Mój pierwszy poważny zegarek. Perełka w kolekcji Mimo, że to bateryjkowiec uwielbiam go
Odpowiedz do tematu
: Tissot Desire
:
Tissot palce lizać! na pewno zyskałby na pasku ale ja mam skrzywienie i nie lubię bransolet
Przy okazji ciekaw jestem jak definiujesz zegarki poważne i niepoważne
Przy okazji ciekaw jestem jak definiujesz zegarki poważne i niepoważne
:
Wybaczam mu że na bateryjkę, ładny klasyczny dizajn
:
heh... model - moje przekleństwo - nie przepadam za złotymi i złoconymi, ale Desire pozłacany mnie kusił strasznie długo... Na szczęście to kwarcok, więc zwalczyłem pokusę
:
Kadarius stwierdzenie poważny było mocno od czapy tak szczerze mówiąc Chodziło mi raczej, że pierwszy i ze od tego zaczeła się zabawa z zegarkami
Zanim kupiłem tego Tissota nie wyobrażałem sobie kupić zegarka za więcej jak za 100 zł i to nóweczke nie śmiganą
Ten nie jest ani złoty, ani pozłacany tak chyba tylko światło padło, ten to czyste srebro
Zanim kupiłem tego Tissota nie wyobrażałem sobie kupić zegarka za więcej jak za 100 zł i to nóweczke nie śmiganą
Ten nie jest ani złoty, ani pozłacany tak chyba tylko światło padło, ten to czyste srebro
:
"Ten nie jest ani złoty, ani pozłacany tak chyba tylko światło padło, ten to czyste srebro " Wiem, wiem... Dlatego ten jest w porządku Ale jest identyczny PVD w złotym kolorze
:
Ładna klasyka.
:
mam taki sam tylko w pozłocie i na pasku - dostałem lata temu z okazji ślubu, kiedy nie miałem pojęcia, że jeszcze się robi zegarki bez baterii
fajny klasyczny design. Bransoletka wygląda na bardzo dobrze wykonaną, ciekawie się z nią prezentuje, a na paseczek zawsze można podmienić
fajny klasyczny design. Bransoletka wygląda na bardzo dobrze wykonaną, ciekawie się z nią prezentuje, a na paseczek zawsze można podmienić
: Re: Tissot Desire
Tissot Desire to był także MÓJ pierwszy "poważny" ( ) zegarek (i też, rzecz jasna, na prąd).
To właśnie po to, żeby się coś o nim dowiedzieć, zacząłem szperać po sieci - co, krok po kroku, sprowadziło mnie na złą drogę - czyli tutaj
kuba-hxc napisał/a: |
Mój pierwszy poważny zegarek. Perełka w kolekcji Mimo, że to bateryjkowiec uwielbiam go |
Tissot Desire to był także MÓJ pierwszy "poważny" ( ) zegarek (i też, rzecz jasna, na prąd).
To właśnie po to, żeby się coś o nim dowiedzieć, zacząłem szperać po sieci - co, krok po kroku, sprowadziło mnie na złą drogę - czyli tutaj
:
Jak na bateryjkę to ładnie się prezentuje
Jaką ma grubość ?
Jaką ma grubość ?
:
Według strony Tissot`a 5,85 mm
:
Odpowiedz do tematu
Mój pierwszy poważny to również Tissot tylko PR50 w wersji chrono. I to obecnie mój najmniejszy zegareczek .