Maras,
Dziękuję! Jednocześnie czuję się zobligowany nadmienić, że autorką instalacji jest moja małżowina, która to z zapałem realizuje swe artystyczne powołanie modyfikując regularnie wystrój wnętrz. Ja jedynie dołożyłem zegarek, oczywiście bez jej wiedzy i zgody, wykorzystując chwilową nieobecność połowicy w domowych pieleszach, po wykonaniu fotografii natychmiast jednak przywróciłem rzeczywistość do stanu poprzedniego, nie chcąc narażać się na ewentualne wyrzuty lub gniew.
Tak mi się wyrwało, dopiero co byłem w innym dziale forum
Lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem.