G. Gerlach Projekt TARPAN
Odpowiedz do tematu

Sylwek
[Usunięty]
:
ALAMO napisał/a:
Ale wiesz, to ma tylko 700 kilo ładowności ...
:D
pifko


dołożysz po 2 lagi na tył i dwukrotnie zwiększysz ładowność. Tarpana ITD na wagę nie wyłapie :D Zresztą ma nie być ITD ....

:
Ostatni kowal w okolicy zmarł w 1988 :złośliwiec:

:
ALAMO napisał/a:
Ale wiesz, to ma tylko 700 kilo ładowności ...
:D
pifko


Jak zdejmiecie bransolety z Otago to nie powinno być problemu. :D

:
Na bransolety może być o takie:


"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
:
Oni te wkladki zaszpachluja ... tak? hmmm

Fajna odnowa panowie, szczerze kibicuje. A tak swoja drogo to dorobienie przyczepki z innego tarpana bylo by calkiem przyzwoitym dodatkiem :-)

Ostatnio zmieniony przez infectedcontrol 2015-12-19, 19:19, w całości zmieniany 1 raz
InfectedControl a.k.a. Dawid
:
kwater, szukamy przyczepki cały czas, jak ktoś ma na oku jakąś z papierami - to dajcie znać! Bierzemy!
Dawid, tu nie ma co dorabiać - były piękne przyczepki,, w zasadzie tylnia część Tarpana cała. Trzeba poszukać żywej pifko
Powiem wam że dzisiaj znów byłem - jak co tydzień - na inspekcji. Dusza rośnie. Auto jest teraz szpachlowane, następny etap to podwozie i silnik.

:
Pamiętałem, że takie przyczepy były ale jak "pomyślałem bardziej" to doszedłem do wniosku, że częściej je widziałem w "Młodym Techniku" niż na ulicy. No i niestety zauważyłem, że w wynikach wyszukiwania więcej łódek i koników niż tych przyczep... Większość pewnie zgniła po trzecim "remoncie blacharki" polegającym na dospawaniu czegokolwiek...

Fajnie by wyglądał taki gerlachowóz...


Ostatnio zmieniony przez kwater 2015-12-20, 11:54, w całości zmieniany 1 raz
"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
:
Kurka, są ze trzy w Polsce do kupienia - ale to albo trupy albo nie mają papierów.
Technicznie to jest po prostu tył Tarpana.

A tutaj walka trwa, dzisiaj była wizytacja produkcji ;-)
Nie robiłem fot bo nie widać na nich postępu - ale większość budy jest już wyszpachlowana i ponownie zapodkładowana, już pod lakier.
Jeszcze trzy elementy wymagają miłości blacharza ;-)

Jak skończą to idziemy w podwozie.

Na razie znalazłem trochę fotek i już wiem na bank jak wyglądał silnik.



Pokrywa zaworów czarna. Blok czerwony. Głowica w naturalnym kolorze odlewu.
Tak zrobimy na gotowo.
Do tego nowe kable, i wymiana rur powietrza na aluminiowe spiro.
Cała komora silnika będzie robiona na nowo, czyściutka. Silnik ma nowe uszczelki, to samo skrzynia, wał, osie itd. Powinno być gites cool

Mam jeszcze taki głupi pomysł :złośliwiec: żeby przy pierwszym odpaleniu po reinkarnacji towarzyszył naszemu Kuniowi nowy licznik, więc kupiliśmy :



A stary poleci do muzeum naszego i będziemy mieć podwójne zliczanie kilometrówki (na starym jest 98500 teraz).

:
Epopeja trwa :D

W końcu w obróbce zawieszenie.

Najpierw poszedł ogień na bak, żeby sprawdzić czy szczelny i w porządku. Werdykt - w porządku :))



Ścianka kabiny wymaga wiele miłości, i zaczęliśmy jej dawkowanie od wypiaskowania ;-)



Potem będzie trzeba dorobić trzpień i blokadę żeby się przesuwała jak powinna :popcorn:

Oba wózki zawieszenia zjechały na dół :



I teraz będą obrabiane ;-)

Tajemnicza i misterna "blokada tylnego mostu" po rozmontowaniu nie jest już taka straszna, więc się za nią bierzemy też ;-)



A Pan Silnik też czeka na swoją dawkę miłości :))



Reasumując - cały czas do przodu pifko

:
Pomagałem kiedyś załatać taki bak - przy pomocy lutownicy... Dziurka niewielka była tylko paliwo na kartki...

"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
:
Alamo. Znajdź kogoś , co sodą piaskuje - soda blaster . Rdza zejdzie do gołego metalu, a metal nietknięty zostanie ( nie tak jak przy piasku ) .W dodatku gumy nie trzeba demontować , bo soda gumy i plastiku nie rusza. To samo ze szkłem - bez uszkodzeń :) .

Zaoszczędzicie kupę czasu z odkręcaniem wszystkich szpejów ...


Ja mam soda blastera, ale to chyba za daleko od Ciebie :)

"Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."

E.Stachura " Cała jaskrawość "
:
Eustachy napisał/a:
Ja mam soda blastera,

A kopertę zegarka próbowałeś tak piaskować?

:
Koperty nie, bo nie mam zardzewiałych :złośliwiec:

Złoto, Panie dzieju, nie rdzewieje cool

Ale czyściłem np. osady do broni czy elementy zabytkowe z aplikacjami ze skóry.

Brat czyścił samochód do malowania ( zderzaki w dostawczaku ) bez odkręcania uszczelek i plastików.

Soda jest delikatna i nie zrobi Ci "szczotkowania" tak jak piasek.

Można sodą zerwać farbę, ale metal będzie nietknięty.

Ostatnio zmieniony przez Eustachy 2016-02-03, 11:53, w całości zmieniany 1 raz
"Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."

E.Stachura " Cała jaskrawość "
:
Eustachy napisał/a:
Koperty nie, bo nie mam zardzewiałych

Ja też nie - bo same z nierdzewki ;-)
Chodziło mi o uzyskanie struktury "piaskowania" zamiast szczotkowania, czy polerowania.

Eustachy napisał/a:
Złoto, Panie dzieju, nie rdzewieje

Złotego jeszcze nie mam :-(
Ale dojrzewam do tej decyzji... ;-)

:
Cytat:
Chodziło mi o uzyskanie struktury "piaskowania" zamiast szczotkowania, czy polerowania.


soda nie uzyskasz raczej efektu piaskowania (rozumianego jako bead-blasting); zaleta sody jest to, ze zostawia dosc gladka powierzchnię i nie matowi.

beceen | ***** ***
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.