Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#62 Wysłany: 2014-01-25, 23:48
Ty mnie nawet nie strasz, bo juz nagwintowałem spiłowany kominek w moim
Po prostu było dla mnie tak oczywiste, ze gwint tam był (tylko dalej), że nawet nie brałem innej opcji pod uwagę...
Przypuszczam, że gwint nie sięgał daleko, żeby nie dało się wkręcić "rękawa" czy jak to tam zwał (ktoś sugerował "zamek" i to chyba najlepiej brzmi) za głęboko. Niestety przy próbach napraw z reguły długi kominek spiłowywano... Trzeba by dorwać egzemplarz z oryginalnym mocowaniem, tzn bez przeróbki na przycisk...
Nie wiem, czy przycisk był montowany fabrycznie, czy były to przeróbki spowodowane uszkodzeniem. Strzelam, ze fabrycznie, bo mój typ 1 ma działający wałek z zamkiem i przycisk mimo tego. W typie trzecim również dośc łatwo zamontować, ale nie chce tego robić, wolę zamontować zamek...
A ze zamek oryginalnie tam był to jestem prawie pewien. Rozebrałem ten mechanizm na części i nie widzę zadnej możliwości przełączania wałka - nie ma w nim żadnych przeróbek, które by to umożliwiały. Brakuje także sprężynki przełączajacej remontoir automatycznie po wyciągnięciu koronki ale to chyba efekt nieudanej naprawy mechanizmu po awarii zamka w kopercie. A przynajmniej takie jest moje zdanie. Niestety zamek ten był elementem dośc awaryjnym, a ze w europie ciężko było je dostać, zegarmistrze naprawiający tego typu zegarki często usiłowali jakoś to obejść.
W typie trzecim jest blokada mechanizmu naciągowego, na godz. 3:10-3:20 mniej więcej. Jest to duga, cienka blaszka, kóra po wyciągnięciu blokuje mechanizm w pozycji do nakręcania. Jeśli usunąć tą blaszkę oraz kilka innych elementów remontoiru, pozostawiając jedynie wodzik, można zamontować w tunelu tej blokady przycisk, który po naciśnięciu przesunie wodzik w pozycję do ustawiania godziny. Zresztą - u Marka Gordona 2 zegarki tego typu mają tak właśnie zrobiony przycisk. Wtedy można zamontować byle jaki wałek na stałe w kopercie i gra. Tylko że ja nie chcę tego robić, bo to modyfikacja nieodwracalna, a może uda mi się przywrócić oryginalna konfogurację z zamkiem. Oby
_________________ Ну, погоди!
Spam [Usunięty]
#63 Wysłany: 2014-01-26, 00:09
...ten mój jest przerobiony na przycisk... a czy fabrycznie a z tym zamkiem/rękawem się zastanawiam, bo w moim jest od wewnątrz/mechanizmu zwężenie w kominku, jakby ogranicznik na poszerzenie wałka... i się zastanawiam czy przypadkiem wałek nie był montowany w kopertę na zawsze a resztę załatwiał przycisk... a z tymi przeróbkami przy naprawie to może być różnie... początkowo te zegarki nie były masówkami... i jak się ruskie przyuczali do zawodu to "sami" mogli różne patenty tworzyć... choć jak patrzę na foty M.Gordona to u niego te przyciski są jak popadło... brak powtarzalności... niemniej jednak logicznym wydawałoby się stosowanie rękawa... ale...
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#64 Wysłany: 2014-01-26, 09:17
Mój natomiast na pewno nie miał przycisku, bo nie ma otworu w kopercie. Przycisku nie widać też na zdjęciach katalogowych...
_________________ Ну, погоди!
Spam [Usunięty]
#65 Wysłany: 2014-01-26, 10:14
...zgadza się... twój jest taki jak w katalogu... mój natomiast nie... a katalog jest z 1932 roku... i nie wiadomo czy się ukazał na początku roku czy gdzieś na okazję rewolucji październikowej... a przez rok produkcji to się mogło wiele wydarzyć... faktem jest, że logicznie najpierw powinien być rękaw a dopiero potem powinni wpaść na pomysł przycisku... ale to jest rasija...
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 54 Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 3281 Skąd: Bielsko-Biała
#70 Wysłany: 2014-01-26, 17:51
Ta mała Pobieda wygląda na wczesną,zerkałeś do środka?
_________________ Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 54 Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 3281 Skąd: Bielsko-Biała
#72 Wysłany: 2014-01-26, 18:10
Niezłe łupy,gratki!
_________________ Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
crayzee, wszystkie 3 super. Jednak ta niebieska, turkusowa wymiata. Jak nie siedzę w zegarkach z tych czasów to ten często by gościł na moim nadgarstku
Pies czy kot?: kot Pomógł: 1 raz Wiek: 61 Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 525 Skąd: Śląsk
#75 Wysłany: 2014-01-26, 19:09
Pmwas - podziwiam Cię za determinacje i konsekwencję z jaką szukasz i zdobywasz te wczesnoruskie zabytki. Graty za nowość
Buran - Wostok i Uran też niczego sobie
Crayzee - widać że odkopałeś jakies wiaderko - graty. Czy to może z za granicy
A u mnie też jesteś Pan zadowolony
1. Drugi już Saljut w mojej kolekcji. Tym razem z 50 roku, W drodze mam jeszcze jednego. Tym razem z 48
2. Niby taka sobie Mołnia. Po otwarciu dekla okazało się że w środku pracuje pięknie szlifowany mechanizm na 15 kamieniach. To chyba jeden z ostatnich modeli z pięknym i głebokim szlifem. Rok 1950
3. Dosyć rzadka Pobieda z 2 MCzZ. Ciekawa tarcza z niebieskimi indeksami.
4. I taki tam Poljocik w stali. Z tyłu ciekawy i rzadki dekiel. Jeszcze takiego nie spotkałem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach