będzie wywód

Chciałem przestrzec kolegów przed ptfu autoryzowanym serwisem Orienta jakim jest poljot serwis z Igańskiej

Paczkę po perypetiach z błędnym zaadresowaniem i nie podaniem mojego numeru telefonu przewoźnikowi odesłali kurierem(wysłali 22.08-dotarła dziś), było w niej samo pudełko z zegarkiem,zero wpisów z 'naprawy' w książce gwarancyjnej, brak potwierdzenia zakupu,które wysłałem, brak wydruku z badania szczelności-przecież musieli się dostać do środka,żeby wydobyć intruza? Całość owinięta czarną folią, rogi orientowego pudełka ze śladami poobijania.
To nic, myślę sobie-detal. (może tylko mi zależy na tym,żeby zegarki tak pedantycznie pakować) Otwieram,biorę w ręce i zanim zauważyłem brak usuniętego okrucha widzę cztery rażące oczy rysy w okolicach uszu


żałuję,bo nie mam przy sobie aparatu, zdjęcia wstawię w piątek jak odbiorę od brata lustrzankę. Oczywiście bez chwili namysłu wysłałem maila z reklamacją. Czekam na odpowiedź i powoli stygnę z emocji
