Pies czy kot?: pies
Wiek: 43 Dołączył: 17 Mar 2013 Posty: 9239 Skąd: Piekło
#167 Wysłany: 2014-09-17, 08:35
.......to, że chcę taki zegarek nie oznacza,że go kupię.
Będzie prototyp, będzie o zakupie mowa.
Maras , bez złośliwości ale ja już Gerlacha mam , a ty?
Pies czy kot?: kot
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 1125 Skąd: Szczecin
#173 Wysłany: 2014-09-17, 13:11
Panowie, projekt jakby gotowy, ale mam zapytanie - skoro to jest chronograf, ze stoperem, to czy wewnętrzny, obrotowy bezel nie powinien raczej mieć skali godzinowej (12) zamiast (60)? Podniosło by to zdecydowanie funkcjonalność tego mechanizmu. No wiem, że koliduje to trochę z tym pięknym trójkątem, ale...no bo inaczej to się kończy na 30 minutach, i trzeba kombinować.
Pies czy kot?: pies
Dołączył: 26 Mar 2013 Posty: 4782 Skąd: Opole
#174 Wysłany: 2014-09-17, 13:39
Maras68 napisał/a:
rozumiem, że wycofujesz się rakiem
Maras68, ale że co? Prognozujesz że braknie dla wszystkich zainteresowanych czy jak???
Maras68 napisał/a:
nie mniej jednak chodziło w tym zamyśle o pobudzenie Producentów
Ja tam myślę że producenci są wystarczająco pobudzeni zaraz wyskoczą pewnie z jakimś kolejnym projektem i nam kopary poopadają... jak to już nieraz bywało
_________________ Nieczynne z powodu że zamknięte
Ostatnio zmieniony przez Daito 2014-09-17, 13:40, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: pies
Wiek: 47 Dołączył: 23 Cze 2013 Posty: 2203 Skąd: Warszawa
#175 Wysłany: 2014-09-17, 14:28
Svedos napisał/a:
bofff, wyjątkowo nieudana i nieudolna konstrukcja, już w momencie projektowania był przestarzały i nierozwojowy.
raczej chodziło mi o mnogość podtekstów i aluzji np:
inkorporowanie żubra w poczet "lotników"
długość wieku dziecięcego
to, że większość projektów nie wzniosła się nawet w powietrze itepe
na Żubra czekam jak na ciekawostkę, ot taki rozweselacz
za to Łoś zapowiada się świetnie (nawiązanie do type re to też in plus) i kojarzy mi się świetnie, bo w dzieciństwie skleiłem ich chyba z 10
gdyby był od ręki już bym robił przelew
a... i w żubrze zawsze mi się ta broda podobała, kojarzyła mi się z tymi powojennymi (I wś) bombowcami francuskimi, lekko komiksowymi
Ostatnio zmieniony przez bofff 2014-09-17, 14:32, w całości zmieniany 1 raz
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#176 Wysłany: 2014-09-17, 15:05
Ale w ostatecznym wykonaniu Żubr taki znowu kiepski nie wyszedł. Niemcy używali bodaj czterech do szkolenia w lotach na przyrządy, co oznacza, że prowadził sie nieźle. Sowieci trofiejnymi Żubrami wozili komandarmów i inne szychy.
Jeden ponoć nawet zagrał w niemieckim filmie.
Jacek., no wiesz one miały sporą wartość, wyprodukowano raptem 16 szt za ponad 7 mln ówczesnych złotych co daje wartość 437 500 przedwojennych złotych na sztukę. To jak tu taki wartościowy sprzęt niszczyć, to i wzięli sojusznicy i wykorzystali.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Svedos 2014-09-17, 15:10, w całości zmieniany 1 raz
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#178 Wysłany: 2014-09-17, 15:55
No tak, wnętrza w drewnie, skórzane obicia, te sprawy.
Miło jest mieć sojuszników o dobrym guscie
U pana Glassa, któremu wierzę, "stoi" wyraźnie, że LWS-6 (kolejny z prototypów), wyróżniał się podwójnym usterzeniem pionowym. Rysunek, choć opisany LWS-6 przedstawia wersję ostateczną LWS-4A, z silnikami PEGASUS VIII (budowanych z licencji przez PZL). "Żubr" miał być konstrukcją zapasową, w razie jakby "Łoś" się nie udał (PZL-u zresztą jako PZL-30), jednak, wskutek słabej konstrukcji płata, jeden z prototypów rozbił się, co zniechęciło do niego Rumunów chcących go kupować (bodaj 24 sztuki). A w ogóle to (cytuję Glassa) "był droższy od "Łosia", gdyż kosztował 300 tys. zł i ustępował mu poważnie osiągami i własnościami".
_________________ Tak wyglądała Zina aka Zinajda.
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2014-09-17, 23:28, w całości zmieniany 1 raz
Że toto było droższe od Łosia, to tak po prawdzie ciężko uwierzyć.
Oba napędzał w zasadzie ten sam silnik (inna sprężarka i niektóre materiały zastosowane), oba używały tych samych wyrzutników bombowych (francuskich i gównianych, za to drogich ) i celowników (jak obok), itd. A w latach '30, to był lwi koszt produkcji samolotów. Najdroższy w całej tej zabawie to był silnik.
Jedyny logiczny powód to niska liczba wyprodukowanych egzemplarzy na którą rozkładał się koszt badań i wdrożenia.
A jakby był zły - to by go Niemcy nie używali jeszcze w 1942, i to ostro. Może był gorszy od Łosia, ale wtedy przez moment to w zasadzie wszystko było gorsze od Łosia, i to żaden zarzut.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach