Sztorm



Zegarek dosyć sporadycznie występujący w przyrodzie, jego twórcą jest

Juri Levenberg, mieszkającego w Monachium Rosjanina produkujący zegarki pod brandami Pilot, Classic, Avia i Sztorm

Ten model nosi w sobie cechy zegarka lotniczego, duże czytelne indeksy do tego vintage wskazówki . Indeksy i wskazówki pokryte luminovą nie świecą bardzo intensywnie ale długo i równo. We wnętrzu tego "cudaka" cyka sobie automatyczna Miyota 8215 na 21 kamykach. Koperta stalowa ze szkłem mineralnym, dekiel stalowy przeszklony, koronka stalowa. Zegarek ma wymiary 44 x 13 mm, pasek 22 mm. Rozmiary koperty i dekla sugerują że pierwotnie był przeznaczony pod inny mechanizm, najprawdopodobniej pod molnię . Zwracam także uwagę na charakterystyczny pierścień centrujący, jedyna poważna wada tego zegarka. Godne podkreślenia jest także że Miyota coraz śmielej sobie poczyna i można ją spotkać w zegarkach które z powodzeniem mogły by być napędzane przez ETA 2824, w tym przypadku postawa ETA jest godna podziwy, wyeliminować samego siebie z takiego kawałka tortu...bezcenne.



Na uwagę zasługuje jeszcze "wyjątkowe" zdobienie mechanizmu.

Zegarek ciekawy, niemniej w moim odczuciu z pełnym deklem nabrałby "rasowości".

Miyota poczyna sobie, a jakże

Eeee ja tam wolę z przeszklonym, a jako ciekawostkę powiem wam że posiadam drugi taki sam egzemplarz, nabyłem go onegdaj z myślą o stworzeniu nowego projektu na bazie 2809 Wostoka.....ale mi go szkoda.

Zdobienia tej Miyoty stają sie wręcz legendarne.

Zegarek ma ładną tarczę i wskazówki.

Dekielek powinien być pełny i zaspawany

Molnie tam lepiej wsadz a nie Wostoka...