Takie przedświąteczne rozważania: od dłuższego czasu chodzi mi jakiś pepsiak po głowie (mako w tej wersji odpada-nie podoba mi się, Steinhart cięęężki do dostania i pewnie cena nie teges..) i tak rozmyślam nad mechnicznym SKX 009 (mam 007, świetny zegarek) lub kineticu też Seiko.
Podpowiecie, doradzicie? Nigdy nie miałem kinetica (chociaż mam Ecozille)
Więc co myślicie, za/przeciw?

1) SKX 009



2) Kinetic

Jeśli dublowanie SKX Ci nie szkodzi to bierz 009
Kinetic też fajny, tylko musisz sobie odpowiedzieć szczerze na pytanie, czy nie będzie Ci przeszkadzać skacząca sekunda

Z tych dwóch to jednak 009 bym wziął, chyba

Jeszcze taką piątkę można rozważyć



albo solarne chrono SSC019P1, które jest najbardziej zayebiste ze wszystkich

Ale lepiej zerknąć na to:



Tylko słabo dostępne, a jak jest to drogo

..........tylko 009 lub 7002-700LR, tak aby różnica między 007, a 009 była większa

A moze SKA369

Z przeciwległych biegunów chcesz wybrać... Z jednej strony klasyczny, cykający automat, a z drugiej, co by nie mówić, kwarcok. Jeśli będziesz nosił pepsiaka sporadycznie, nie masz rotomatu i nie przeszkadza Ci, tak jak to napisał goTomek, skacząca sekunda, bierz kinetica. W pełni naładowany akumulator zapewni półroczną rezerw chodu. Można bezkarnie nosić sporadycznie i zegar zawsze będzie gotowy. Niedawno kupiłem pierwszego w mojej kolekcji kinetica i jestem zadowolony. Ponadto skoro już masz 007, to warto wejść w nowy werk

Mam czarnego SKX-a i to świetny zegar ale chyba dwóch prawie takich samych ja bym raczej nie chciał, tak więc głos na kinetica.
A najlepiej to bym wzion tą 5 od Goldiego

żaden. To już lepiej na nowego turtla zaczekać?