Nowe nabytki Vintage
Odpowiedz do tematu

:
Tomi1976 napisał/a:

Kolega tak z łaciną od rana ;) (...)


To było, powiedzmy, mocno zaawansowane popołudnie, w związku z czym spożycie środków łacinogennych uznałem za wskazane cool


Gborg.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
W taki upał Komisarzu jak tak można?

Z punktu widzenia Drogi Mlecznej, wszyscy jesteśmy ze wsi.
:
Siduna




:
Jacobi napisał/a:
W taki upał Komisarzu jak tak można?


Doustnie, mój dobry Grognard :D


de la Gbou.

[ Dodano: 2018-05-11, 22:43 ]
==


Tomi1976 napisał/a:
Siduna


Bardzo zasłużona marka, a i egzemplarz ładny. Model popularny na najuboższej wersji FHF 28 lub pochodny.
Poczhodzi z początku lat 60, czasów świetności firmy, sprzed okresu kolorowych nurasów wannowych z blaszanymi Baumgartnerami wewnątrz. BTW ciężko ich nie lubić - miały tu kółko fanów :)

G.

Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2018-05-11, 23:57, w całości zmieniany 1 raz
"We offer best solutions in search of a problem"
:
Jacek. napisał/a:

Bardzo zasłużona marka, a i egzemplarz ładny. Model popularny na najuboższej wersji FHF 28 lub pochodny.
Poczhodzi z początku lat 60, czasów świetności firmy, sprzed okresu kolorowych nurasów wannowych z blaszanymi Baumgartnerami wewnątrz. BTW ciężko ich nie lubić - miały tu kółko fanów :)

G.


Dzięki. Zegarek mi się podoba, stan oceniam na bardzo dobry. Jedyne "ale" jakie mam do niego to albo zamieniona tarcza, albo mechanizm. Na tarczy jest napis "ETA IMPORT 1081" a powinno być przy wersji z FHF "FHF IMPORT".
(Sam sposób umieszczenia mechanizmu w kopercie, mechanizm, sama koperta, wskazówki łącznie z sekundową uważam za oryginalne). Nie myślę, żeby komuś się chciało już tutaj w Polsce robić przekładki w zegarku, którego cena w dobrym stanie zachowania oscyluje w okół 100 zł. Oczywiście, że widziałem już Chińskie "Komandiry" :) , ale jak mówię - tam są inne wskazówki i mechanizm i tarcza. Tutaj wygląda mi po prostu, że ktoś lata temu zamienił tarczę, albo werk. Sam sprzedawca dostał syndromu alzheimera, ale wybaczam. Zegarki stare to i sprzedawca może mieć swoje lata ;) Szczerze fakt ten niespecjalnie mnie martwi, zamierzam go użytkować na co dzień - no może zamiennie z Precimaxem :) więc niespecjalnie mi to robi różnicę. Wersje z FHF i ETA były produkowane w tym czasie więc dramatu nie ma ;)

Ostatnio zmieniony przez Tomi1976 2018-05-12, 03:59, w całości zmieniany 3 razy
:
Tomi1976 napisał/a:

Dzięki. Zegarek mi się podoba, stan oceniam na bardzo dobry. Jedyne "ale" jakie mam do niego to albo zamieniona tarcza, albo mechanizm. Na tarczy jest napis "ETA IMPORT 1081" a powinno być przy wersji z FHF "FHF IMPORT".


A patrzyłeś pod tarczą? Może to "fakycznie" ETA? Wtedy FHF tłukł miliony mechanizmów dla każdego. Dla Rolexa też :)


G.

[ Dodano: 2018-05-12, 10:50 ]
==

Przyczynek do dalszego zadymiania terenu - kaliber 28 wyprodukowany dla FHF przez A.Schilda (trójkąt na półmostku balansu):
https://watch-wiki.org/images/thumb/b/b9/FHF_28_Werkansicht.jpg/798px-FHF_28_Werkansicht.jpg

G.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Jacek. napisał/a:
Tomi1976 napisał/a:

Dzięki. Zegarek mi się podoba, stan oceniam na bardzo dobry. Jedyne "ale" jakie mam do niego to albo zamieniona tarcza, albo mechanizm. Na tarczy jest napis "ETA IMPORT 1081" a powinno być przy wersji z FHF "FHF IMPORT".


A patrzyłeś pod tarczą? Może to "fakycznie" ETA? Wtedy FHF tłukł miliony mechanizmów dla każdego. Dla Rolexa też :)

G.


Nie patrzyłem, gdyż moje zdolności i wiedza sprowadzają się jedynie do czynności:
a) wymiana paska / bransolety
b) odkręcenie dekielka
c) naoliwienie ST 25 tylko dlatego, że wystarczało kapnąć minimalnie na wahnik, który
wysechł :)
d) zmiana baterii jeszcze (czyli kwalifikacje na współczesnego zegarmistrza już mam) cool

Ale jak będę w pobliżu jakiegoś doświadczonego Kumotra to dam na zbadanie zawodniczkę Sidunę :)

Ostatnio zmieniony przez Tomi1976 2018-05-12, 20:23, w całości zmieniany 2 razy
:
Tomi1976 napisał/a:
(...)
c) naoliwienie ST 25 tylko dlatego, że wystarczało kapnąć minimalnie na wahnik, który
wysechł :)


:?:
Wybacz, proszę, tę upierdliwość, ale jaki wahnik i gdzie?


G.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Jacek. napisał/a:
Tomi1976 napisał/a:
(...)
c) naoliwienie ST 25 tylko dlatego, że wystarczało kapnąć minimalnie na wahnik, który
wysechł :)


:?:
Wybacz, proszę, tę upierdliwość, ale jaki wahnik i gdzie?

G.



To chodziło o Parnisa Portugalczyka, którego skutecznie naoliwiłem "tymi rękami" a konkretnie za pomocą kropli na główce od szpilki. Ale to max co zrobiłem przy zegarku :))

Ostatnio zmieniony przez Tomi1976 2018-05-12, 11:58, w całości zmieniany 1 raz
:
Sorry - dziurawe ślepia - toż napisane, że to ST 25 był smarowany :))
Dowcip w tym, że kiedyś kupowałem preparat ST-25 (cuchnące mazidło antykorozyjne).


G.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
pifko
Jacek. napisał/a:

Dowcip w tym, że kiedyś kupowałem preparat ST-25 (cuchnące mazidło antykorozyjne).


G.


A propos antykorozji. Drugi dzień koledzy walczą z błotnikiem a właściwie nadkolem w moim aucie. Tylko, że tam jest rzeźba, bo w grę wchodzi wspawywanie blachy. Antykorozyjnie wchodzi cynk w spraju, preparat do profili zamkniętych i jakaś masa kauczkowa ... :twisted:

Ostatnio zmieniony przez Tomi1976 2018-05-12, 20:30, w całości zmieniany 2 razy
:
:)
W epoce kartek na kartki na kartki wujo miał Fiata 125p, zwanego Wampirem, albowiem pojazd ów nie rzucał cienia.
Później wuj dorwał jakiegoś ekonomicznego mistrzunia, który mu to "wyspawał", ale tego biedne nadwozie już nie zniosło i się zawaliło pod własnym ciężarem. Do dziś pamiętam złomiarza na wysypisku, który dziobał wrak i mantykował: "gdzie oni tego betonu nalali?" oraz "nie chcecie mi chyba powiedzieć, że goła skorupa fiata waży półtorej tony" :D
BTW to były piękne czasy: wszyscy w Polsce byli milionerami, a ceny były stałe, tylko od czasu do czasu podwyższano mnożnik na kasach. Zwykle niewiele - za każdym razem o jedno zero cool
Zegarkowym Świętym Graalem był Orient patelnia. A w peweksie w Alejach Jerozolimskich można było kupić Patka.
Raz kumpel pojechał do Londynu na jakiegoś granta. Za całe pieniądze (tak coś na trzy Orienty) kupił bardzo profi nurasa w stylu FF. Nosił go stale ponad pięć lat. Gdy zegarek zdechł okazało się, że wewnątrz ma automatycznego Bettlacha na jednym kamieniu. Od tej pory mam duży szacunek do buksiaków (z wyjątkiem UMF 24).
Coś tak w tym czasie dostałem mojego pierwszego Komandirskiego (WDW) - niewiarygodna historia, w dodatku mocno zakrapiana i z kawiorem na zagrychę.
No, na dziś to tyle ze wspomnień podwórzowego Gburka :)


Gboo.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
to były czasy pifko

:
Wiesz, tak siedzę, popijam piwio, i sobie pomyslałem o znanej fabryce Ebauces Bettlach SA (tej od fantastycznego zegarka doktora weterynarii). Otóż pod koniec XIX wieku założył ją Eduard Kummer, który kilka lat później zarejestrował, kultową w Polsce, markę Atlantic, odkupioną od braci Schwob.
No i rzecz ciekawa: w Atlanticach nigdy nie montowano werków Ebauches Bettlach - to miała być "przyzwoita" marka :)


Gb.

[ Dodano: 2018-05-13, 06:09 ]
PS: Bettlach to wiocha granicząca z Grenchen, stolicą szwajcarskiej kłality. Tam jest ETA i wszyscy, co się chcą liczyć. Kummera najwyraźniej tam nie wpuścili :D


g.

Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2018-05-13, 07:37, w całości zmieniany 1 raz
"We offer best solutions in search of a problem"
:
Jacek. napisał/a:
- to miała być "przyzwoita" marka :)


w sumie sądząc po ilościach noszonych do dzisiaj od lat 60-70-tych dzielnie zasłużyły na to miano mimo prostych niewyrafinowanych werków :)

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.