W zasadzie do dziś ręce mi się trzęsą, bo to była niesamowita okazja. Mogę więc dziś powiedzieć: LATAJ LOTEM!

Chcę tu sobie zamieszczać zdjęcia tego Orisa. Lepsze, gorsze. Pewnie gorsze.

Zegarek mnie ujął swoją prostotą, która jest prostotą tylko na pierwszy rzut oka. Piękna koperta z wieloma smaczkami. Tarcza, która niby jest klasyczna, a jest świeża. Ergonomiczne i masywne, wręcz muskularne uszy. No i ta koronka, a w zasadzie korona!







