:
Wygląda tak, jakby Davosa miała takie białe ramki nadrukowane przy indeksach, a Uhr nie.
Ale to zdjęcia moga trochę przekłamywać.
A kolor lumy inny, to chyba żadna różnica...
olek
[Usunięty]
2011-12-08, 19:39
:
kolor lumy jest ten sam. Zdjęcie davosy przekłamuje. Faktycznie jest pomarańczowa
:
Przy tej róznicy w cenie MNIEMAM, że w Davosie jest V7750. A przynajmniej - szwajcarski wahnik
W Uhr przy cenie 1800 zeta to sami wiecie co jest
Tylko nie wiadomo od kogo
:
ale czy ten mechanizm niewiadomego pochodzenia będzie w jakiś znaczący sposób gorszy od walżu
YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
:
Ja mam tylko jedno chińskie 7750, pochodzi z Liaoning. Pierwsza obserwacja jest taka, że jest cholernie dokładne, i ma dobrze wyregulowany moduł chrono. Zeruje idealnie, czego nie mogłem powiedzieć o Orisie i Atlanticu. Reszta się zobaczy, ale w zasadzie każdy chinski producent wprowadzał do nich swoje modyfikacje, choćby wynikające z technologii. Są opinie, że 3L z Szanghaju jest lepszy niż niemodyfikowany V7750, ma lepszej jakości osie i wzmocnioną konstrukcję.
Tylko umówmy się : jeśli producent który używa podzespołów z Chin, oraz zamawia całe zegarki w chińskich wytwórniach, mówi mi że w środku wsadził werk ETA - to ja mu mówię "oj tam, oj tam" ...
Tomek - nie mam pojęcia zielonego. Po prostu nie znam Uhra i jego modelu dystrybucji.
Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2011-12-08, 20:12, w całości zmieniany 1 raz
:
VJ7750 wcale nie jest taki drogi , bez przesady .
Myslę że UHR i Davosa ma ten sam mechanizm
:
A ja myślę, że może taki Walżu też jest robiony za murem...?
I tylko wahniki krówka Milka im przypina...
:
Na chłopski rozum :
Ten werk żeby była kłalita wcale nie musi być szwajcarski.
Ma mieć 1 część której wartośc przekracza 50%, i ma być złozony i wyregulowany w Szwajcarii, tak ?
No to mamy dwie marki z IDENTYCZNYM zegarkiem, z czego jedna wogóle nie pisze że jest "swiss made", a druga pisze. Jako prosty chlopak ze stoczni, ja to rozumiem tak : Uhr ma mechanizm po prostu chiński, a Davosa - chiński ze "szwajcarskim" wahnikiem. Uhr przyjechał w całości z Chin, a Davosa - w całości bez mechanizmu, który przyjechał oddzielnie, żeby było prościej mu dokręcić wahnik ... Przynajmniej ja, odpowiadając przed radą nadzorczą za efekt ekonomiczny, bym tak zrobił.
Na kiziowisku jest opowieść o tym, jak to Davosa składa jakiś tam model w Niemczech, bo w Szwajcarii to by był 2x droższy. Wzruszyłem się do łez. Patrzcie jak kapią - jak grochy.