

Taki jakiś na nadgarstek 17cm, więc kobyły odpadają. Solar i radio są fajne, ale to zwykły pic na wodę, żaden zegarek nie wytrzyma u mnie do zmiany baterii, a kwarcowe mechanizmy robią po kilka sekund na miesiąc bez żadnej wymyślnej synchronizacji.

Budżet... ja wiem, 500zł?
Gulfman mi się nie podoba wizualnie, Riseman jest za drogi. Ten z tymi czterema śrubkami na bezelu, nie pamiętam symbolu, też jest okropny. Nowego muda miałem, bez szału. Vibrator był fajny, ale ileż można...

Jakiś pomysł?
