PATTINI- Temat czysto informacyjny
Odpowiedz do tematu

:
ALAMO napisał/a:
Apa13 napisał/a:
Wyobrazam sobie, jak wpada ktos z ulicy do Alamosa i mowi " Siema! Pokaz pan, jak skladasz zegarek" :)) :D :))


Powiem ci że to jest akurat częste :-)

No to się chwali pifko pifko

"Mnogość zegarków nie zwiększy zasobu czasu." AP
:
Ale czy właśnie w biznesie nie chodzi właśnie o tego klienta? Nie rozumiem waszego podejścia właśnie do klienta. Sam kupuję tam gdzie jest miła i kulturalna obsługa, choć bym miał jechać parę kilometrów dalej.Jak już tak piszę to zauważyłem że każdy nowy który coś napiszę , da jakąś propozycje,zapyta z banalnym pytaniem, zaproponuje jakieś zmiany -natychmiast jest zbluzgany ,wyśmiany przez 6 stron.Zaraz napiszecie że taki tu klimat ,ale to bardzo zniechęca do pisania czegokolwiek nowych członków. To taka moja skromna uwaga :oops:

Wszystko ma swoją kolej, miejsce i czas.
:
WAFEL1979 napisał/a:
Ale czy właśnie w biznesie nie chodzi właśnie o tego klienta? Nie rozumiem waszego podejścia właśnie do klienta. Sam kupuję tam gdzie jest miła i kulturalna obsługa, choć bym miał jechać parę kilometrów dalej.Jak już tak piszę to zauważyłem że każdy nowy który coś napiszę , da jakąś propozycje,zapyta z banalnym pytaniem, zaproponuje jakieś zmiany -natychmiast jest zbluzgany ,wyśmiany przez 6 stron.Zaraz napiszecie że taki tu klimat ,ale to bardzo zniechęca do pisania czegokolwiek nowych członków. To taka moja skromna uwaga :oops:


I ja się z Tobą zgadzam. Tylko Pattini nie ma sklepu. Sprzedaję tylko przez internet. Mi tylko o to chodzi, że kolega wszedł do "zakładu pracy".

Pozdrawiam
Marcin/kornel91


Adriatica, Ball, Casio ,Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Nethuns, OceanX, Orient Star, Oris, Phoibos, Zelos
:
Czuję, że za chwilę dyskusja z "Batorego" przeniesie się do "Pattiniego"...

Trudno, najwyżej przyjdzie zły mod i zrobi porządek hmmm

WAFEL1979 rozczaruję Cię. W biznesie wcale nie chodzi o kienta i jego szczęście a o jego pieniądze i zadowolenie sprzedawcy. Sorry jesli Cię rozczarowałem. Sztuka polega na tym, by kupujący był zadowolony z tego, że jego pieniądze zmieniły posiadacza.

Ostatnio zmieniony przez Z_bych 2015-03-12, 10:11, w całości zmieniany 1 raz
:
Z_bych napisał/a:
W biznesie wcale nie chodzi o kienta i jego szczęście a o jego pieniądze i zadowolenie sprzedawcy
:D

pifko pifko

A tak ogólnie - skąd w ludziach tyle odwagi, żeby pouczać innych, jak mają prowadzić własne biznesy?

:
Z_bych, W mojej firmie to właśnie klient jest na pierwszym miejscu i jego zadowolenie .Pamiętaj jeden niezadowolony zrobi więcej złego niż sto zadowolonych ;)

[ Dodano: 2015-03-12, 11:26 ]
Santino,
Cytat:

A tak ogólnie - skąd w ludziach tyle odwagi, żeby pouczać innych, jak mają prowadzić własne biznesy?


Nikt tu nikogo nie poucza ,chodzi o kulturę osobistą na co dzień i do klienta, choć przychodzi w najmniej nieodpowiednim momencie

Wszystko ma swoją kolej, miejsce i czas.
:
WAFEL1979 napisał/a:
W mojej firmie to właśnie klient jest na pierwszym miejscu i jego zadowolenie

Dużo zarabiasz?
:złośliwiec:

:
Santino napisał/a:
WAFEL1979 napisał/a:
W mojej firmie to właśnie klient jest na pierwszym miejscu i jego zadowolenie

Dużo zarabiasz?
:złośliwiec:


Wystarczająco :złośliwiec:

Wszystko ma swoją kolej, miejsce i czas.
:
Patek napisał/a:
Zapytałem lokalnych kaletników o ich wyroby i z języka fachowego wywnioskowałem, że gówno nie strapmakerzy.


Szanowny kolego Patek. Zmarnowaliśmy kilkanaście miesięcy szukając ludzi, którzy w Polsce szyliby dla nas paski w ilościach przemysłowych. Nikt nie był zainteresowany, lub - o ile był - jakość jego pracy nie odpowiadała standardom.
Jeśli zatem "zapytałeś lokalnych kaletników" i oni mieli tyle do powiedzenia na temat jakości tego specyficznego produktu, to domyślam się że produkują je całymi seriami, całe internety są zalane doskonałej jakości paskami do zegarków szytych przez rzemieślników z Koszalina ... I przy nich ci z Pattiniego to ostatni partacze, co to do trzech tylko umieją liczyć, a świni nie odróznią od słonia. Oczywiście pośmietnie, i po wyprawieniu.
W takim razie, serdecznie ich zapraszam do złożenia nam oferty na szycie pasków dla Gerlacha.
Bo na razie, to cała opowieść mi silnie nie funguje, a wypowiedzi "lokalnych kaletników" to czystej wody zawiść, bo Pattiniemu wydaje się iść całkiem nieźle.

:
WAFEL1979 napisał/a:
Santino napisał/a:
WAFEL1979 napisał/a:
W mojej firmie to właśnie klient jest na pierwszym miejscu i jego zadowolenie

Dużo zarabiasz?
:złośliwiec:


Wystarczająco :złośliwiec:


No, i to najważniejsze.

Flati chyba też nie narzeka.

Zatem mam taki wniosek - niech każdy prowadzi swój biznes po swojemu.

:
Ja jestem człowiekiem który z definicji nie narzeka :)

:
Santino, pifko

Wszystko ma swoją kolej, miejsce i czas.
:
WAFEL1979, pifko

Flati - ależ Ci się dowcip wyostrzył :D

:
Patini-sratini. Nie ma co się zastanawiać-w cenie ok 50zł to te paski są całkiem spoko ale lepiej i tak dopłacić i kupić coś od forumowych pachorobów. A co do obsługi... nieraz łapa świerzbi by o kimś coś paskudnego w necie napisać ale lepiej zostać obiektywnym. I obiektywnie można teraz napisać-o jakości pasków każdy ma własne zdanie (w większości dobre) a przynajmniej teraz wiadomo że z firmą lepiej komunikować się mailowo i będzie wszystko cacy.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.