Model 518-S. Ręczny naciąg na 17 kamieniach, grubość tylko 10 mm. Wymiary 35x47 mm.
cena około 800 juanów.
Następny zawodnik, model SH350 :
Rozmiar 38 mm, grubość 11 mm. Na cioci Eci, co znów potwierdza że Szanghaj doskonale wie gdzie jest miejsce tego zabytku techniki - tutaj zapakowany w zegarek za 500 juanów.
Następny zawodnik, SH300 :
Tutaj niestety mamy do czynienia z typową dla Chinczyków manierą :
ten sam mechanizm, po dołożeniu mikroregulacji, staje się już ETĄ, i wobec tego „kłalita musi kosztować” – no to kosztuje, prawie 2000 juanów
Tutaj kolejny zawodnik – model 210B.
39 mm, 11 mm grubości. Mechanizm automatyczny na 35 kamieniach, tj. A-581 z modułem automatu. Bardzo fajna konstrukcja.
Nie. A581 to jest mechanizm będący pochodną Schielda, zrobiony w Chinach w latach '50. Dzisiaj zegarki z pierwszych wypustów osiągaja chore ceny. Szanghaj od paru lat robi w oparciu o ten projekt werk automatyczny - dołożony jest dość ciekawy modul, taki orientowy trochę. Zastąpił on w Szanghajach wyższych serii klonowaną ETĘ.
Jako że nie znalazłem go rozbebeszonego, to zgaduję że chodzi o to :
Tzw. Szanghaj B.
_________________
Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2012-08-24, 10:42, w całości zmieniany 1 raz
Sam jesteś brzydal
210 jest zajebongo
Już bym klikał jakby nie dwa Nighthawki wczorajsze
Ale co się odwlecze ... Trzeba do przyszłej soboty zaczekać,i uczcić nowy rok szkolny
_________________
bEEf Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego Jestę Hipsterę
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 5341 Skąd: Warszawa
#133 Wysłany: 2012-08-24, 12:09
210 nosiłbym.
_________________ Pupcia rubcia salcesonik, heloł beloł w dupę słonik!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach