Bardzo proszę o pomoc merytoryczną w sprawie problemu, który niestety sam sobie pośrednio sprawiłem ...
Sprawa dotyczy Parnisa Divera. Zegarek sprowadziłem całkiem niedawno. Nie zdążyłem się nawet nim nacieszyć.
Któregoś pięknego dnia, myjąc samochód, zauważyłem, że zegarek zaparował. Pomyślałem, że wszystkiemu winna jest różnica temperatur. Przy tych upałach, które były - to było racjonalne wytłumaczenie.
Niestety, bardzo błędne. Będąc nad jeziorem i pływając, historia się powtórzyła. W zegarku obficie skropliła się woda. Nie muszę mówić, jaką poczułem frustrację z tego powodu. Nowy zegarek i taka historia ...
Postanowiłem zegarek odesłać i zareklamować. Niestety, nie doszło do tego. Wracając znad jeziora, poluźniłem - a właściwie odkręciłem całkowicie koronkę, by umożliwić odparowanie wody. Zegarek pozostawał na ręce.
To był błąd. Chwila zapomnienia i okazało się, że koronka się ulotniła. Nie mam najmniejszego pojęcia, jak do tego tego mogło dojść.
Fakty są takie. Zgubiłem oryginalną koronkę, która nie powinna absolutnie odpaść, a do tego zegarek nasiąkł wodą jak gąbka.
Poniżej szybkie podglądowe zdjęcia usterki. Wybaczcie proszę przy tym jakość zdjęć.
Bardzo proszę wobec tego kumotrów mających stosowną wiedzę, o informację, czy gdziekolwiek lub u kogokolwiek jest szansa na przywrócenie zegarka do życia ???
Wiem, że jest to zegarek budżetowy. Pomimo to, szkoda wielka rozstawać się z świeżo zakupionym sikorem ..

Za pośrednictwem Rudolfa, będę zwracał się do sklepu, skąd został zakupiony zegarek w celu ewentualnego zamówienia brakującej koronki. Obawiam się jednak, że marne na to szanse ...
Liczę na Waszą pomoc. Mam nadzieję, że jednak uda się reanimować rzeczonego pacjenta ...