Niewiele się wyjaśniło.
Szanowny sprzedający po 2 dniach odpisał mi, że nie dostał z poczty żadnych nowych informacji i że poczta potwierdza status, który jest w trackingu (Electronic Shipping Info Received - czyli paczka nawet nie ruszyła)... Paczka nadana 07.04. IMO bardzo prawdopodobne, że nawet na tej poczcie nie był i napisał byle co na odwal się bo nie chce mi się wierzyć, że skoro paczka od ponad miesiąca się nie ruszyła z miejsca jak twierdzi tracking to poczta by mu grzecznie przytaknęła

Więc albo paczka zaginęła gdzieś w USA i nikt nie wie gdzie albo szanowny sprzedający po prostu mnie okłamał i nie zweryfikował na poczcie tego trackingu.
Przy okazji oczywiście zaczął marudzić, że mogłem wybrać droższą opcję, że on paczkę nadał i generalnie ma w d*pie bo on swoje zrobił - czyli dokładnie to, czego się spodziewałem.
Moja cierpliwość się skończyła, otworzyłem dziś spór. Być może to go zmotywuje do działania chociaż przestałem się łudzić, że zegarek do mnie dotrze. Jestem zły tym bardziej, że odkładałem, szukałem, sprzedawałem i jak w końcu trafił mi się SARB017 w ładnym stanie i za rozsądne pieniądze to szlag go trafił gdzieś po drodze
Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.