą o co chodzi. I moje szczere odczucia są takie że gdybym nie wiedział że to fake ,w życiu bym tego zegarka o to nie podejrzewał że to podróba. Wszystko jest wykonane z najwyższą starannością, jedyny mankament jaki znalazłem w tym zegarku to .....śrubki od dekla. Poza tym zewnętrznie nie odbiega od oryginału, werk jest oczywiście inny, ale jest także inny od tych stosowanych w Chińskich zegarkach z mostkiem 3/4. Morał z tego taki że można bardzo łatwo zakupić podróbkę i być przekonanym że ma się oryginał. Mój xxxxxxx zajął należne mu miejsce w szufladzie, gdzie spoczął na wieki. :smile:
_________________
 
 
olej0070 
Kierownik Pola Ryżowego


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1796
Skąd: Poznań
 #98  Wysłany: 2010-05-20, 10:52   

Jasne Alamo ;)
podzielam Twoje zdanie, są podróbki coraz trudniejsze do rozpoznania. Ja bazuje na swoich doświadczeniach. Wielokrotnie spotykałem się że do salonu przychodzą ludzie z podróbą na łapie, i nie wiem czemu ale wystarczy 2-3 zerknąć na nadgarstek i jestem na 90% pewien ze to podróba. Wiekszość podróbek w Polsce to nadal cuchnące na kilometr badziewie, które nada sie tylko na ekstremalne testy lub posłużą za przedmiot badań ;)

Ja zawsze tłumacze,a będe to robił nieprzerwanie, wszystkim którzy schodzą na złą drogę podróbek - że nie tędy droga :wink:
_________________
DOXA SUB 5000T CUSTOMER SERVICE STANDARD
http://www.chinawatches.p...p=182502#182502

"Lepiej częściowo mieć rację, niż całkowicie się mylić"

Pozdrawiam
Tomek (托梅克)
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #99  Wysłany: 2010-05-20, 11:40   

Tym bardziej, że by nabyć podróbkę choć przyzwoitej jakości w Polsce - należy liczyć się z kilkusetzłotowym wydatkiem. Za kwotę podobną można kupić nowy zegarek oryginalny, lub naprawde wiele zegarków vintage w świetnym stanie, w tym marek uznawanych w Polsce za "luksusowe". Za 500-600 zł można się już z powodzeniem zamierzyć na Omege czy Longinesa ... Zatem kupienie sobie za tyle samo podróby - to jest skrajna głupota ! Ostatnio miałem fajne zdarzenie... Facet miał na reku zegarek z tarczami rozmieszczonymi tak jak w jednym z mechanizmów z Pekinu. Zacząłem się przyglądać, i widzę na tarczy "Patek Philippe" ... Właściciel dumny że zauważyłenm, głosi : co, dobry zegarek? odparłem zgodnie z prawdą, że w cenie do 100 zł - nawet ujdzie :lol: Facet z lekka zbity z tropu, ale dalej brnie : a co, masz wycenaicz w oku? Więc odparłem zgodnie z prawdą : nie, ale 400 zegarków w kolekcji... Lekko zbaraniał, ale animuszu nie stracił : taaaak? a jakie masz marki?? Faszeron Konstatntę, Patek Filip masz? Spokojnie odpowiadam : nie mam, ponieważ nie stac mnie na zegarek za około 100 tysięcy złotych, a podróbek jak ta nie zbieram :twisted: To gościa już zbiło kompletnie z tropu, ale kontynuuje : no gratulacje, pierwszy się poznałeś że to podróbka! Byłem wyjątkowo wredny, i stwierdziłem że jeśłi ktoś nie poznał, to nie miał bladego pojecia o zegarkach, a jesli miał - to z pewnością poznał tylko nie chciał mu robic wstydu ... :lol:
I teraz największy hit : za ów zegarek, nota bene poziom mniej-więcej za $30, zapłacił 500! zetafonów od, jak to ujął, "importera replik" ... Mistrz! :mrgreen:
Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2010-05-20, 11:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #100  Wysłany: 2010-05-20, 11:41   

Spinner napisał/a:


Hmmm... czy ja wiem, mysle, ze moze nawiązuje tym zegarkiem bedąc w pracy do swojego hobby? Ja bym tak zrobil na jego miejscu... A to czy nurkuje z nim czy z komputerkiem to inna sprawa - zapewne Rolex spokojnie czeka na jachcie :razz:

Posiadanie przez hobbystę, pilota szybowca np jakiegoś wypasionego pilota od IWC np nie świadczy o tym, ze uzywa go jako poważny instrument bedąc w powietrzu :?: :mrgreen:


Dokładnie o to mi chodziło. :mrgreen: Przecież ktoś, kto interesuje się lotnictwem i lata samolotem/śmigłowcem/szybowcem niekoniecznie musi mieć lotnika na ręku. A biorąc pod uwagę zamożność społeczeństwa w Polsce, nikłość zainteresowania zegarkami i ilość Submarinerów, zaryzykuję twierdzenie, że nie ma człowieka w Polsce, który nurkuje z Submarinerem na ręku. Nawet jeśli ma, to używa go jako EDC, a do nurkowania ma inny, znacznie tańszy zegarek. Zresztą nie tylko w Polsce. Na wus widziałem zdjęcie Submarinera i jakiegoś taniego kwarcowego divera, bo "chyba musiałbym być głupi, żeby iść pod mętną wodę z Submarinerem na ręku, jeśli do tego jestem praktycznie pewien, że walnę o coś ręką."

Nie sądzę także, że właściciel oryginalnego Rolexa patrzyłby ze spokojem, gdy jego współpracownicy, i do tego podwładni, mają podróby Rolexa. Właśnie... Jak czytałem o tych kolegach, co to podróby na rękach, bo szef ma oryginała, to przypomniałem sobie o czymś. Pamiętacie scenę z pierwszego odcinka "Alternatyw 4", gdy docent Furman poszedł do prezesa spółdzielni podziękować mu za przydział mieszkania?

Cytat:
"- Potem starałem się o profesurę, bo u nas wie pan nastał szef, a to był zapalony myśliwy. Ja trzy lata kompletowałem ekwipunek. Czy pan zdaje sobie sprawę? Bo tak, buty, wysokie buty takie specjalne, strzelby, dubeltówki... no... kapelusiki takie z piórkiem... o, torby myśliwskie. Kosztowało mnie to majątek.
- No wyobrażam sobie.
- Prezesie, ale jak ja się napracowałem, bo to trzeba było w nocy wstawać, po tym lesie łazić, zimno, mokro. I właściwie wniosek był gotowy, tylko podpisać... No i szefa wywieźli na taczkach, ja nawet nie wystrzeliłem... ach, nie ważne, napijmy się."


Włazidupstwo, szczególnie w pracy, było, jest i będzie...

Wracając do meritum. Nie wiem chłopaki, ale mam takie wrażenie, że my - przez swoje miłośnictwo - mamy "skrzywione" spojrzenie na podróbki, bardziej skrzywione od tej "zdrowej" części społeczeństwa. :mrgreen: Otóż w Polsce przyzwolenie na podróbki jest powszechne. Podróbki zegarków, odzieży, butów, wszystkiego praktycznie. Dlaczego? To się po prostu wiąże z tym, że bardzo trudno przezwyciężyć pewne społeczne nawyki wyrosłe na gruncie komunizmu. Społeczne, czyli "niczyje" było przecież prawie wszystko. Wyniesienie np. czegoś z pracy nie było kradzieżą, a dobrze odbieranym kombinatorstwem. Nadal tak się dzieje, choć na mniejszą skalę. Musi trochę czasu upłynąć zanim ludzie sobie zaczną zdawać sprawę, że nic nie jest "niczyje", wszystko ma swojego właściciela, nawet coś takiego ulotnego jak pomysł na coś.

Dochodzi jeszcze coś zwane "kulturą brukową". Z tego, co pamiętam moda na Breitlingi przyszła wraz z jakimś polskim filmem, w którym to jakiś bohater nosił takie coś na ręku. Na pniu zeszły wszystkie podróby Breitlinga na allegro. Najśmieszniejsze jest to, że jak wieść gminna niesie w tym filmie aktor też nosił podróbę na ręku. :twisted:

To zachowanie wykracza zresztą poza podróbki zegarków. Moja żona robi biżuterię. Dostaje wiele zamówień typu: "Ja bym chciała korale dokładnie takie jakie nosiła np. Magda Miołek w "Śniadaniu bez pytania" czy jakoś tak. Gdy moja żona zidentyfikuje wszystkie kamienie, wyliczy cenę i poda ją, to najczęściej słyszy odpowiedź: "A nie można taniej? Powiedzmy jakieś inne sztuczne kamienie, które wyglądają identycznie, ale są znacznie tańsze?". Te same tłumy, które oglądają "M jak miłość", czytają (a raczej oglądają) "Na żywo" czy inne tego typu badziewia, robią to, bo chcą żyć cudzym życiem. Ich własne życie jest dla nich tak mało interesujące, że wolą żyć w wirtualnym świecie. Zachowywać się tak jak "gwiazdy", wyglądać jak one. Jeśli nie stać ich na to samo oprzyrządowanie, to wystarczy substytut, byle wyglądał tak samo jak oryginał. Co więcej - oni potem są dumni z tego, że noszą tak samo wyglądające ubrania jak jakaś "gwiazda" za ułamek ceny.

"Bo po co przepłacać?" - nadal właśnie tak wygląda bardzo powszechne przyzwolenie na podróbki. Nie oszukujmy się. Dla 99 procent Polaków wydanie więcej niż 300 PLN na zegarek jest lekkomyślnością, rozrzutnością jeśli nie idiotyzmem. Podejrzewam, że ci sami ludzie bez mrugnięcia okiem akceptują kupno w tej cenie "imitacji" znacznie droższego zegarka. I dopóki to się nie zmieni, nasze rozważania o tym co to jest podróba, co to hommage, są tylko dla nas. Dla nich to czysto akademickie rozważania bez znaczenia.

Ale próbować trzeba. :mrgreen:
 
 
olej0070 
Kierownik Pola Ryżowego


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1796
Skąd: Poznań
 #101  Wysłany: 2010-05-20, 12:02   

ALAMO napisał/a:
Tym bardziej, że by nabyć podróbkę choć przyzwoitej jakości w Polsce - należy liczyć się z kilkusetzłotowym wydatkiem. Za kwotę podobną można kupić nowy zegarek oryginalny, lub naprawde wiele zegarków vintage w świetnym stanie, w tym marek uznawanych w Polsce za "luksusowe". Za 500-600 zł można się już z powodzeniem zamierzyć na Omege czy Longinesa ... Zatem kupienie sobie za tyle samo podróby - to jest skrajna głupota !

Też to własnie staram sie, tym wszystkim żyjącym w niewiedzy, wpajać :grin:

Cytat:
Ostatnio miałem fajne zdarzenie... Facet miał na reku zegarek z tarczami rozmieszczonymi tak jak w jednym z mechanizmów z Pekinu. Zacząłem się przyglądać, i widzę na tarczy "Patek Philippe" ... Właściciel dumny że zauważyłenm, głosi : co, dobry zegarek? odparłem zgodnie z prawdą, że w cenie do 100 zł - nawet ujdzie :lol: Facet z lekka zbity z tropu, ale dalej brnie : a co, masz wycenaicz w oku? Więc odparłem zgodnie z prawdą : nie, ale 400 zegarków w kolekcji... Lekko zbaraniał, ale animuszu nie stracił : taaaak? a jakie masz marki?? Faszeron Konstatntę, Patek Filip masz? Spokojnie odpowiadam : nie mam, ponieważ nie stac mnie na zegarek za około 100 tysięcy złotych, a podróbek jak ta nie zbieram :twisted: To gościa już zbiło kompletnie z tropu, ale kontynuuje : no gratulacje, pierwszy się poznałeś że to podróbka! Byłem wyjątkowo wredny, i stwierdziłem że jeśłi ktoś nie poznał, to nie miał bladego pojecia o zegarkach, a jesli miał - to z pewnością poznał tylko nie chciał mu robic wstydu ... :lol:
I teraz największy hit : za ów zegarek, nota bene poziom mniej-więcej za $30, zapłacił 500! zetafonów od, jak to ujął, "importera replik" ... Mistrz! :mrgreen:


Piękna akcja! :grin:

Cytat:
Ale próbować trzeba. :mrgreen:
trzeba... trzeba... :wink:
_________________
DOXA SUB 5000T CUSTOMER SERVICE STANDARD
http://www.chinawatches.p...p=182502#182502

"Lepiej częściowo mieć rację, niż całkowicie się mylić"

Pozdrawiam
Tomek (托梅克)
Ostatnio zmieniony przez olej0070 2010-05-20, 12:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
prezesso 
Klon Kierownika Pola Ryżowego
street's disciple


Pomógł: 70 razy
Wiek: 45
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 13436
Skąd: Łódź
 #102  Wysłany: 2010-05-20, 13:59   

ja myślę, że ludziom po prostu w dzisiejszym świecie rozdmuchanego konsumpcjonizmu trudno sobie czegoś odmówić...
chcą mieć wszystko i od razu!!! zresztą my też tak mamy, tylko nasze dylematy idą raczej w kierunku " jak najszybciej i najlepiej dojść do celu FAIRPLAY" - bo tylko taki sukces przynosi prawdziwą wewnętrzną radość, a inni niestety idą raczej w poszukiwaniu "jak najlepszego-najszybszego skrótu"

to, abstrahując trochę, jest imo poważny problem społeczny, którego nikt nie chce zauważyć: zalew reklamy i sposób prania mózgów przez korporacje.
widzę to niestety po swoich dzieciach: nowa bajka, nowa lalka... ma być już!!!
ja z tym walczę od małego, ale jak popatrzę na nastolaki/ów to tragedia - nie liczy się NIC poza dobrami materialnymi, innych ocenia się na podstawie tego co mają oni lub ich starzy. Bardzo to smutne.
Cóż to jest mieć oryginalnego nawet Patka, nawet jak się na niego uczciwie zarobiło wobec biedy i smutku....
Ja osobiście mam moralniaka przy każdym nowym zakupie jak pomyślę ile dzieci mogłoby się najeść za to. Albo za ile muszą przeżyć miesiąc niektóre rodziny...
(chociaż mój najdroższy zegarek to "zaledwie" 3200zł).
Dlatego codziennie dziękuję Bogu za to co mam, zwłaszcza za zdrową i wspaniałą rodzinę!
Czym wobec tego są zegarki? pył marny i nic więcej....

Wracając do tematu: właśnie z powodu powyższych wywodów dziwi mnie,że niektórzy (zwłaszcza wspomniane osoby z kizi, ale nie wszystkie) tak poważnie podchodzą do sprawy. Moim zdaniem to niedojrzałość i brak dystansu wychodzi...

a nasze rozważania o homarach i ich uczciwości uważam za pozytywny przejaw - bo to tylko pokazuje, że nawet przypadkiem nie chcemy przekroczyć tej granicy Fairplay, o której wspomniałem.
pozostałe dwie grupy to:
1. ci którzy kupują podróbki do noszenia - to ignoranci
2. ci co uważają, że homar to podróba - nie wiem jak ich nazwać... dyletanci? hipokryci? nie wiem o co im chodzi ale podejrzewam, że boją się przyznać przed samymi sobą, że gdyby uznali wewnętrznie homara za legal to by go kupili.... ale niestety mają już "przepłacony" oryginał. dlatego jak wspomniałem kilka postów wzwyż - oryginały są dla tych, których na prawdę na to stać. bo jak ktoś weźmie kredyt na takie coś to może być potem sfrustrowany a z tego wynikają różne awantury.
a jak kogoś stać, ale tak na 190%, to ma oryginał - ale też ma gdzieś, że ktoś ma homara.

takie moje przemyślenia, sorry za przydługi post
_________________
Skate or die!
Ostatnio zmieniony przez prezesso 2010-05-20, 14:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Krispintapicerek
[Usunięty]

 #103  Wysłany: 2010-05-25, 11:01   

Kyle napisał/a:
może w temacie jest błędne założenie, że coś musi być albo homage albo fake? tymczasem jest największy zbiór tego pośrodku

Blaz ma rację, że twórcy homage też zarabiają, ale jednak to nie jest jakaś totalna masówka jak mi się wydaje. Niech będzie, że są jakąś niszą z jednej strony

z drugiej strony są podróby

a większość tego co mamy (maryny, parnisy) to takie pomiędzy. Nie są homage, bo to masówka robiona dla czystego zysku, ale nie są podróbami, bo nie naruszają praw -

:


To jest moim zdaniem najbliżej sedna. Parnisy Maryny itp NA PEWNO nie zasługują na określenie homage. O wiele za daleko im do MK2, Precisty itp. Nie są też podróbkami. Czy mamy Fun? No ja akurat nie. Sporo nerwów mnie kosztował Parnis, a czytając forum dochodzę do wniosku, że ogólnie daleko im do ok. Zbyt wiele sztuk coś trapi. Ja kupuję i ma działać. Nie akceptuje potrzeby nawet drobnych napraw zaraz po zakupie. Mi psuje to cały "fun".
A Davosy, Orienty masa innych marek mająca w ofercie (rolexy, portugalczyki itp). Sorry -ale nie postawię ich w jednym szeregu z Marynami i Parnisami. Wcześniej wymienione marki mają w ofercie, często liczonej w setkach modeli, kilka, czy tylko jeden mocno podobny do bardziej nobliwego. Parnis ma jakikolwiek nie będący mocno podobny lub niemal identyczny? A MM ma? Chyba nie. Może nie każdemu robi to różnice. Mi tak. Nie podobają mi sie takie daleko idące nawiazania u nikogo, ale mnij kole kiedy kilka niz kiedy wszystkie, a pośród tycz wszystkich kilka literek zmiena diametralnie sytuację.
Z mojej strony "chronometer" był chęcią sprawdzenia co to. Oceny jakosci i po prostu był ładny. Nie tak ładny, abym marzył o prawdziwym portugalczyku, ale wystarczająco żeby zainwestowac 2 stówki. Na dziś wiem, że "fun" na wyższym poziomie za tę kaske zapewni mi 5 seiko, czy jakiś "oriencina". Mało prawdopodobne, że zawiedzie. Forumowicze 3 for maja pewnie setki Seiko 5 i bardzo rzadko słychać o problemach - niemal wcale. Parnisów jest max kilkadziesięt - a problemów bez liku.
Ostatnio zmieniony przez Krispintapicerek 2010-05-25, 11:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #104  Wysłany: 2010-05-25, 11:42   

Biorąc pod uwagę Twoje założenie najbardziej "nie-fun" jest jakiś Vacheron Constantin, którego kupił Jabłkowy, bo po zauważeniu, że tenże ma zegarek jeden indeks przekrzywiony o 0,00000001 milimetra ma traumę trwającą już kilka lat i o tej traumie przypomina co chwila. :mrgreen:
 
 
Rudolf 



Pomógł: 112 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 37156
Skąd: Bone China
 #105  Wysłany: 2010-05-25, 12:06   

Krispintapicerek przecie nikt ci nie zabrania kolekcjonowac seiko 5 i orientow - skoro sa lepsze i mniej awaryjne (jak to japonczyki ) , forum nie wspiera parnisa ani innych marek. Kazdy ma swoj gust i kupuje to co mu sie widzi. Jak ktos ma miec moralniaka z powodu MM czy parnisa to niech lepiej nie kupuje sobie tych zegarkow. To forum jest otwarte na wszelakiej masci kolekcjonerow roznych zegarkow.
Nie mam nic osobiscie do precisty i innych zacnych manofaktur wskrzeszajacych ducha starych modeli , pieknych i unikatowych . Kazdy w swoim zaciszu ma wlasna teorie czy ten zegarek to fake czy homar w tym temacie wlasnie o tym dyskutujemy i tyle , kazdy ma swoje zdanie , Ty tez i to dobrze .
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum