Cytat: |
OWC Submariner_VERY RARE w/ Swiss ETA Movement_Canada. This OWC Submariner watch is very rare and is one of only a few originally made. In 90% TZ grade condition showing minimal wear and tear and no wear or tear to the bezel insert. What makes this one very rare, it has Swiss ETA 2824 movement along with AR coating (inside) and datewheel..as well as the 'original' OWC trademark on the dial. Comes with two SS bracelets. |
Czyli ogólnie bardzo rzadki model Submarinera z Orange Watch Company i dlatego cena wyższa niż nowego, czyli 450 dolarów.
Coś mi nie pasowało, bo z tego, co pamiętałem, to OWC nigdy nie robiło Submarinera z datą i na Ecie 2824-2. Ale z drugiej strony - pomyślałem, że przecież na wus nie utrzymałaby się oferta sprzedaży podróby, a sama tarcza z logiem i bransoleta wyglądają na autentyczne.
Dziś zajrzałem na homageforum, bo tam OWC ma oficjalny wątek i... włos się mi zjeżył na głowie, bo o tej ofercie pisze Dan, czyli właściciel OWC. A co pisze?
Otóż firma Dana najpierw nazywała się Orange. Gdy stała się popularna to jakaś inna firma Orange zaskarżyła Dana do sądu i wymusiła zmianę nazwy. W tym momencie poszły w cholerę tarcze i bransolety z logo Orange, które Dan już zamówił. Miał zamiar je wyrzucić, ale dwóch ludzi poprosiło go o podarowanie dwóch zestawów. Wyłącznie do użytku osobistego. Dan się zgodził, a co więcej - zgodził się także podarować koperty-próbki, które też miał zamiar wyrzucił, bo nie spełniały wymagań. Dwa takie więc zestawy poleciały do Stanów, ale tylko pod warunkiem, że nie będą sprzedawane czy odstępowane. Po prostu do użytku osobistego.
I potem Dan widzi, że te podarowane części ten ktoś złożył, wycinając wcześniej w tarczy otwór na datę i sprzedaje jako pełnoprawne OWC Submarinery. Tak w biały dzień.
Jeszcze się z taką sytuacją nie spotkałem...