AMFIBIA 1967
Odpowiedz do tematu

:
super wygląda :cool: mam nadzieję, że bedziesz ją miał w Zgierzu....

:
Fajna, bardzo fajna - choć wybrałbym chyba wersję na pasku i z kreseczkami na tarczy - napisy sa mniejsze :P
Doszedłem do wniosku, że jesli kupię współczesną "amfę" to będzie to właśnie reedycja ew. kadariusowa "wakacyjna" ale to mniejsza szansa :)

I gratuluję, gratuluję bo naprawdę fajna - jedna z niewielu noworuskich która mi sie podoba :)

:
Jeśli mogę wyrazić swoje zdanie - mi się KOMPLETNIE nie podoba :foch:

Te namalowane numerki prawie na całą tarczę, wprost kretyńskie wskazówki wielkie jak chorągwie w sraczu, i tradycyjnie brzydki jak kupa bezel - no paskudztwo na maxa...

A do tego bransoleta jakaś taka dziurawa...

Nie dla mnie.

No, ale to nie mnie ma się podobać, więc cieszę się szczęściem kumotra, chociaż nie podzielam zachwytów.

:
jerry napisał/a:
Jeśli mogę wyrazić swoje zdanie - mi się KOMPLETNIE nie podoba :foch:

.


Myślę, że autora i właściciela ta konstruktywna opinia wielce poruszy, dwa lata po fakcie.
:facepalm:

Spam
[Usunięty]
:
ALAMO napisał/a:
jerry napisał/a:
Jeśli mogę wyrazić swoje zdanie - mi się KOMPLETNIE nie podoba :foch:

.


Myślę, że autora i właściciela ta konstruktywna opinia wielce poruszy, dwa lata po fakcie.
:facepalm:


...nie chcę się wtrącać ale należy się



:złośliwiec:

...koniec końców zawsze warto wracać do ciekawych tematów...

:
Jak już żeście odkopali, to dorzucę fotkie swoich :))


Facet to nie pieczarka, żeby go trzymać w ciemności i karmić gównem.
:
jerry napisał/a:
Jeśli mogę wyrazić swoje zdanie - mi się KOMPLETNIE nie podoba :foch:

Te namalowane numerki prawie na całą tarczę, wprost kretyńskie wskazówki wielkie jak chorągwie w sraczu, i tradycyjnie brzydki jak kupa bezel - no paskudztwo na maxa...

A do tego bransoleta jakaś taka dziurawa...

Nie dla mnie.

No, ale to nie mnie ma się podobać, więc cieszę się szczęściem kumotra, chociaż nie podzielam zachwytów.


Ta bransoleta to chyba najładniejszy element całego zegarka - dla mnie wersja bez bransolety mogłaby nie istnieć :) Szkoda ze to takie drogie - z jednej strony bardzo bym jedną chciał, z drugiej - tą kasę można niestety przeznaczyć na dużo ciekawsze rzeczy :(
A łopatę (ą???) oczywiście kolega dostanie, jak najbardziej :twisted:

Ну, погоди! :wkurzony:
:
Mnie najbardziej zaintrygowały te chorągwie w sraczu.

Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
:
chomior,
nie dość, że sracze, to jeszcze podwójne - naprawdę żal mi kumotra...
Aby coś pomóc proponuję wysłać przynajmniej jeden, a najlepiej od razu oba, do mnie :złośliwiec: . Adresem służę na priv.
załączając szczere fok ju
Wintergreen - życzliwy kolega.

Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
:
buran napisał/a:
Mnie najbardziej zaintrygowały te chorągwie w sraczu.

Próbowałem to sobie zwizualizować, ale chyba za mało oczytany byłem hmmm
Zresztą, nie nam maluczkim, urządzać komuś sracz ;)

:
Super jest ta amfibia , imo na gumie wygląda lepiej niż na bransolecie a i cena w okolicach 800 jest do przełknięcia.

:
aureatez napisał/a:
Super jest ta amfibia , imo na gumie wygląda lepiej niż na bransolecie a i cena w okolicach 800 jest do przełknięcia.


Jak to jednak ludzkie gusta się róźnią :) Ja bym się ani minuty nie zastanawiał i brał tą z bransoletą. Meranom nawet montuje wersję bez cyfr z bransoletą i taką też ponoć można sobie kupić, o czym nawet przez chwilę myślałem... Tylko, naprawde, mam inne wydatki, niestety. Swoją drogą - ta limitacja jest dobijająca - niby tylko niecałe 4000 sztuk, zakładając nawet, ze osobno limitowana jest guma, osobno bransoleta, a można je dostać wszędzie, w dużych ilościach i nawet sobie zamieniać pasek na bransoletę :D . Tak pa ruski - pierwsza seria chyba faktycznie była limitowana, bo się szybko rozeszła, skończyła i przez pewien czas 1967 była nie do dostania. I potem nagle pojawiły się nowe, oczywiście także limitowane, ale już nie tak znowu trudne do zdobycia... ciekawostka :)
Nie mam nic przeciwko - tylko niech tą lipną "samoppowtarzalną" limitację wywalą :)

Ostatnio zmieniony przez pmwas 2012-12-30, 17:46, w całości zmieniany 1 raz
Ну, погоди! :wkurzony:
:
to tak już ludzie nie kupią tak ochoczo jak to będzie "zwykły" egzemplarz a nie "limitowany"

Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
Znane - ruscy kochają magię limitacji, nawet jeśli są tylko ozdóbką na deklu. Inna sprawa, że ja absolutnie nie wierzę, ze to coś zmienia. Nie sądzę, zeby VE K-3 sprzedawały się gorzej, gdyby nie miały fikcyjnych limitacji. Tak samo z tą amfibia - po wyczerpaniu pierwszej serii popyt zrobił sie na tyle duży, ze nielimitowane poszłyby tak samo jak limitowane. Kupują je pasjonaci ruskich zegarków, wśród których już chyba mało kto w tą limitację wierzy. Po prostu model jest... brzydki lub może nie, kwestia gustu, ale na pewno bardzo trafiony - reedycje sa ostatnio dość modne :)

Ну, погоди! :wkurzony:
:
Takie WR 200/300 / 1500 - 100 - 900 jakoś na mnie nie działają. Dziwię się, że ktoś może kupować takie tony złomu :złośliwiec:

Ale ta amfibia to wyjątek. Nawet przez pół roku miałem ją w planie zakupowym jako EDC.
Los pokierował inaczej i mam Timex'a, ale tęsknota pozostała.......
Jest zaprojektowana poprawnie od początku do końca.

Piękny zegarek.

"Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."

E.Stachura " Cała jaskrawość "
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.