odnoszę dziwne wrażenie ze gdziekolwiek pojawia się temat cen zegarków Panerai ..kończy się to ogólnym okładaniem cepamii..czy co tam akurat mają userzy pod ręką...to bez sensu ..kto chce płacić i go stać płaci ..kto nie chce, nie płaci i spokój.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#182 Wysłany: 2011-07-11, 10:39
eee, ogolić wam jaja, wiaderka w łapki i do piaskownicy
kurant nie byłoby problemu gdyby właściciele panerajów mówili - kupiłem bo to przyzwoicie zrobiony zegarek i mi się podoba! stać mnie i nikomu nic do tego. To rozumiem to jest wolny kraj! ale jak od razu do tego dokłada się filozofię że TO MUSI KOSZTOWAĆ taka kłalita i jeszcze historia, tradycja to nie a się co dziwić że ludzie reagują tak jak reagują
nie byłoby problemu gdyby właściciele panerajów mówili
Po pierwsze - muszą sobie jakoś zracjonalizować.... ludzie tak mają, jak ulegają swoim słabościom to potem racjonalizują sobie
Po drugie - ilu znasz tych właścicieli i czy wszyscy mówią to samo?
Po trzecie - a co komu do tego co mówią właściciele Panerai'ów Se każdy może mówić co chce c'nie?
_________________ Segoy
Blaz [Usunięty]
#186 Wysłany: 2011-07-11, 10:50
Bo siłą rzeczy nie reagują na zegarmistrzostwo Paneraia, a ich PR.
Ja już dawno powiedziałem i zdania nie zmieniam. Podziwiam, naprawdę podziwiam jako zawodowiec w tej branży ich spójną i konsekwentną politykę pr-owską i reklamową. Mieli pomysł, wykorzystali go - chwała za to. Umieli od ludzi tą polityką wyciągnąć znacznie większą ilość dutków niż inni - inni niech żałują, że nie umieją. Tyle. Ale gdy obedrzeć Paneraia z tej marketingowej otoczki to okazuje się, że mamy do czynienia z jedną z wielu fabryczek. Tyle. Mnie nie pasuje skala dysonansu pomiędzy pr-em, a tym, co jest zawarte w zegarku. Inny może go właśnie z tego powodu kupić. Wolność na rynku jest? Jest.
kurant [Usunięty]
#187 Wysłany: 2011-07-11, 10:52
kadarius no ale na taką filozofię , historie i tradycję najlepiej reagować uśmieszkiem politowania
i to dyskretnym.. żeby nie wkurzać ludzi dla których ta historia i tradycja ma znaczenia i sa gotowi za to dopłacać , moze to oportunizm...ale nie ma przynajmniej bijatyki
Po drugie - ilu znasz tych właścicieli i czy wszyscy mówią to samo?
kilku znam osobiście , kilku następnych wirtualnie
Cytat:
Po trzecie - a co komu do tego co mówią właściciele Panerai'ów Se każdy może mówić co chce c'nie?
oczywiście dopóki nie próbują przekonać mnie że ich prawda jest bardziej prawdziwa bo ICH i dopóki nie odbierają mi prawa do własnego osądu! i to osądu zegarka jako takiego a nie całej wymyślonej czy zmyślonej jakości, historii i tradycji
Kadarius +1
Problemem paranoja sa w dużym stopniu jego właściciele, z których 90% nie kupiło zegarka dlatego, że im się podoba jak cholera, tylko dlatego, że "aspirują". A jak "aspirują", to później muszą wymyślać jakieś kompletne bzdety które mają uzasadniać ich "aspirujący" wydatek. A im bardziej im ten wydatek "aspiruje" w racie, tym bardziej 'musi kosztować kłalita"
Argument o "dobrach luksusowych" do mnie kompletnie nie trafia, ponieważ ŻADEN produkt wytwarzany wielkoseryjnie i maszynowo - z definicji nie jest "luksusowy". Drugie moje ulubione słowo to "prestiż" - jak "prestiżowy" może być produkt, który włazisz do sklepu, i kupujesz ? 100 razy bardziej prestizowy jest idealnie zachowany garniturowy Poljot z własnym mechanizmem - bo żeby taki zegarek znaleźć, nabywca musiał się serio nawyginać. Prestiżowy może być odbudowany własnymi rękoma Panerai z 1943 roku, ale nie maszynowo klepana blaszanka będąca podróbką samego siebie sprzed lat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach