![:złośliwiec: :złośliwiec:](images/smiles/spiteful.gif)
![;) ;)](images/smiles/wink.gif)
Woj_Woj napisał/a: |
Tyle fajnych staruszków ... a gdy się marzy o jednym, w dodatku nieosiągalnym, to pozostaje gawędziarstwo zamiast nowych nabytków do pokazywania ![]() ![]() |
Jacek. napisał/a: | ||
Wyznam bez bicia, że większość zegarowych i zegarkowych staroci, które przewinęły się przez gburcze kazamaty (a było tego więcej, niż Svedos ma w wiaderkach), została kupiona tylko po to,by je naprawić i dokładnie poznać. Niektóre ciekawe, inne pospolite. Niektóre ruszały po czystce i drobnej poprawce, inne latami czekały na dawców. Były i takie, które stały się dawcami. Tak naprawdę szkoda mi dwóch rzeczy: swobodnego chodzenia i właśnie grzebania w dziwnych zegarkach. Z uczuciem, towarzyszącym rozbabraniu i zdiagnozowaniu pierwszego Seiko z pazurkowym automatem może równać się tylko patunastokilometrowa przechadzka wokół mazurskich bajorek. Albo po prostu z psem, tak przed siebie. Cholera, zaczynam już pieprzyć jak Waldorff ![]() Wrak, nie Gburek. |
buran napisał/a: | ||
Czasami trafiają się trochę droższe damki,takie jak ta http://allegro.pl/show_item.php?item=4746484858 i fotka dla potomności Obrazek |
Jacek. napisał/a: |
Pamiętam, jak pewnego ranka, wiosną 1972 roku, przechodziłem pod jedną z malowniczych kamieniczek przy ulicy Kopińskiej, dokładnie o czasie, gdy wściekły obywatel wyrzucił z okna budzik marki Moskwa. Co wy, k...wa, wiecie o gwiazdach... |
Jacek. napisał/a: |
Nigdy nie patrzyłem na jakiś zegarek jako bna substytut drożsego lub nieosiągalnego. Nie moge mieć - to nie moge. I tyle. A że bardziej, niż wygląd i prestiż marki lub modelu, interesują mnie rzeczy technicne - odmienności, ciekawostki, dziwne konstrukcje - nie cierpię szczególnie.
Gburek. |
Narfas napisał/a: |
I jeszcze jedno: tak parę razy podchodziłem do zakładania nowego wątku w tym dziale, gdzie można by prezentować różności bez wpychania tego do "nowych nabytków", "nadgarstkowych" czy tworzeniu nowego wątku dla każdej popierdółki. Taki wątek do pokazywania ciekawostek, parek, porównań, rozbebeszonego złoma, czy też po prostu służący pochwaleniu się fotą jakiejś popierdółki w super-hiper-macro.
Miałoby się to nazywać "silva rerum" czy też może "curiosa", tak żeby wszystko było należycie wintydżowe. pozdrawiam Narfas |
Mzeg napisał/a: |
Taki estetycznie zaprojektowany maluszek (33mm, pasek 17mm). W stalówce oczywiście. |
Jacek. napisał/a: |
Początek planowanej pierwszej opowieści Gburdorffa: Pamiętam, jak pewnego ranka, wiosną 1972 roku, przechodziłem pod jedną z malowniczych kamieniczek przy ulicy Kopińskiej, dokładnie o czasie, gdy wściekły obywatel wyrzucił z okna budzik marki Moskwa. Co wy, k...wa, wiecie o gwiazdach... |
Jacek. napisał/a: | ||
To coś jak moje zbieranie się do tematu zegarków w szarych fartuchach. ![]() G. |
Mzeg napisał/a: |
Taki estetycznie zaprojektowany maluszek (33mm, pasek 17mm). W stalówce oczywiście.
Obrazek |
mw75 napisał/a: |
A takich Marasie jakie lubię najbardziej ![]() ![]() |