Ktoś kiedyś porównał zegarek Panerai do traktora...

(zdjęcie z :http://amog.com/lifestyle/101237-lamborghini-timeline-greatness/)
Jeżeli Panerai jest traktorem, to Steinhart Triton jest...

(zdjęcie z: http://www.militaryphotos...in-Battle-Tank)
To naręczny, prywatny armagedon z funkcją pomiaru czasu. Jakby skończył prawo, mógłby w przyszłości zastąpić sędziego Dredda.
Triton nie jest małym zegarkiem, ale 45 mm średnicy w dzisiejszych czasach nie powala. Jego „mocarność” tkwi raczej w prostocie i masywności konstrukcji, a nie samej średnicy i grubości. Mamy duży perfekcyjnie spasowany, antyrewersyjny bezel, który pracuje idealnie, wyraźnie przeskakując na 120 klików przy pełnym obrocie. Najdziwniejsze jest to, że nie ma żadnych luzów. W żadnej osi, ani przy obracaniu. Jak obracam, to „klik” i koniec. Nie ma luzu w lewo ani w prawo. Pierwszy zegarek nurkowy, jaki miałem w rekach, w którym tak idealnie działa bezel. Próżno takiego szukać w konstrukcjach dwa razy droższych, a i pewnie niejedna trzy razy droższa mogłaby rozczarować.

Wracając jeszcze do bezela. Ma on naniesione indeksy minutowe wypełnione luminovą świecącą na niebiesko, tak więc najprawdopodobniej jet to BGW9.

Wybrałem wersję całą czarną. No prawie całą ponieważ dekiel dla odmiany jest stalowy, a zawór helowy jest w pomarańczu i stali. Barwienie bezela i koperty jest wykonane w technologii DLC, tak więc znów mocny plus dla Steinharta. Koperta jest prosta z mocno zaznaczoną osłoną koronki i masywnymi, grubymi uszami, w których pasek jest mocowany na śrubach, do których mamy dołączony w zestawie śrubokręt/klucz. Pasek jest kauczukowy, gruby, świetnie uzupełnia się z zegarkiem. Zapinany jest motylkiem, który niestety nie najlepiej radzi sobie z utrzymywaniem w ryzach mięsistego paska. Czasem muszę go zapinać ponownie. Znaczy jak zapnę z jednej strony i dopinam drugą, to ta pierwsza lubi się czasem wypiąć i muszę poprawiać. Samo zapięcie jest dosyć gustowne (również pokryte DLC), stylistycznie dopasowane do paska.


Wróćmy jednak do zegarka. Wskazanie czasu odczytujemy przez szkło szafirowe, którego grubość wynosi pół centymetr! To naprawdę dużo. Szkło ma podwójną wewnętrzną powłokę antyrefleksyjną. Tarcza zegarka jest czarna, z białymi indeksami (świecą na niebiesko) i pomarańczowym pierścieniem (świeci na pomarańczowo) podzielonym na indeksy godzinowe. Okienko daty jest okrągłe i również świeci w nocy. Tarcza, moim zdaniem jest dobrze przemyślana i pasująca do całości. Jedyne mankamenty, to nierówno położone kropki z luminovą na godzinie „12” i nie zawsze idealnie parkująca w środku okienka data. Nie zmienia to faktu, że bardzo lubię swojego Steinharta i uważam go za jeden ze świeższych i oryginalnych projektów wśród zegarków nurkowych, oraz projektów samego producenta, który jest bardziej znany z „czerpania” ze sprawdzonych rozwiązań designerskich. Tak więc wielkie brawa i oby tak dalej. Zresztą nowości mówią same za siebie.
Steinharta Tritona uważam za bardzo udany zegarek. Nikt z moich znajomych nie przechodzi obojętnie obok Tritona. Nawet zatwardziali laicy zegarkowi pytają o niego...

Na koniec trochę suchych faktów:
Mechanizm:
Szwajcarska ETA 2824-2, automatyczny z funkcją "stop sekundy"
25 kamieni
Funkcje:
Wskazówki godzinowa i minutowa pokryte Super Luminovą
Centralna wskazówka sekundowa
Okno daty na "6"
Koronka na godz. 4, zakręcana
Zawór helowy, automatyczny
Pozostałe dane:
Koperta: stal szlachetna (chirurgiczna), matowiona, pokryta czarnym DLC
Dekiel: stal szlachetna (chirurgiczna), grawerowany i zakręcany, matowiony, pokryty czarnym DLC
Średnica: 45 mm, bez koronki
Wysokośc: 14,00 mm
Waga: 195 g
Tarcza: czarna
Szkło: Szafirowe, płaskie o grubości 5 mm, z podwójnym anty-refleksem nałożonym od środka
Bezel: stal szlachetna (chirurgiczna), matowiony, pokryty czarnym DLC, 120 kliknięc
Indeksy: pokryte Super Luminovą - w odcieniach pomarańczy i bieli
Szerokośc uszu: 24 mm
Klasa szczelności: 1000 metrów / 100 ATM
Pasek: czarny gumowy 24 mm. Barnsoleta stalowa w DLC za dopłatą
Zapięcie: motylkowe,matowione, pokryte czarnym DLC