Nie wiem czy to dobre miejsce na ten temat (i w ogole nie jestem pewien czy to jest temat ktory powinno sie poruszac ale postanowilem zapytac bo mnie to ciekawi.
Od kiedy zainteresowalem sie zegarkami troszke bardziej (a co za tym idzie trafilem na pewne forum zegarkowe) nie jestem w stanie pojac fascynacji PAMami.
Tzn. uwazam ze to ogolnie fajnie wygladajacy zegarek (i rozumiem duze zainteresowanie Marynami) jednak jak dla mnie wlasciwie roznice miedzy modelami sa czysto kosmetyczne a sam zegarek jest niesamowicie prosty (tak wiem ze sa modele z tourbillionem itp. ale mowie o podstawowych modelach). Dodatkowo do niedawna nawet w srodku nic specjalnego nie siedziala (a ten mechanizm 'in-house" jak rozumiem jest bardziej z nazwy bo po prostu zmienili pare rzeczy).
Najpierw chcialem zapytac dlaczego te zegarki sa takie drogie, ale odpowiedz na to pytanie jest banalna - ludzie chca tyle za nie placic.
Wiec moje pytanie brzmi - dlaczego ludzie sa gotowi zaplacic tyle kasy za ladny ale dosc prosty zegarek, z podstawowym mechanizmem i mocno naciagana historia. I jeszcze dodatkowo dyskutuja o niesamowitych roznicach miedzy modelami, kiedy roznice te sa czysto kosmetyczne.
Prosze o nie traktowanie tego tematu jako podstawy do pisania jak to inne forum jest zle. Temat zamieszczam tu bo domyslam sie, ze na Kizi nie dostalbym sensownej odpowiedzi bo mam maly staz i nie posiadam drogich zegarkow.
Jednak inspiracja do pytania jest glownie lektura owego forum (i WatchTime'a).
Odpowiedz do tematu
: Zegarki Panerai
:
Było wiele już u nas na ten temat. Generalnie polityka PR tej firmy wzbudza uśmiechy. Co do zegarków to każdy z nas ma inny gust. Jednym one się podobają, innym nie.
Temat przenoszę do ogólnego działu.
Temat przenoszę do ogólnego działu.
:
Temat wielokrotnie wałkowany i u nas i na innych forach, nie ma chyba jednoznacznej odpowiedzi, jak dla mnie ludzie którzy decydują się na taki krok, są albo obrzydliwie bogaci i stać ich na to, albo są to sfrustrowani ludkowie starający się w ten sposób leczyć swoje kompleksy. Do tego dochodzi jeszcze grupa osób znajdująca się pomiędzy jednym i drugim skrajnym biegunem, ale to jest temat na osobną książkę. O oczywiście pamiętam także o tych którym się te zegarki po prostu podobają.
:
Imo mistrzowski marketing to wszystko.
Przedmiot, w tym wypadku zegarek OP, jest tyle wart, ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić.
Przedmiot, w tym wypadku zegarek OP, jest tyle wart, ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić.
:
Ostatnio zmieniony przez emef 2010-11-16, 09:28, w całości zmieniany 1 raz
Dzieki za przeniesienie, nie bylem pewien czy lepiej w ogolnym czy w szwajcarskich.
Domyslam sie ze temat byl walkowany ale bylem wlasnie ciekaw czy ktos do czegos doszedl.
Wyglada na to ze OP to typowy przyklad przyzwoitego zegarka polaczonego z bardzo dobrym marketingiem (na codzien siedze w temacie choc sla bardziej przyziemnych produktow, wiec wiem jak to duzo daje).
Jakbym mial dac wlasna teorie to mysle ze PAM zyskuje na tym ze jest charakterystyczny i rzuca sie w oczy (latwo podkreslic swoj prestiz)
A poniewaz nie oferuje wiele ponad to i jest banalny do zhomarowania (co psuje prestiz) to dlatego jego wlasciciele tak glosno krzycza na "podrupki", ktore nie przeszkadzaja wlascicielom np. Rolexa.
Fascynuje mnie mechanika dobr luksusowych i to jak ksztaltuja sie ich ceny. Np. taki Bvlgari, jak otworzyl pierwszy butik to nikt nie chcial jego bizuterii kupowac. Dopiero jak jakas bardziej znana osoba pokazala sie raz czy dwa w jego wyrobach to zapanowal szal, status (i ceny) poszybowaly w gore i tak sie juz kreci.
Zna ktos kogos znanego (albo z duza kasa)? Moze warto wytworzyc lokalnie jakas prestizowa marke...
Domyslam sie ze temat byl walkowany ale bylem wlasnie ciekaw czy ktos do czegos doszedl.
Wyglada na to ze OP to typowy przyklad przyzwoitego zegarka polaczonego z bardzo dobrym marketingiem (na codzien siedze w temacie choc sla bardziej przyziemnych produktow, wiec wiem jak to duzo daje).
Jakbym mial dac wlasna teorie to mysle ze PAM zyskuje na tym ze jest charakterystyczny i rzuca sie w oczy (latwo podkreslic swoj prestiz)
A poniewaz nie oferuje wiele ponad to i jest banalny do zhomarowania (co psuje prestiz) to dlatego jego wlasciciele tak glosno krzycza na "podrupki", ktore nie przeszkadzaja wlascicielom np. Rolexa.
Fascynuje mnie mechanika dobr luksusowych i to jak ksztaltuja sie ich ceny. Np. taki Bvlgari, jak otworzyl pierwszy butik to nikt nie chcial jego bizuterii kupowac. Dopiero jak jakas bardziej znana osoba pokazala sie raz czy dwa w jego wyrobach to zapanowal szal, status (i ceny) poszybowaly w gore i tak sie juz kreci.
Zna ktos kogos znanego (albo z duza kasa)? Moze warto wytworzyc lokalnie jakas prestizowa marke...
Ostatnio zmieniony przez emef 2010-11-16, 09:28, w całości zmieniany 1 raz
:
I zachwyty i zazdrość
O prawie jak ja
To już zdecydowanie ja
O tu też się mieszczę
I ja! I ja! Mnie jeszcze weź!!
Blaz napisał/a: |
Generalnie polityka PR tej firmy wzbudza uśmiechy. |
I zachwyty i zazdrość
Svedos napisał/a: |
jak dla mnie ludzie którzy decydują się na taki krok, są albo obrzydliwie bogaci i stać ich na to, |
O prawie jak ja
Svedos napisał/a: |
albo są to sfrustrowani ludkowie starający się w ten sposób leczyć swoje kompleksy |
To już zdecydowanie ja
Svedos napisał/a: |
Do tego dochodzi jeszcze grupa osób znajdująca się pomiędzy jednym i drugim skrajnym biegunem |
O tu też się mieszczę
Svedos napisał/a: |
O oczywiście pamiętam także o tych którym się te zegarki po prostu podobają. |
I ja! I ja! Mnie jeszcze weź!!
Foch und Ch.
:
Fakt, też chciałbym tak skutecznie prowadzić biznes.
kubama napisał/a: | ||
I zachwyty i zazdrość |
Fakt, też chciałbym tak skutecznie prowadzić biznes.
:
Pamy pamami te zegarki przynajmniej robią na żywo jakiś wrażenie są po prostu ładne...chociaż dobra Marina także nie wiele mniejsze . Jednak są zegarki których ceny wybitnie nie jestem w stanie zrozumieć np. rolexa submarinera przed którym klęczy 80 procent Kizimizi a ja mając parę razy styczność z oryginałem naprawdę uważam, że nie jest warty nawet 1/4 swojej ceny. Jakość wykonania rozczarowuje zwyczajnie....szczególnie bransoleta którą chyba im orient robi po godzinach ... Normalny zwyczajny zegarek bez żadnych cudów....który ma taką cenę jaką ma tylko dlatego że w filmach udało się je wcisnąć na nadgarstek Bonda itd.
:
... i jeden Teston
Roscosmos napisał/a: |
Jednak są zegarki których ceny wybitnie nie jestem w stanie zrozumieć np. rolexa submarinera przed którym klęczy 80 procent Kizimizi |
... i jeden Teston
Pozdrawiam
TomeK (Teston)
*** Me, citizenoholic ***
TomeK (Teston)
*** Me, citizenoholic ***
:
... i Ojciec Jakub ... krzyszem leży
teston napisał/a: | ||
... i jeden Teston |
... i Ojciec Jakub ... krzyszem leży
Foch und Ch.
:
Jeżeli 8-dniowca uważasz za prosty to ja przepraszam
:
Ano na tym właśnie polega matketing.
Produkuje się rzeczy, które niczym szczególnym się nie wyróżniają (obiektwnie), a zadaniem marketingowców jest wymyślenie i przypisanie tym wytworom cech, które spowodują, że ludzie je kupią. Różne firmy mają różne strategie do różnych produktów.
W zegarkach jest dokładnie tak samo. Są firmy, które produkują dobrej/bardzo dobrej jakości zegarki, ale to marketing powoduje, że ludzie płacą za nie dzisiątki tysięcy, a nie jakość wykonania.
Edyta: dodam tylko, że nie jestem obrzydliwie bogaty, ani nie chcę sobie za wszelką cenę podbudować ego, ale kilka modeli OP mi się podoba. Ale cena jest dla mnie (przynajmniej na razie) nie do zaakceptowania.
Co do Rolka mam bardziej mieszane uczucia - na razie kupię sobie Rolmopsa i zobaczę
Produkuje się rzeczy, które niczym szczególnym się nie wyróżniają (obiektwnie), a zadaniem marketingowców jest wymyślenie i przypisanie tym wytworom cech, które spowodują, że ludzie je kupią. Różne firmy mają różne strategie do różnych produktów.
W zegarkach jest dokładnie tak samo. Są firmy, które produkują dobrej/bardzo dobrej jakości zegarki, ale to marketing powoduje, że ludzie płacą za nie dzisiątki tysięcy, a nie jakość wykonania.
Edyta: dodam tylko, że nie jestem obrzydliwie bogaty, ani nie chcę sobie za wszelką cenę podbudować ego, ale kilka modeli OP mi się podoba. Ale cena jest dla mnie (przynajmniej na razie) nie do zaakceptowania.
Co do Rolka mam bardziej mieszane uczucia - na razie kupię sobie Rolmopsa i zobaczę
:
posuń się ..
Mam swój gust , albo specyficzny jego brak .. wolę Rolexa od OP .
kubama napisał/a: |
... i Ojciec Jakub ... krzyszem leży |
posuń się ..
Mam swój gust , albo specyficzny jego brak .. wolę Rolexa od OP .
:
I ja!I ja!
Co do Pamow,to mi sie podobaja,ale cena jest duzo poza moimi mozliwosciami.Nie wszystkie maja proste werki, tourbillon i 8 dniowka to bardzo pieknie zrobione i dobre mechanizmy.Ale wiele Pamow ma standardowego Unitasa za kilkaset dolcow.
kubama napisał/a: | ||||
... i Ojciec Jakub ... krzyszem leży |
I ja!I ja!
Co do Pamow,to mi sie podobaja,ale cena jest duzo poza moimi mozliwosciami.Nie wszystkie maja proste werki, tourbillon i 8 dniowka to bardzo pieknie zrobione i dobre mechanizmy.Ale wiele Pamow ma standardowego Unitasa za kilkaset dolcow.
"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
:
Odpowiedz do tematu
Roscosmos, akurat Rolki to są te zegarki z tych absurdalnie drogich, które są warte każdej złotówy na nie wydanej Serio. Co oczywiście nie zmienia faktu, że wszystko to będą absurdalnie wydane złotówy
Fascynacji PAM-ami nie podzielam, więc się nie wypowiadam. Choć mam taką obserwację, że dla przeciętnego człowieka (nie pasjonata) są to jednak zegarki... o dyskusyjnej urodzie. Dlatego, jeśli to snobizm, to snobizm z charakterem
Fascynacji PAM-ami nie podzielam, więc się nie wypowiadam. Choć mam taką obserwację, że dla przeciętnego człowieka (nie pasjonata) są to jednak zegarki... o dyskusyjnej urodzie. Dlatego, jeśli to snobizm, to snobizm z charakterem