Proszku trzeba dać zdrową pacynę żeby było cokolwiek widać.
Dawniej robiło się rzadki lakier z rozpuszczalnika terpentynowego i styropianu, zarobiony z proszkiem na gęsta emulsję. Krzepł dostatecznie wolno by zdążyć pouzupełniać braki itp. Myślę ze modelarski Humbrol będzie co najmniej tak samo dobry, jeśli nie lepszy.

J.

Ja używam tego akrylu

http://www.blikart.pl/ind...d=15&iid=2&l=pl

W sklepie plastycznym powinni wiedzieć o co chodzi jak powiesz akryl czy spoiwo akrylowe. Możesz też wyjaśnić czego ci trzeba - medium, które utrzyma proszek - to może polecą coś innego.

Odkopuję wątek (bo i wart odkopania ) bo nie chcę zakładać nowego tematu.

Cały czas szukam odpowiedniego bindera / medium do rozrabiania świecącego proszku. Do relumowania tarcz kanapkowych takie varnishe / werniksy akrylowe są ok. Ale żeby już zrobić lumową perełkę na bezelu, która może mieć kontakt z wodą i tarciem to niekoniecznie.

Poszukuję takiego medium, które po zaschnięciu daje jednolitą, twardą i połyskującą (najlepiej perłowo) masę. Najlepiej jeszcze wodoodporną.
Coś jak wypełnienie bezela w Dzikach i Sokołach. Albo wypełnienie indeksów w Planet Ocean. Gładka połyskująca powierzchnia. Myślę, że nie będzie to na pewno spoiwo akrylowe.
Może macie jakieś doświadczenia?

Do zrobienia perełki w bezelach używałem przezroczystej żywicy epoksydowej, pięciominutowej, trzydziestominutowej, jaką tam miałem. Kropka jest trwała, nie kurczy się podczas utwardzania, daje ładną powierzchnię. Nie znalazłem bindera do precyzyjniejszych detali (indeksy itd), który by się nie kurczył gdy wysycha rozpuszczalnik, był płynniejszy od kleju epoksy i dawał głądką powierzchnię po utwardzeniu. Jak pisałeś, akryle i inne nitro są ok do kanapek, ale nie nadają się do wszystkiego. Nie miałem styczności z produktami profesjonalnymi, dedykowanymi do takich zastosowań, które można kupić w zestawach z lumą za poważniejsze pieniądze i sam jestem ciekaw co to za żywice/lakiery.

No.... jest to jakaś myśl. Wypróbuję to. Dzięki wielkie!

Ja potrzebowałem lumy w starym stylu, tzn. gruboziarnistej - i mieszałem ją z lakierem bezbarwnym rozcienczonym rozpuszczalnkiem. Rozpuszczalnik odparowuje, zostaje samo ziarno z minimalną ilością lakieru jako spoiwo.
JAk robiłem gładką, to dawałem lakier bez rozpuszczalnika, i do tego drobniejszy proszek.