Santino napisał/a: |
Nie tylko!
Ja zawsze w markecie stoję w kolejce, gdzie się kasa zatnie, albo papier w drukarce fiskalnej skończy, ewentualnie panie kasjerki mają zmianę... |
A ostatnia przed tobą paniusia ma pół wózka szajsu bez kodów, a co do drugiej połowy, to przysięga, że na regale była niższa cena. Na koniec próbuje płacić stosem zablokowanych kart.
Gburek.
PS: niedawno kumpel zaliczył wersję z bonusem: na ruchomym zjeździe na parking za nim ustawili się państwo z wyładowanym wóżkiem na ogumionych kółkach, przemyconym aż z Reala.
Wygrał połmane żebra i dwa szwy na pysku.