Czajka 3050KR
Odpowiedz do tematu

:
Prawda, prawda ;)

Ech, ci humaniści :D

Gbou de Warśtat.

:
Za czasów kolekcjonerskich miałem taką Czajkę, a najciekawszy jest sposób w jaki ją kupiłem - wygrzebałem ją w pudle ze złomem zegarkowym na starociach w Bytomiu za 15, albo 20 zł. Zewnętrznie dało się ją doprowadzić do stanu niemalże idealnego (koperta nie miała jakichkolwiek przetarć) wystarczyło tylko wkleić i wypolerować szkło i odmalować farbę we wskazówkach. Piszę o niej, bo był to ciekawy egzemplarz (niestety nie mam zdjęć) ze względu na grawer na deklu pisany cyrylicą - z tego co pamiętam był to prezent urodzinowy, ofiarowany szczęśliwemu jubilatowi około 1980 roku. Nieźle musiał się wtedy darczyńca wykosztować na prezent i smutne jest to, że koniec końcem zegarek trafił do pudła ze złomem, chociaż dla mnie było to bardzo radosne znalezisko :)) Co do mechanizmu, sprzedawca twierdził że działa, tylko trzeba baterię zmienić. Pomyślałem - marzenie ściętej głowy, ale za te pieniądze nawet samą kopertę w tarczą opłacałoby się kupić, tak więc zapłaciłem chyba nawet bez targowania się. Jakie było moje zdziwienie w domu, kiedy po wymianie baterii zegarek ruszył i działał bez najmniejszych problemów :shock:
Nie ma co, to Czajki to były jedne z najgenialniejszych radzieckich zegarków :!:

СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
:
Smok napisał/a:
Jakie było moje zdziwienie w domu, kiedy po wymianie baterii zegarek ruszył i działał bez najmniejszych problemów :shock:


Bo to był bardzo udany mechanizm. Rakieta stosowała swoją wersję - w zasadzie niewiele się różniącą - do połowy lat '80, kiedy już mieli dostępne zwykłe werki kwarcowe choćby zmodyfikowany 3056.

:
Czy był to bardzo udany mechanizm...Hmmm...Gdyby ruscy go do końca dopracowali to zapewne tak. Wersje do Sław były o krok do przodu, ale i tu zabrakło jednego podstawowego drobnego aspektu, a mianowicie zabezpieczenia silnika w przypadku zatarcia przekładni wskazań, a dochodziło do niego nie tak sporadycznie jak by mogło się wydawać. Spotkałem wiele tak ubitych Czajek jak i Sław, z tym że w tych drugich wystarczyło wymienić samą cewkę 2 kΩ, zrobić porządek z przekładnią i zegarek szedł dalej, natomiast w Czajce były dwie opcje, albo wymiana silnika, albo przezwajanie silnika. Dziś z uwagi na problem z dostępnością silniczków, zostaje przezwojenie kroka. Zegarek zajebiaszczy, miałem nawet takowy praktycznie w stanie ideal i nawet byłem skory przezwajać, jednak z braku laku leżał i leżał dopóki nie trafił w inne dobre ręce. Jeżeli miałbym wytypować udany ruski bateryjkowy mechanizm to był to z pewnością elektromechaniczny 3055 którego to dopiero jest problem zaje..ć, 3050 nie za bardzo w moich oczach się tu klasuje.

Pozdro!!!
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.