
I tak się z zakupem tego zacnego pilota masowałem, że stałem się ofiarą uwolnienia kursu CHF. Kredytu hipotecznego nie mam, ale uwolniony (czytaj - drożejący) frank dotknął mnie również. Z dnia na dzień mój Święty Gral - Steinhart, podrożał o ponad 20%... I się wściekłem! Nie tylko z powodu tak dużej podwyzki. Przede wszystkim z tego, że przez finansowe operacje ludzi, albo grup ludzi, z dnia na dzień miliardy dolarów, euro czy innych walorów zmieniają właścicieli. Nie było trzęsienia ziemi, powodzi, suszy czy ataku kosmitów. A wielu obudziło się biedniejszymi albo bardziej zadłuzonymi (tak zwani frankowicze). A skoro miliony ludzi obudziło się biedniejszymi, to kilku lub kilkunastu obudziło sie duuużo bogatszymi, choć i tak już nie wiedzą co z kasą robić. I postanowiłem choć w ten sposób zaprotestować i nie kupiłem droższego Steinharta

Jak trochę ponoszę popełnię reckę z pewnością. Czuwaj!




