Zegarmistrz na Śląsku
Odpowiedz do tematu

: Zegarmistrz na Śląsku
Szanowni Koledzy, poszukuję sprawdzonego zegarmistrza w okolicach Katowic celem przeglądu po 4 latach szczęśliwego użytkowania TH Aquaracera. Będę wdzięczny za rekomendacje ;)

Człowiek uczy się całe życie a głupi umiera
:
Jak chcesz w Bielsku, to pisz PW.

...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
:
Katowice ul. Francuska koło szpitala
Gliwice box w GCH na Zwycięstwa

Ostatnio zmieniony przez Ratler Wściekły I 2012-12-29, 18:57, w całości zmieniany 1 raz
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
: Re: Zegarmistrz na Śląsku
Uplift napisał/a:
Szanowni Koledzy, poszukuję sprawdzonego zegarmistrza w okolicach Katowic celem przeglądu po 4 latach szczęśliwego użytkowania TH Aquaracera. Będę wdzięczny za rekomendacje ;)


Jeśli to wersja z 'calibre 5', to jest to ETA zwykła, i nie trzeba się nad nią w żaden sposób wytrząsać.
Tylko nie mów że to serwis 'TakHujera', bo od razu "łooo paaaanieeee, to to musi kosztować, tu w tym doskonałej jakości TakHujerze to hydroturbokargulator trzeba dehydrogazosterować, bo to wie pan, nie są tanie rzeczy :!: ".
Standardowa rozmowa powinna przebiegac tak mniej-więcej :
Ty : Szanowny Miszczu, ile winszuje Miszcz za czyszczenie i smarowanie ETA2824/2836
Miszcz : jak to zwykły serwis, to XXX (tu pada kwota między 60 a 150 zł, zależnie od lokalnych uwarunkowań), jak trzeba będzie wymienić coś to może być różnie, ale to pan zostawi telefon i będziemy gadać.
Takiemu miszczowi zostawiamy.
Jest jeszcze inna wersja rozmowy, gdy Miszcz odpowiada :
A jaki to zegarek :?:
To miszczowi odpowiadamy "wuj to Miszcza obchodzi, to jest taka sama ETA jak każda inna ETA, i mi Miszcz powie ile za serwis ETA?"
Jak Miszcz dalej pali Teletubisia, to grzecznie mówimy Miszczowi "doniewidzenia się z Panem, serdecznie".

:
ALAMO, to słuszna koncepcja :))

Człowiek uczy się całe życie a głupi umiera
:
ALAMO, do Nowego Roku nie trzeźwiejesz? :D

"Mam bardzo nieskomplikowany gust. Zawsze zadowala mnie najlepsze". Oscar Wilde.
:
Nieee, czemu ?
Sprobuj kiedyś :-)
"Panie, a ile serwis Poljota 2209?"
"50 zł"
"Panie, a ile Omegi 585?"
"Uuuu, Paaaanie, to nie są tanie rzeczy, 200 zł trzeba dać uczciwie!"
I tak dalej, i tym podobne ... ;-)

:
ja po pytaniu "jaka marka zegarka?" podczas rekonesansu odnośnie konserwacji Ety 2824 od razu wiem że w danym zakładzie już na pewno nie zostawię zegarka, ale zawsze z dziką rozkoszą wdaję się w rozmowę jakie znaczenie ma marka skoro werk to werk

Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
ALAMO słusznie prawi pifko
jeżeli majster już wie z jakim werkiem ma doczynienia ale maniakalnie dopytuje się o markę to jest zwykłe szukanie frajera, którego można wydoić na konto "prestiżu"

a w temacie, to kiedyś polecano mi zakład Antoniego Iskały w Bytomiu na Dworcowej 6. Jednak osobiście nie miałem okazji wypróbować.

Ostatnio zmieniony przez Kamel 2012-12-29, 21:45, w całości zmieniany 1 raz
:
Noooo, za prestiż to trzeba zapłacić, nie ma wuja - jak wiadomo prestiż to nie sa tanie rzeczy :!:

:
ALAMO, Zdrowie twoje :) !

..stare chłopy a pokazują pudełka...jak dzieci..

Wilk jest tylko jeden ! podrupkowicze...
Darmowy serwer fotek do 16 GB
:
Katowice Francuska - potwierdzam słowa Ciniola.
Poza tym zapraszamy Kumotra 12go na spocik w Częstochowie .

Pzdr,
W.

:
chociaż trzeba też przyznać że na francuskiej jak kogoś nie znają to próbują myków "jaka to marka?"

Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
Z tymi markami to też różnie bywa. Kiedyś np rozmawiałem w zakładzie, gdzie akurat często serwisuję proste zegarki (takie tam standardowe czyszczenia), jak to jest, ze za Seiko 7S26 chcą więcej niż za bardziej skomplikowaną Sławę 2427. Różnica 20 czy 30zł, ale wszak logika nakazywałaby sądzić, ze będzie na odwrót. Otóż powiedział mi, ze cena wynika z tego prostego fakty, ze części do Seiko są droższe, wiec ich ryzyko większe, w razie jesli by coś przypadkiem uszkodzili. Może się nie zgodzicie, ale jak dla mnie ta odpowiedź jest w miarę sensowna...

Ну, погоди! :wkurzony:
:
W przypadku Seiko i Sławy się możemy zgodzić.
Ale w przypadku Ety 2824 czy 2836 w różnych opakowaniach - zdecydowanie się nie zgodzę.
Części do tego samego mechanizmu kosztują raczej tyle samo?

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.