#1 Wysłany: 2009-11-15, 15:56 Konstrukcja dekla w zegarkach z alarmem.
Do zalozenia watku sklonil mnie serwis podobnego Atlantica z alarmem (mechanizm AS 1568 lub pochodna), ktory zaparowywal nawet od polozenia w lazience. Zegarmistrz wymienil obie koronki oraz uszczelke. Powiedzial przy okazji, ze rozwiazanie uszczelnienia dekla jest lepiej rozwiazane w radzieckich Poljotach, skadinad licencyjnej wersji AS. nie wiem, jak to wyglada u Poljota, bo nie mam takowego. Opisze wiec kontrukcje dekla u Atlantica, a kumotrowie, nie watpie, opisza jakie jest rozwiazanie "made in USSR".
A wiec po kolei, dekiel nie moze byc zalozony w dowolnej pozycji, lecz w scisle ustalonej - pierscien koperty ma wiec malutkie wyciecie (widoczne na godzinie 12.30.):
Przyczyna - mloteczek mechanizmu musi uderzac w trzpien wystajacy z wewnetrznej powierzchni dekla. Dekiel ma dlatego mala wypustke (na zdjeciu na godzinie 11-tej), ktora wejdzie we wciecie na brzegu koperty:
Jest on chyba nagwintowany od strony zewnetrznej, w kazdym razie razie zakreca sie go kluczem (suwmiarka) i lapie gwint na kopercie. Tak wyglada dekiel po zlozeniu:
Generalnie rozwiązanie z nacięciem pozycjonującym dekiel jest takie samo, z tym, że w Atlanticu jest ono umieszczone wewnątrz koperty, a zegarki radzieckie mają wycięty fragment wystającej części koperty, w której znajduje się gwint do mocowania pierścienia (opis nieco oględny, ale żona zabrała mi aparat i nie mogę Ci tego pokazać). Montaż dekla przebiega następująco:
1. Uszczelka wewnątrz koperty
2. Na uszczelkę zakładany dekiel
3. Na dekiel zakręcany pierścień mocujący
Moim zdaniem jedyna poważniejsza różnica, to sposób założenia uszczelki. W Atlanticu jednak jest ona dużo szersza i widzę, że przykrywa w całości szparę pomiędzy deklem, a kopertą. Docisk pierścienia mocującego powinien dodatkowo uszczelnić całość.
Może problem z nieszczelnością nie leży w mocowaniu dekla, a np. w braku odpowiedniego uszczelnienia przy koronkach lub przy szkle?
BTW, radzieckie zegarki lubią się zaparować czasem nawet od lekko spoconej ręki.
Rozwiązanie radzieckie rózni się kolejnością, i jest typowe dla wszystkich zegarków radzieckich. Za chwilę zrobię fotki i uzupełnię, ale wygląda to tak :
1. Koperta jest standardowo wyprofilowana, identycznie jak w innych radzieckich zegarkach. Na pierścień mechanizmu idzie uszczelka gumowa standardowej grubości - około 0,8 mm.
2. Na to idzie dekiel który ustawiano w pozycji róznie - czasami malutkim punktem kontrolny na dekli, a czasami wogóle.
3. Na dekiel idzie zwykły pierścień dokręcający. Były dwa warianty uszczelnienia - jeden z grubszą uszczelką, drugi gdy pod pierścień szła jeszcze płaska uszczelka stalowa.
Inaczej było to rozwiązane w modelach do mniej-więcej konca lat '60 - tam był jeszcze dodatkowy dekiel.
Rozwiązanie radzieckie rózni się kolejnością, i jest typowe dla wszystkich zegarków radzieckich. Za chwilę zrobię fotki i uzupełnię, ale wygląda to tak :
1. Koperta jest standardowo wyprofilowana, identycznie jak w innych radzieckich zegarkach. Na pierścień mechanizmu idzie uszczelka gumowa standardowej grubości - około 0,8 mm.
2. Na to idzie dekiel który ustawiano w pozycji róznie - czasami malutkim punktem kontrolny na dekli, a czasami wogóle.
3. Na dekiel idzie zwykły pierścień dokręcający. Były dwa warianty uszczelnienia - jeden z grubszą uszczelką, drugi gdy pod pierścień szła jeszcze płaska uszczelka stalowa.
Inaczej było to rozwiązane w modelach do mniej-więcej konca lat '60 - tam był jeszcze dodatkowy dekiel.
Oo, wlasnie tak mowil zegarmistrz. Najpierw uszczelka, dopiero potem dekiel i pierscien uszczelniajacy. Jego zdaniem to lepsza konstrukcja, bardziej szczelna. Macie jakies uwagi w tym temacie?
Tylko tyle, że uszczelki stalowej z zasady nie ma, ponieważ zegarmistrze przy przegladach ją uszkadzali - jest tak cienka że rwie się w rękach, dosłownie. Z zasady była przyklejona do dekla potem, kurzem i innymi atrakcjami, więc nie szło jej oddzielić "bezurazowo". Pół biedy jeśli uszczelka pod spodem była jeszcze sprawna, czyli sprężysta - wtedy zegarek trzymal szczelność. Gorzej, jeśli była już wysuszona - wtedy było tak jak mówi Crayzee. Chociaż w mojej opinii, parowanie "od noszenia" nei miało związku z uszczelnieniem koronek, lecz własnie dekli.
Edytka : tu masz zbyszke dokładnie wszystko pokazane :
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach