Najwcześniejsze katalogowe jakie udało mi się odszukać to rok 1972:

Później 1976:


I 1977:


Koperta i dekiel: stal
Koronka: mosiądz chromowany

Szkło: plexi, o konstrukcji doszczelniającej kopertę wraz ze wzrostem ciśnienia.

Mechanizm: Wostok 2209

Bezel:
1. Katalogowy - bardzo rzadki, w zasadzie nie do zdobycia, bo jak już ktoś go ma to nie odda.

2. Częściej spotykany (mosiądz chromowany):

3. Identyczny jak na Beczce (mosiądz chromowany):

Dekle:
Generalna zasada jest taka, że jeśli tarcza w łacinie, to dekiel też w łacinie.
Tarcza w cyrylicy - dekiel w cyrylicy.
Z niewielkimi różnicami w obu przypadkach: może być nabity lub nie kaliber mechanizmu (2209), albo może pojawić się lub nie logo Wostoka ("B").

Rzadziej spotykana ciekawostka wśród zegarków w łacinie - dekiel z napisem AMFIBIA zamiast AMFIBIAN:

Tarcze:
Najwcześniejsze wypusty w kolorach czarnym i białym, później zielona i brązowa (również "czerwona" ale to raczej wyblakły brąz - fotka niżej).
Indeksy malowane ręcznie. (patrz: wzory tarcz poniżej)
Wskazówki:
Na tych z czarną tarczą godzinowa i minutowa pozłacane, sekundowa jak Bóg dał - może być w kolorze złotym lub srebrnym.
Na tych z białą tarczą godzinowa i minutowa niebieskie, sekundowa jak Bóg dał - może być w kolorze złotym, srebrnym lub czerwona.
Na tych z zieloną i brązową tarczą to już misz masz kompletny: godzinowa i minutowa - złote lub srebrne, sekundowa w kolorze złotym lub srebrnym.
Każda konfiguracja jest możliwa i niech nikogo nie dziwi godzinowa i minutowa w kolorze złotym a sekundowa w srebrnym lub odwrotnie.
Kształt i długość sekundowej również może być różna, zwłaszcza położenie i średnica "kółeczka" na niej.
Występowały również "wskazówki-łopaty" - konfiguracje kolorystyczne jak wyżej (kilka fotek niżej).
Zestawy kolorystyczne:
Czarna:





Biała:






Zielona:




Brązowa:

"Czerwona" - raczej wypalony brąz:

Wskazówki - Łopaty:







USZY:
Standardowe:

"Druciki": tu zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że to samoróbki, inni, że fabryczne.
Na rosyjskim forum ktoś podał informację, że zostały fabrycznie wyprodukowane na prośbę bezpośrednich użytkowników, czyli nurków.
Rzekomo pod jeden z gumowych pasków akwalungu, który został zaadoptowany do zapięcia paska na nadgarstku. Jego szerokość była wygodniejsza w codziennym użytkowaniu (zapinaniu i odpinaniu) na kombinezonie. Ile w tym prawdy, nie wiem.
W uszy można spokojnie włożyć pasek nato szerokości 22mm, a jak ktoś się uprze to nawet 24mm



I to by było na tyle.
Wszystkim życzę takiej szuflady, bo to fajne zegarki


.