Patrzta, jaka maszyna
http://forums.watchuseek....ing-529134.html
Odpowiedz do tematu
: Ruski chronometr na WUS
Ну, погоди!
: Re: Ruski chronometr na WUS
I jak tu nie być fanem ichnej technicznej myśli zegarkowej
:
Bardzo ciekawy,cos w stylu eksperymentu jak Slava Tranzystorowa.
Ciekawi tez numer seryjny - 067.Znaczy,ze troche tego bylo (-;
Ciekawi tez numer seryjny - 067.Znaczy,ze troche tego bylo (-;
"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
:
No ładne cacko!
:
Ja to bym nawet nie wybrzydzał i przyjał zwykły chronometr o krętowy
Rudolf napisał/a: |
Na wynos raz taki chronometr proszę ! |
Ja to bym nawet nie wybrzydzał i przyjał zwykły chronometr o krętowy
:
Napisałem raz i taki , ale wezmę każdy
Aronus napisał/a: |
Ja to bym nawet nie wybrzydzał i przyjał zwykły chronometr o krętowy |
:
Czyżby to był radziecki elektrochronometr o którym czytałem w którejś części Zegarmistrzostwa... może
:
pierwszy raz widzę coś takiego
swoją drogą Mark Gordon ma dojścia do niezłych perełek
Ostatnio zmieniony przez Smok 2011-04-20, 19:24, w całości zmieniany 1 raz
pierwszy raz widzę coś takiego
swoją drogą Mark Gordon ma dojścia do niezłych perełek
Ostatnio zmieniony przez Smok 2011-04-20, 19:24, w całości zmieniany 1 raz
СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
:
Ostatnio zmieniony przez Aronus 2011-04-20, 19:40, w całości zmieniany 1 raz
Racja jedna rzecz kasa, a druga dojścia Mark musi mieć niezłe Mnie zastanowiło, że on w liczbie mnogiej pisze. Pewnie on i jego wici
Ostatnio zmieniony przez Aronus 2011-04-20, 19:40, w całości zmieniany 1 raz
:
Ciekawy, rzadki i piekny! Tylko pogratulować panu gordonowi
:
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2011-04-21, 11:38, w całości zmieniany 1 raz
Cholernie ładny grzmot. Zresztą dla mnie wszystkie chronometry skrzynkowe są cholernie ładne.
Mi ten przyrząd nie wygląda egzemplarz użytkowy ani na prototyp - to raczej laboratoryjny model zegara pierwotnego, być może nawet do zastosowań nawigacyjnych. Wykorzystano części typowego chronometru, by zrobić urządzenie o którym wiadomo że:
- ma balansowy generator impulsów czasu
- odbiór impulsu i napęd balansu są indukcyjne, z tranzystorem jako przełącznikiem,
- zastosowano układ z ruchomym magnesem na osi balansu,
- elektromagnetyczny napęd wskazań, w tej samej obudowie co generator impulsów,
- nie ma dzielnika częstotliwości, przekładnia wskazań pochodzi z typowego chronometru mechanicznego,
- dwa wolne styki są prawdopodobnie wyprowadzeniem impulsów do zegara wtórnego.
Czyli przewaga nad zwykłym chronometrem z elektrycznym naciągiem sprężyny polega na tym, że balans jest praktycznie swobodny, chociaż w porównaniu z dobrym wychwytem chronometrowym rewolucyjnej różnicy nie należało się spodziewać.
Ponadto pod warunkiem dobrej stabilizacji zasilania moment napędowy był stały. Zresztą lepsze chronometry miały albo fussi, albo często uzupełniany naciąg sprężyny.
Na minus działał brak rezerwy chodu przy przerwach w zasilaniu (w technice lat 60 był to duży niedostatek), kilka pól magnetycznych (4,5 Hz!) w jednej puszce, oraz wstrząsy od z konieczności masywnej kotwicy napędu przekładni wskazań.
Mark Gordon przypuszcza, że chronometr ten to wersja rozwojowa zegara wzorcowego 9MX. O ile mi wiadomo, Rosjanie już mieli w tym czasie dość niezawodne przenośne zegary kwarcowe. Etalon państwowy był też kwarcowy, bo maser amoniakalny, był mniej dokładny.
Przyznajcie, że jak na użyteczny chronometr, to byłby raczej taki sobie.
Za to eksponat na wystawę osiągnięć - bomba. A jeszcze z podłączonymi ze dwoma prościutkimi repetytorami - wprost agregat do hurtowego spuszczania kopary całym wycieczkom
J.
Mi ten przyrząd nie wygląda egzemplarz użytkowy ani na prototyp - to raczej laboratoryjny model zegara pierwotnego, być może nawet do zastosowań nawigacyjnych. Wykorzystano części typowego chronometru, by zrobić urządzenie o którym wiadomo że:
- ma balansowy generator impulsów czasu
- odbiór impulsu i napęd balansu są indukcyjne, z tranzystorem jako przełącznikiem,
- zastosowano układ z ruchomym magnesem na osi balansu,
- elektromagnetyczny napęd wskazań, w tej samej obudowie co generator impulsów,
- nie ma dzielnika częstotliwości, przekładnia wskazań pochodzi z typowego chronometru mechanicznego,
- dwa wolne styki są prawdopodobnie wyprowadzeniem impulsów do zegara wtórnego.
Czyli przewaga nad zwykłym chronometrem z elektrycznym naciągiem sprężyny polega na tym, że balans jest praktycznie swobodny, chociaż w porównaniu z dobrym wychwytem chronometrowym rewolucyjnej różnicy nie należało się spodziewać.
Ponadto pod warunkiem dobrej stabilizacji zasilania moment napędowy był stały. Zresztą lepsze chronometry miały albo fussi, albo często uzupełniany naciąg sprężyny.
Na minus działał brak rezerwy chodu przy przerwach w zasilaniu (w technice lat 60 był to duży niedostatek), kilka pól magnetycznych (4,5 Hz!) w jednej puszce, oraz wstrząsy od z konieczności masywnej kotwicy napędu przekładni wskazań.
Mark Gordon przypuszcza, że chronometr ten to wersja rozwojowa zegara wzorcowego 9MX. O ile mi wiadomo, Rosjanie już mieli w tym czasie dość niezawodne przenośne zegary kwarcowe. Etalon państwowy był też kwarcowy, bo maser amoniakalny, był mniej dokładny.
Przyznajcie, że jak na użyteczny chronometr, to byłby raczej taki sobie.
Za to eksponat na wystawę osiągnięć - bomba. A jeszcze z podłączonymi ze dwoma prościutkimi repetytorami - wprost agregat do hurtowego spuszczania kopary całym wycieczkom
J.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2011-04-21, 11:38, w całości zmieniany 1 raz
:
Odpowiedz do tematu
A mnie jakos nie rusza, mam katalog okrętowych zegarów i tam tez nie wiedz nic ciekawego.
Może z czasem odkryje ich piękno
Może z czasem odkryje ich piękno