Nie wiem czy dobrze slyszalem, ale ponoc stary chrom mozna sciagnac chemicznie..moczac w czyms?? To by eliminowalo "modyfikacje" kopert.
Ja jakis czas temu chcialem sobie odnowic tatowa Uszatke, ale jak przepolerowalem szkielko, wyczyscilem koperte, to juz mi ta styrana koronka i wymeczony bezel nie przeszkadza, a nawet wole taka, nizli miala byc funkiel nowka po regeneracji.
_________________ ..stare chłopy a pokazują pudełka...jak dzieci..
Chrom "ściąga się" elektrochemiczne. Kwas najlepiej siarkowy podgrzany do (jeśli dobrze pamiętam) 40 stopni C i układ elektryczny gdzie zegarek jest anodą a blacha (chyba stalowa) katodą. Chrom rozpuszcza się i w postaci jonów jest przyciągany do katody. Skomplikowana zabawa.
Jak znajdę Poradnik (po przeprowadzce jest jeszcze gdzieś w kartonie) to napiszę dokładnie, jeśli będziecie zainteresowani.
Pop... mnie się
Nikiel zdejmuje się jak pisałem powyżej
Chrom (wg. Galwanotechnika dla rzemieślników S Wirbilis) usuwa się dużo łatwiej niż nikiel.
Cienkie powłoki dekoracyjne (a z takimi mamy tutaj do czynienia) usuwa się w kwasie solnym w rozpuszczonym wodą w stosunku 1:1 w temp. 30-35 stopni. Jeżeli nie jest uszkodzona warstwa niklu która zapewne jest pod spodem (powłoka to najczęściej miedz-nikiel-chrom, lub nikiel-chrom w przypadku miedzianych kopert) to można pochromować z powrotem od razu. Najczęściej jednak nikiel też jest przetarty i wtedy jak pisałem powyżej, kwas siarkowy i prąd (plus do detalu minus do płyty -sprawdziłem ołowiowej).
Tak czy inaczej to nie jest zabawa która można przeprowadzić w kuchni w bloku czy w łazience albo w garażu (no w garażu to już można- prostownik jest potrzebny )
A na poważnie -nie próbował bym.
Pracuje w galwanizerni -dużej, konkretnie cynkowni (a to najprostsza z powłok galwanicznych) i wiem jakie to skomplikowane żeby otrzymać dobra (wygląd, własności, grubość i rozkład) powłokę.
Bo można i tak: bateria 9V, widelec, szklanka wody z solą kuchenną, trochę kabli i kawałek miedzi ... i też się widelec po miedziuje, ale co na nim osiądzie i ile to będzie warte ... no to jest temat dla specjalistów
Pomijam zasady BHP i ochrony środowiska.
Jak ktoś naprawdę chce spróbować to polecam książeczkę tę powyżej -na allegro po 10 PLN chodzą i Poradnik Galwanotechnika- tak na początek, żeby głupie pomysły z głowy wybić
Tomek
ed. Nie to żebym się wymądrzał. Sam chciałem pozłocić zegarek po dziadku, po to właśnie kupiłem sobie ww. książkę. I po jej lekturze i rozmowie z moim szefem - uświadomiłem sobie że nawet mając jego błogosławieństwo w dostępie do laboratorium firmy i odpowiednią chemie oraz trochę już wiedzy w tym temacie (5 lat pracy jako kierownik zmiany) to mi się porostu nie uda.
_________________ Per Aspera Ad Astra
Ostatnio zmieniony przez abaddon79 2012-01-02, 11:44, w całości zmieniany 1 raz
goral35 [Usunięty]
#20 Wysłany: 2012-01-02, 11:45
ale ta koperta nie jest wcale taka tragiczna, rozebrałbym całość zdjął i wypolerował szkło i na pascie polerskiej podczyścił kopertę + pozostaje "postawić na nogi" werk i maszyna jak talala
ed. Nie to żebym się wymądrzał. Sam chciałem pozłocić zegarek po dziadku, po to właśnie kupiłem sobie ww. książkę. I po jej lekturze i rozmowie z moim szefem - uświadomiłem sobie że nawet mając jego błogosławieństwo w dostępie do laboratorium firmy i odpowiednią chemie oraz trochę już wiedzy w tym temacie (5 lat pracy jako kierownik zmiany) to mi się porostu nie uda.
Kopertę w zegarku dla mamy zlocił Kuba - i moim zdaniem wyszlo całkiem przyzwoicie ! Możesz go spytać gdzie to robił.
Postanowiłem zostawić zegarek jako pamiątkę w stanie obecnym
Wiem że w Polsce jest kilkanaście- dziesiąt zakładów trudniących się pokrywaniem galwanicznym metali. Nawet w Częstochowie mogę zostawić zegarek do pokrywania u zegarmistrza (nie wiem gdzie go wyśle).
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#23 Wysłany: 2012-01-02, 15:59
ALAMO, w Sławie Automat jes możliwośc ręcznego dokręcania, ale z uwagi na mało przemyślana konstrukcję pojawiają się ogromne opory przy nakręcaniu ręcznym, a i sprzęgiełka kierunkowe automatu na tym cierpią. Bierze się to stad, że nie ma żadnego dodatkowego sprzęgiełka, które odłączałoby automat przy nakręcaniu ręcznym, a i przekładnia zrobiona jest tak, że sprzęgiełka osiągaja bardzo duże obroty przy nakręcaniu ręcznym, generując duże opory i z pewnością niszcząc sie przy okazji (w niektórych automatach też nie ma dodatkowego sprzęgiełka i sprzęgiełka automatu pracuja przy nakręcankiu ręcznym - w stronę "jałową", ale wówczas inny jest dobór przekładni, sprzęgiełka nie dają tak dużysh oporów i jakoś to działa, a w Sławie wyraźnie coś nie wyszło )
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2012-01-02, 16:01, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach