Całkiem zapomniałem, że mam u Russtime 40% zniżki na jakiś pasek. To pozwoliło spojrzeć na nieco wyższą półkę cenową... i wypatrzeć coś takiego:





Myślicie, że coś takiego pasuje do tego zegarka? Przyjechał po południu, jest bardzo fajny, masywny i gruby , ale cholernie elegancki i ma założone koszmarne, ceratowe niebiesie a'la kroko ingersolla.

Nigdy nie miałem tego typu zegarka i stąd moje pewne, ekhm, zakłopotanie.

BTW, Stasiu zaproponował fajny nubuk, ale kurcze wydaje mi się, że taki całkiem wycieruch to by mu średnio pasował.

Dobra, przespałem się z granatem.

Znalazłem na russtime pasek canyon. Ktoś ma jakieś doświadczenia?

W zasadzie waham się pomiędzy nim, a riosem arizona ocean blue pokazywanym gdzieś wyżej. In minus dla riosa - jest zwężany do 20mm.

Canyon, tak jak wszystkie zresztą paski u russtime, to niemieckie paski. Ten niebieski akurat to OEM paska Meyhoffer Locarno. Podobno naprawdę wodoodporny.

Z tym że powiedzmy, iż paski z russtime to nie jest klasa średnia, a wyższe rejony klasy niskiej.

Ich proste paski to wyższe stany klasy niskiej, paski hand made z budową "Art Manuel" to niższe stany klasy wyższej. Ale to taka moja subiektywna klasyfikacja.

Bo też gdyby Rios produkował wszystkie paski takie same. A on robi i prościutkie paski w sensie budowy, i paski wypaśne składające się z kilkudziesięciu warstw.

Jakbyś Blaz mi jaśniej odpowiedział... Canyon czy Rios? Wizualnie chyba bardziej Rios, ale żadnego nie widziałem na oczy, dlatego pytam. Cenowo - identycznie.

Zależy z jakim Riosem porównujesz.

Jeśli z tym, który przedstawiłeś, to wybrałbym Canyona. Chcesz zegarek "odelegancić". Ten Rios jest elegancki i cienki. Canyon to duży kawałek skóry. Wodoodporność też swoje robi. A ceny podobne. Ty jeszcze masz tą zniżkę, więc nie mam pytań.