Wziąłem stary, komunistyczny kolor W zasadzie to li tylko z ciekawości, jak takie coś będzie nosić się na ręku. Pieniądze to przecież żadne. Nie od razu jednak dał się założyć, bo bransoleta drewniana była za ciasna na moją grabę. Domówiłem u mainfrenda jeszcze 3 ogniwka za 28 zł z przesyłką i wreszcie dotarły. Noszę tę bateryjkę od kilku dni i... jest zajefajne uczucie mania tego na nadgarstku Pierwsze to wielkie a nic nie waży prawie. Drugie to ciepłe od razu po założeniu. Na tę chwilę to moja ulubiona zabawka, bo mechaników nie noszę ze względu na długoterminową absencję w pracy. Zegarek jest mi potrzebny tylko okazyjnie co parę dni.
Fotki zrobione kalkulatorem na świeżym powietrzu:
Śmiejcie, się śmiejcie Ale powiem Wam, że może tarcza odpustowo zajeżdża, ale koperta i bransoleta są świetne. Na prawdę lubię ten zegarek. Grabę mam wielką, a on jest na prawdę duuuuży! Fajnie nosi się go, zapięcie bardzo wygodne, i ta lekkość. Zegarek Freda Flinstona
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach