Zegarki Panerai
Odpowiedz do tematu

:
kurant napisał/a:
a ja mam pytanie...o te tradycję włoskiej floty.. mają się czym chwalić? zatopili coś konkretnego bez współudziału niemców?


Nawet sporo.
http://en.wikipedia.org/wiki/Battle_of_Actium
Wprawdzie to było w 31. roku przed Chrystusem, ale ...
:lol: ;)

kurant
[Usunięty]
:
no ale kto miał tam paneraja? Oktawian? czy Marek Antoniusz? bo chyba nie kleopatra????? :wink:

:
No ale co ja mam poradzić, że to było ostatnie wielkie zwycięstwo :?: :lol:

:
kurant napisał/a:
a ja mam pytanie...o te tradycję włoskiej floty.. mają się czym chwalić? zatopili coś konkretnego bez współudziału niemców?


ostatni spektakularny sukces tej floty miał miejsce pod Akcjum w trakcie wojny domowej pomiędzy Oktawianem Augustem a Markiem Antoniuszem 2 września 31 p.n.e. :mrgreen:

edyta: już mnie ubiegli :mrgreen:

Ostatnio zmieniony przez kadarius 2011-07-11, 11:27, w całości zmieniany 1 raz
:
Jako marketingowiec będę bronił tezy o dobrach luksusowych :razz:
O prestiżu nic nie pisałem, bo prestiż to rzecz względna / subiektywna, często zależna od grupy społecznej itp...

Ale dobra luksusowe nie są luksusowymi dlatego, że nie można ich kupić bo ich nie ma, tylko dlatego, że nie każdy może je kupić bo są DROGIE! :twisted:
I te właśnie produkty w niektórych kręgach uchodzą za prestiżowe. A w innych kręgach nie. Wot takoj razgawor.

Segoy
:
Segoy, ale to jest definicja snobizmu a nie luksusu :mrgreen:
cena luksusu powinna wypływać z jego ponadprzeciętnej jakości wynikającej z użytych materiałów, wykonania, technologii
luksus wynikający tylko z wysokiej ceny to kołtuneria i nic więcej!!!

:
Nie no, podśmiechujki podśmiechujkami, ale na serio to aż tak źle z nimi nie było ;-) Udało jej się nawet na jakis czas osiągnąć supremację na morzu Śródziemnym, w misjach na Atlantyku zatopili ponad 100 statków - całkiem niezły wyczyn zakładając e to były okręty projektowane do operowania na Adriatyku i Śródziemnym ...

Segoy : ale to trochę tak, jakbym wcenił swoje Mondeo na 300 000 zł, i mówił że jest luksusowe, bo sobie je wyceniłem na 300 000 zł. Móglbym nawet uwiarygodni cenę, i wymienic się z Kadariusem na 3 "Maluchy" po 100 000 zł każdy :-) Ja myslę tak, jak Darek : luksusowość nie wynika z ceny, tylko z jakości rozwiązań i materiałów. W najczęściej sprzedawanych Paranojch zasilanych seryjna ETA czy Unitasem - to jest jedna fundamentalna komedia.

Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2011-07-11, 11:38, w całości zmieniany 1 raz
:
LINK ciekawy dość, szczególnie wątek o "kupionych dowódcach" :wink:

:
kadarius, chcesz definicji? Masz :twisted:

Luksus (łac. luxus – zbytek, przepych. Ogólna definicja obejmująca obiekty materialne, usługi, artykuły spożywcze itp. dostępne dla wąskich grup społecznych, o przychodzie wyższym niż ogół społeczeństwa.

Mianem luksusu można określić na przykład wystawną kolację w drogiej restauracji ze znakomitym widokiem i dobrym winem, będącą niekoniecznie niezbędną do przeżycia, lecz wprowadzającą do egzystencji ogólne zadowolenie z możliwości podniesienia jej jakości przez wprowadzenie doń przepychu elegancji.


Dobra luksusowe - w ekonomii: takie dobra, na które popyt rośnie szybciej niż liniowo w stosunku do wzrostu dochodów. W przypadku spadku dochodów spadek popytu jest procentowo większy. Innymi słowy, na te dobra większą część swoich dochodów przeznaczają statystycznie ludzie bogatsi.


Kołtuneria (za słownikiem PWN): pogard. grupa ludzi o wstecznych, nietolerancyjnych poglądach.
a także:
przen. człowiek ograniczony, zwłaszcza pod względem kulturalnym i obyczajowym, obłudny i nietolerancyjny.


Czyli jak kołtun widzi Paneraja to mówi: "A pan, panie te se żeś nie mógł k....wa normalnego zegarka kupić?" :mrgreen:

Segoy
:
to nie działa tak :mrgreen:

kołtun z Panerajem jak słyszy że jego zegarek jest zwykłym, całkiem przyzwoicie wykonanym ale nieprzyzwoicie przewartościowanym zegarkiem ujawnia swoje ograniczenia i nietolerancję! nie potrafi zaakceptować innego punktu widzenia!


co do luksusu to będę się trzymał tego co powiedziałem - przykład z kolacją jest bardzo dobry ale jeśli za taką samą cenę kolacja była zorganizowana w przeciętnej knajpie a zaserwowano by schabowego z zasmażaną kapustą i piwo to czy nadal byłaby luksusowa nawet gdyby niewielu mogło sobie na nią pozwolić??? chyba nie :mrgreen:

:
Z tym że nie sposób się nie zgodzić ze stwierdzeniem Segoya, że ten "luksus" ma dość płynna granicę. Ze swojej obserwacji moge tylko stwierdzić, że najwięcej do powiedzenia o "luksusowści i prestiżu" mają osoby, dla których zakup zegarka za 3 tysie to życiowe wyzwanie i kierunek działań planowany na 2 lata naprzód. Jak to kiedyś genialnie podsumował Andre, "taki prestiżowy zegarek pięknie będzie konweniował z tramwajem Bombardiera". No i mnie nie dziwi wtedy silna potrzeba udowadniania całemu światu, jak to zakładając go na rękę osiąga się 4. zen, nirvanę, oraz widzi uż uchylającą się bramę Raju, i dostrzega zazdrosne spojrzenia samego Jezusa który się nie może nadziwić, jak tę kłaitę strasznie widać na tym zdjęciu...

:
Alamo chyba wszystko w temacie zostało powiedziane i niewiele zostało do dodania!
Ale wciąż pozostawiam sobie prawo do obśmiewania się znanego nam guru od luksusu i prestiżu który wciąż mieszka z mamą, porusza się komunikacją miejską a najbardziej prestiżowy zegarek to ardiatica czy inna delbana!
A tłumaczenie prestiżu przy okazji posiadania 10-letniego kredytu w Żaglu jest co najmniej żenujące.

Dla mnie prestiż pozostanie prestiżem a luksus luksusem bez względu jakie definicje z jakich słowników ktoś wykopie żeby udowodnić że luksusowe i prestiżowe są zegarki trzepane maszynowo w tysiącach egzemplarzy z wywaloną w kosmos ceną i dorobioną tradycją i historią

hawk! :mrgreen:

:
Spinner napisał/a:
LINK ciekawy dość, szczególnie wątek o "kupionych dowódcach" :wink:


Może znowu wyjdę na ćwoka i nieuka, ale czemu ci mamusini stratedzy nie wysuwają żadnych światłych rad pod adresem zwycięskiej floty II RP?

J.

:
Bo to naczelna cecha większości kanapowych strategów. Doskonale widzą jak rozwiązać wszelkie problemy które mial ktoś 60 lat temu, i sa zbulwersowani faktem że wtedy nie zostały w jedynie słuszny sposób, w oparciu o dzis dostepne materiały, rozwiązane :lol:
Zresztą, my de facto to byliśmy małe misie - zobacz sobie na flotę Związku Radzieckiego, w kontekście osiągnięć operacyjnych. To powinno nas wyleczyć z kompleksów ;-)

:
W kontekście osiągnięć operacyjnych jestem uleczony bardziej przez Francuzów. Sowieckie krypy przynajmniej z powodzeniem robiły za batrerie brzegowe.

J.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.