

Zegarek powinien być diverem, ma posiadać factor toolowego EDC, ma być duży, ciężki i ogólnie zaje.

Co najmniej WR100m, 43mm bez koronek. Może być chrono, ale niekoniecznie.
Budżet max 1300zł - zakup tylko w Europie, dość się napłaciłem już Vincentowi.

W pierwszej kolejności coś, na co choruję od dawna. Velatura Diver. Ideałem byłaby wersja pomarańczowa, niestety dawno wyprzedana. Zostaje czarna, bransa oczywiście do zmiany, nie lubię ich.


Druga wypatrzona opcja to solarny diver również od Seiko SSC019:


Trzecia - niebieski Seiko Sawtooth. Chyba najmniej chętnie, zegarek świetny, ale taka koperta z uszami 20mm to lekuśki, japoński żart.



Wszystkie trzy propozycje są dostępne na zatoce, jak któryś znajdzie i mi podkupi to ma w ryło.

No. To tyle z mojej strony, teraz Wy.

EDYTKA:
Zapomniałem o takim cudaku, lubię takie kosmosy. Poza tym ustaliliśmy z Rudolfem, że to świetny zegarek.


