To tak się zapytam, bo mam jednego 7S26 i pewnie dojdą jeszcze ze dwa - co robić by mu przedłużyć życie? I czy ewentualna wymiana zużytych elementów to duży koszt? Pewnie nie bo to tanie zegarki są, ale tak się pytam na zaś
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 392 Skąd: Warszawa
#18 Wysłany: 2011-12-13, 09:58
Warto oddać do przesmarowania jak jest nowy. Mój 7s36 miał taką usterkę że jakiś opiłek zablokował mechanizm, przy okazji wyszło że jest bardzo suchy.
_________________ „Nie, to nasz dyrektor. On tak codziennie, rano i przed południem. Objeżdża biuro. – Ale ten hałas...na czym on jeździ? - Na wrotkach, żeby prędzej. W ten sposób zyskuje 26 i pół minuty dziennie.”
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3828 Skąd: Myszków - miasto, które wykończył kapitalizm
#21 Wysłany: 2011-12-13, 22:36
Pisałem już o tym kiedyś. Mechanizmy Seiko i Orienta z obecnej produkcji wychodzą z fabryki suche jak pieprz. Tyczy się to werków z najniższej półki, czyli rodziny 7s26 i podstawowego werku Orienta (nie pamiętam kalibru) Co do mechanizmów z wyższej półki, nie wiem, nie sprawdzałem tego organoleptycznie od środka, ale np. Sumo nie wykazywało objawów suchości, w przeciwieństwie do Alby, Samuraia, Piątek, czy Orientów.
Mechanizmy te są suche, bo nie są oliwione w tradycyjny sposób. W newralgiczne miejsca pewnie maszyna kapnie oliwy, ale głównym smarowaniem jest płyn - kąpiel, w której moczone są cały płyty podzespoły. Ma to wystarczyć do końca gwarancji i starcza, ale dobrze by było jednak zaraz po zakupie oddać taki zegarek na normalne przesmarowanie u zegarmistrza.
Niedooliwienie zależy też oczywiście od konkretnego egzemplarza, ale generalnie wszystkie wyżej wspomniane zegarki są suche - jedne jak pieprz, inne mniej i na kilka lat użytkowanie można przymknąć oko i nie ruszać tego, jednak odsetek tych suchych jak pieprz to znaczna większość. Z niemałej ilości Seiko i Orientów, jakie miałem w rękach tylko 2 zegarki nie wykazywały objawów suchości totalnej - jeden zwykły mały orient Crystal i mój kupiony pod koniec listopada Orient gmt. Przy zakupie tego Orienta byłem nastawiony na to, że od razu oddam go do zegarmistrza na oliwienie, ale w sklepie było kilka egzemplarzy i wybrałem ten z najmniejszymi objawami suchości. Do końca gwarancji nie ruszam go, bo nie trzeba, ale tak jak piszę przypadek mojego w miarę naoliwionego Orienta należy do mniejszości.
Przydługi wykład z tego wyszedł, ale Smoki takie już są - lubią wygłaszać wykłady
_________________ СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#22 Wysłany: 2011-12-13, 22:39
To z powodu odżywiania się krajowymi, wyemancypowanymi dziewicami
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3828 Skąd: Myszków - miasto, które wykończył kapitalizm
#23 Wysłany: 2011-12-13, 22:59
Jacek. napisał/a:
To z powodu odżywiania się krajowymi, wyemancypowanymi dziewicami
Gboo.
Jacek. napisał/a:
Smarują dobrze. Trwałość fabrycznego smarowania to około 6 lat. Zdekoduj sobie numer seryjny Monsterka, to będziesz wiedział kiedy dostał swoje.
J.
Po przeczytaniu mojego wykładu, co niektórzy właściciele Mosterów mogą popaść w panikę ale sznura na szyję swoim Monsterom jeszcze nie wieszajcie.
Generalnie o co chodzi - ja na pewne sprawy patrzę inaczej, bo temat cięcia kosztów produkcji, obniżania jakości, projektowania podzespołów (tu eta i rolex się klaniają) tak żeby po określonym czasie nadawały się wyłącznie do wymiany to mój konik.
Wszystkie mechanizmy Seiko, Orienta są dobrze smarowane, ale w technologii kąpieli. Nie ma tu jakiś uchybień - ta technologia daje takie efekty, a nie inne i nic na to się nie poradzi. Nie dorówna to w żadnym wypadku tradycyjnemu smarowaniu i widać objawy suchości, ale na czas gwarancji na pewno to wystarczy, i przez te 5 lat po zakupie można nosić zegarek bez obawy, że coś mu się stanie, ale po tym okresie należy oddać mechanizm do zegarmistrza na tradycyjne czyszczenie i oliwienie. W przypadku dzisiejszych 7s26 może też wyjść konieczność wymiany łożyska wahnika, o czym pisałem wcześniej.
_________________ СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
Ostatnio zmieniony przez Smok 2011-12-13, 23:00, w całości zmieniany 1 raz
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#24 Wysłany: 2011-12-13, 23:19
Jeszcze dochodzi zabawna sprawa: otóż w 7s26/36 fabryka zaleca zgrywanie przy montażiu położenie wahnika z pozycją koła pośredniego naciągu (i słusznie robi). Dobrze jest upewnić się, czy zegarmistrz widział kartę serwisową tych werków. Tu bywają zadrażnienia, bo wielu mistrzów nie jest w stanie pojąć, że mogączegoś nie wiedzieć.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 3 razy Wiek: 37 Dołączył: 21 Cze 2011 Posty: 687 Skąd: Kraków
#27 Wysłany: 2011-12-14, 02:40
Mój monster ma numer 097722 czyli jest z września 2010 roku, tak? I teraz pytanie: czy w Krakowie (pustynia zegarmistrzowska) oddać zegarek do smarowania już teraz czy spokojnie poczekać kilka lat?
Ja bym zostawił. Nie dajmy się zwariować. Jeśli zauważysz wariacje chodu - wtedy tak.
_________________
Woytec60 [Usunięty]
#29 Wysłany: 2011-12-14, 07:35
Smok napisał/a:
Przy zakupie tego Orienta byłem nastawiony na to, że od razu oddam go do zegarmistrza na oliwienie, ale w sklepie było kilka egzemplarzy i wybrałem ten z najmniejszymi objawami suchości. Do końca gwarancji nie ruszam go, bo nie trzeba, ale tak jak piszę przypadek mojego w miarę naoliwionego Orienta należy do mniejszości...
Smoku, a jak stwierdziłeś przy zakupie który egzemplarz był dobrze naoliwiony a który nie?
Otwierałeś je?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach