
słuchajcie i poradźcie coś bo przyznam że dawno nie byłem w takiej kropce, ale od początku :
nabyłem na allegro używane G- powodem kupna było to, że jest to limitowana wersja z wielorybem na wyświetlaczu - ochrona mórz, oceanów i waleni, sami rozumiecie takie tam

mam dwa inne to pomyślałem że trzeci też się będzie dobrze chował.
Paka przyszła pancernie zapakowana. Po odpakowaniu myślę umyje tego G bo to nigdy nie wiadomo

ciepła woda plus płyn Ludwik i zaczynam myć w rękach delikatnie bez żadnego szarpania i

bezel zaczął rozpadać mi się w rękach, kruszył się i odchodził od korpusu jak skórka z pomarańczy

pod spodem ukazał się jakiś brudny brązowy syf. Gshocka domyłem do końca. Korpus wygląda ok, paski też są używane ale wszystko z nimi ok, tylko ten bezel a w zasadzie jego brak. Obejrzałem dokładnie G i to nie jest fejk - były takie modele - na razie nie rozkręcałem żeby w 100% potwierdzić jaki moduł siedzi w środku.
tu pojawiają się moje pytania :
1. czy spotkaliście się już wcześniej z czymś takim - ktoś coś słyszał, czytał itp.?
2. macie koncept co może być przyczyną?
3. retoryczne pytanie w sumie czy dymić coś ze sprzedawcą? wychodzi mi że chyba nie bo dopiero w rękach bezel mi się rozleciał
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.