Iks, - kiedyś się zastanawiałem, czy nie pogonić większości kolekcji i kupić właśnie zenka czy innego wypasa... Tylko problem jest w tym, że mi sprawia radochę codzienne poranne wybieranie zegareczka, a poza tym na takiego zenka bym dmuchał i chuchał i się o niego bał jak głupi - co to by była za przyjemność? Morał z tego taki - że na zegarek wypaśny zegar mnie po prostu nie stać. A co do Invicty - Panowe - za 1130 po wizycie u Vincenta - automatyczne chrono żal było nie brać - a zegar poważnie jest zajebibi!

Nie no ja wiem o co chodzi, i've been there Ja wiem po prostu po sobie, że jak mam więcej niż 10 to już ...nie ma co założyć, wymyślam, wybrzydzam itd. Im jest mniej tym wybór prostszy, ale z jednym bym też nie dał rady . Przy tym zawsze te fajniejsze lądowały u mnie częściej na łapie niż te... mniej fajne?, więc sens posiadania "leżaków" był znikomy. Tylko pogratulować jeśli tyle samo frajdy masz z noszenia Avii, Excursionista i Pan Europa