Pierwszy to nieco zdezelowany i odbudowany przeze mnie (niestety ma nieoryginalny wos, bo oryginalny by w kawałkach) Hamilton 950. Bardzo wysoki, 23 kamieniowy model. Wersja przerobiona jeszcze w fabryce na ustawianą dźwignią, z uwagi na większe zapotrzebowanie rynku (koleje ze względów bezpieczeństwa wolały to starsze rozwiązanie).
I ostatni nabytek - 17 kamieniowy grade 973, fabrycznie przerobiony na wersję odkryta, poprze zzastosowanie tarczy z sekundnikiem na trzeciej...
O fabrycznej dokładności oba mogą już tylko powspominać, choć ten drugi jeszcze nawet rokuje - może po czyszczeniu i smarowaniu 2 minutowe różnice pozycyjne znikną...