PAM 112 - kupić czy składać?
Odpowiedz do tematu

:
akurat z tym AP to pewność moja jest mniejsza niż w przypadku Panaroi. Ale na fakea nie wyglądał. Poza tym przejrzałem jego ofertę -> było sporo powyżej 1000.000 więc sobie wydedukowałem, że prawdziwy. Ale wszystko się może zdarzyć...

jeszcze tylko dodam, że z tym autem to mylny trop, przykład:
ten klient od Panaroia, o którym opowiadałem jeździ jakimś zwykłym autem (nawet nie pamiętam), notorycznie nam nie płaci, ale ba za to bezczelny typ ma 8 roleksów, 1 pama, i coś tam jeszcze + garnitury szyte na miarę.
Widać więc, że priorytety ma inne niż większość - trzeba uważać i raczej nie oceniać ludzi... tym bardziej po wyglądzie, pozory mylą!

Ostatnio zmieniony przez prezesso 2010-09-17, 23:35, w całości zmieniany 2 razy
Skate or die!
:
Broń Boże nikogo nie oskarżam czy oceniam . Człowiekowi się czasem zachwieje jego mały świat , tak jak mi gdy wśród ordynarnych podróbek trafi mu się coś lepszego . Mi się trafił sub z średniej półki podróbek i byłem w szoku , dla porównania ok 5 min spacerkiem mam dilera Rolexa któremu czasem ślinię się przed gablotkami , dają pooglądać choć wyglądem nie wpasowuję się w target Rolexa . Nie zakładam garniaka jak tam idę , mam porównanie . Za 300 $ moge mieć podróbę Rolexa na ETA a trochę taniej na klonie ETY . Trzeba zajżeć do środka i tak jak wszędzie nie oceniać książki po okładce :idea:

Blaz
[Usunięty]
:
prezesso79 napisał/a:
nie no luz...
już mówię: zbieg okoliczności.
Np. parę miesięcy temu widziałem u klienta, kilkanaście tygodni temu widziałem u gościa od którego kupowałem używany sprzęt audio, a dziś widziałem u znajomego w kantorze jak kupowałem walutę do firmy.
Jeszcze chyba na spotkaniu kizimizi widziałem i porównywałem z moją podrupką ze dwie sztuki w czerwcu.
a tak na marginesie dziś przyszedł do mnie koleś z biura nieruchomości (jakiś makaron - italianiec) i miał AP RO chrono - prawie miałem ślinotok.
Prawie- boten zegarek jest brzydki jak noć, .... ale wiem co to jest :wink:


Prezesso, wybacz jeśli uznasz to za sarkazm, ale ja np. wczoraj widziałem gościa z Panurajem na ręku w autobusie miejskim. Pod Dworcem Centralnym w takim punkcie z pączkami notorycznie widuję gości z Panurajem na ręku... Przecież nie mogę na 100 procent powiedzieć, że mieli fake'a na ręku, prawda? Z tego punktu widzenia obecność Panujaja w Polsce jest notoryczna, powszechna i pospolita. :razz:

Pracowałem w branży reklamowej i z tego punktu widzenia Panujaj jest jedną z największych wydmuszek marketingowych jakie znam. Obok kijków do nordic walkingu i drewnianych klamerek pomalowanych na żarówiaste kolory i sprzedawanych jako odlotowe spinki do włosów za 50 PLN sztuka. :twisted: :mrgreen:

Nigdy nie kupiłbym Panujaja. Nawet jeśli ktoś przede mną położyłby całą sumę i powiedział: kupuj. Bo myślę, że nawet i te 300 dolarów to jest za dużo jak na to, co sobą ten model prezentuje. :evil:

Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-09-18, 18:05, w całości zmieniany 2 razy
:
Blaz, okrutny i zły jesteś w swoich ocenach :wink: , ale ... częściowo masz rację ( chodzi o firmę na P). Zazdroszczę kumotrom bywania w wielkim świecie( King Size ?)- moje gałki nawet fake'a Pama w realu nie widziały. zardz

Ostatnio zmieniony przez zardz 2010-09-18, 19:49, w całości zmieniany 1 raz
Reservoir dogs ...
:
no Blaz, jak tak stawiasz sprawę to fakt - wszyscy spotkani ludzie nie noszący Q&Q oraz perfecta na pewno mają podróbki! :twisted:

a na poważnie: jeśli chodzi o te Pamy, które widziałem to na pewno były to oryginały - na bank, po prostu wiem.
Jeśli chodzi o to co ta firma sobą prezentuje to się zgadzam w całej rozciągłości (choć ostatnio jest lepiej - koncepcje, werki, itp). OK, 112 to zwykły unitas i na pewno nie jest wart tych pieniędzy. Czy 300$ też nie? nie wiem (ale za tyle bym łyknął :mrgreen: ) chociaż nawet Wy nie możecie jej zarzucić złej jakości wykończenia.
Wydmuszka marketingowa? Ok, zgadzam się, nie przeszkadza mi to natomiast zupełnie w tym, żeby stwierdzić, że chętnie sprawiłbym sobie oryginał.

Co do AP to nie wiem, jak wspomniałem to były moje przypuszczenia. Może i to był fejk.


Tak jeszcze na marginesie: nie twierdzę, że za 500$ nie można kupić idealnej podróbki bo można. I wtedy na pewno bym myślał o nich tak jak o tych co widziałem: "ale zarąbiste". I pewnie nie odróżniłbym od oryginału. Ale te pamy co widziałem to BYŁY oryginałami.

Ostatnio zmieniony przez prezesso 2010-09-18, 22:36, w całości zmieniany 1 raz
Skate or die!
:
jeszcze a'propos gościa w autobusie - sami Twierdzicie (Rudolf) żeby nie oceniać książki po okładce.
podam przykład.
Jeden z dostawców maszyn do naszej firmy lubi zegarki. Ale też dużo jeździ (Włochy, Białoruś, Belgia itp) więc tłucze te kilometry. Ma zatem zasadę (biznesowo zresztą słuszną), że kupuje auta wiarygodne, tanie w utrzymaniu, wygodne i że nie sprzedaje ich zanim nie zrobi około 600.000 km. Ostatnie Volvo 850 sprzedał jakieś 3 lata temu i miało ponad 1000.000km. Od tej pory nowym zrobił jakieś 400.000.
I teraz wyobraź sobie, że wysiada facet z PIĘKNYM Blancpain FLYBACK ze starego Volvo. Patrzysz sobie na licznik na parkingu i oczom nie wierzysz - powiedzmy: 500.000.
I co myślisz?

ale se facet podróbę strzelił! hehe, jeszcze mógł sobie podróbę omegi chociaż kupić bo w tego BP nikt mu i tak przy takim samochodzie nie uwierzy...

Prawdopodobne? IMO bardzo.
Tacy już jesteśmy - łatwo oceniamy.

A facet ma 2 BP (z tego jeden limitowany) złotą kieszonkę bregueta z połowy 19 w. i coś tam jeszcze + sentymentalnego Atlantica (jego 1 watch)

Skate or die!
:
Ja tam przestałem ludzi oceniać po zegarkach , mam dużo kumpli którzy noszą tak dziwne zegarki a mimo to są wspaniałymi ludzi i ich szanuje , Parnisy G-shock - te ja polecałem , zegarki reklamówki z kawy lub jakiejś promocji i inne Dzordany Kerr . Każdemu wedle gustu , jak mnie się ktoś zapyta co kupić to zawsze pomogę , ale bez wyrywności , uważam że każdy może nosić to co lubi i ja nie mam prawa mówić im że coś mają złego czy nie modnego . Jak widzę kogoś z panerajem , to moja myśl nie jest ooo pewnie podróba , tylko ciekawe jaki to model . Lubie czasem wiedzieć co kieruje ludźmi że kupują / noszą dany zegarek.

Blaz
[Usunięty]
:
Prezesso, kompletnie mnie nie zrozumiałeś. :wink:

Wybacz, ale ja nie oceniam ludzi po wyglądzie. I dlatego jestem tu, a nie na spotkaniach pewnego Stowarzyszenia. :twisted: Chodziło mi o to, że to TY oceniałeś gościa po wyglądzie. Miał na ręku Pama i już wiedziałeś, że to oryginał, bo dobrze wyglądał i był w Twojej firmie? No to właśnie mi chodzi o to, że:
1) Niekoniecznie ten, kto dobrze wygląda, nosi oryginał.
2) Niekoniecznie ten, kto źle wygląda, nosi podróbkę.
3) Nie jesteś w stanie z daleka poznać czy to jest oryginał, czy to podróbka. A już na pewno nie w przypadku Pama 112. :grin: A jeśli twierdzisz, że dasz radę, to... No wybacz mi, ale nie wierzę w to. :wink:

Znam prezesa banku noszącego podróbę Omegi zamiennie z Perfectem. Znam też człowieka grzebiącego w śmieciach, który w swoim mieszkaniu-klitce ma takie monety, że niejeden numizmatyk sprzedałby samochód, żeby je kupić.

Ze statystycznego i socjologicznego punktu widzenia tak jest, że ludzie w Polsce w jeśli noszą zegarki to większości noszą albo Perfecty, albo Casio, albo zegarki modowe. Jeśli mówimy o oryginalnych zegarkach oczywiście. Prezesso rozejrzyj się po chodniku, po sklepach! Istnieje zastraszająca ilość podróbek. Znakomita większość to breitlingopodobne i breitlingopochodne.

Nie będę się kłócił czy z 500 dolarów można kupić idealną podróbkę, bo to jest temat zaprzątający głowę talibom na kizi, a nie miłośnikom zegarków. :twisted: Nawet gdyby to mnie płacili 500 dolarów, to bym idealnej podróbki nie kupił. Ja tylko mówiłem, że za 300 dolarów można złożyć Pama z oryginalnych części lub części pochodzących z tej samej fabryki. Pomijając w tej chwili casus SQLa i nagonkę na niego, to pokazuje jak wielką marżę ma Panujaj. A że nie będę kroczył drogą SQLa to po prostu wiem, że nigdy Pama 112 nie kupię, bo nie lubię być robiony w balona. Mnie świadomość robienia z klienta debila przeszkadza i dlatego nie lubię Panujaja jako firmy. Tak jak wielu innych firm działających na tym samym etycznie poziomie. :twisted:

:
TowRoupas napisał/a:
Albo Magrette - są już dwie u nas na forum ;)


Jak to ?? Już dwie ?? No kurde ... znowu odstaję ... i znowu będzie obciach że czegoś nie mam a inni mają.
Ale za to mój MQJ leży właśnie na nadgarstku gdy to piszę :mrgreen:

Co do MM to na prawdę nieźle wykonane zegarki. Asian Unitas też niczego sobie ... gdy dostałem swoją Maryśkę to testowałem odchyłki i wyszło że po tygodniu odchyłka nie wyniosłanawet minuty a rezerwa chodu jaką ma (ja mam wersję Luminor Marina z sekundnikiem) wynosi 56 godzin czyli o 4 więcej od oryginału.

Ostatnio zmieniony przez meras 2010-09-19, 15:15, w całości zmieniany 2 razy
:
Gwoli ścisłości- Unitas sfilcowany przez Panerai ma podawaną w specyfikacji rezerwę właśnie 56 gidzin , natomiast w rzeczywistości chodzi przez prawie 60 h. zardz

Reservoir dogs ...
:
Z tego co pamiętam podawana wartość rezerwy chodu nie oznacza maksymalnego czasu działania mechanizmu od pełnego nakręcenia, tylko czas w jakim mechanizm trzyma zakładaną przez producenta dokładność. Te ostatnie godziny, gdy sprężyna jest prawie rozkręcona, odchylenie jest już dość znaczne.

Foch und Ch.
:
Oczywiście- katalogowa wartość rezerwy jest gwarantowaną wartością minimalną, zawsze w użytkowaniu przekraczaną przez machanizm, często znacznie. zardz

Reservoir dogs ...
:
Blaz napisał/a:
Chodziło mi o to, że to TY oceniałeś gościa po wyglądzie. Miał na ręku Pama i już wiedziałeś, że to oryginał, bo dobrze wyglądał i był w Twojej firmie?


Blaz, ostatnie zdanie - bo się z tobą właściwie całkowicie zgadzam i szkoda ozorem mielić...
Ja tego gościa od pama właśnie W OGÓLE nie oceniłem!!!!
To, że wiem iż one są oryginalne nie jest wynikiem mojej oceny (na co jestem za cienki, jak sam stwierdziłeś) ale tego, że ci goście mi powiedzieli, że je kupili w sklepie. Ja im tylko zaufałem.
Z jednym współpracujemy 11 lat , z drugim 5 i nie mam powodów sądzić, żeby kłamali. I to tylko na tej podstawie. (trzeci - ten od audio, mówił, że kupił u Staniego, z kizi - więc jeśli nie kłamał :wink: to też ma oryginał).
I tak przy okazji : jakość tych zegarków była świetna więc miałem prawo podejrzewać, że mówili prawdę.
Trochę zaufania do ludzi trzeba mieć bo inaczej idzie zwariować.

Ale masz rację, teoretycznie, to mogły być podróbki. Nic więcej nie mogę powiedzieć...


PS> aaa i jeszcze jedno, powiedz coś więcej o casusie SQL, bo ja nie wiem o co kaman...

EDYTA: wyszedłem trochę na prostą... poczytałem co nieco
...i chyba będę musiał zmienić nicka.
W ostateczności piszcie do mnie z małego "p" i wtedy nikt mnie nie pomyli z Panem Prezesem i będzie git! :lol:

Ostatnio zmieniony przez prezesso 2010-09-20, 00:34, w całości zmieniany 3 razy
Skate or die!
Blaz
[Usunięty]
:
No to znaczy, że się oboje nie zrozumieliśmy i się cieszę, że wszystko wyjaśniliśmy. :wink:

:
no to git! Pozdrawiam!

Skate or die!
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.