jimmy napisał/a: | ||||
....tymi RENCAMI i nogami się pod tym podpisuję kaido |
+1
jimmy napisał/a: | ||||
....tymi RENCAMI i nogami się pod tym podpisuję kaido |
Maras68 napisał/a: |
ale sobie słodzą motry |
kaido2 napisał/a: |
Początkowo sprawa miała być blacha, ot prosta czynność można by napisać wstawić z twardego mosiądzu stałego druciaka i aby wstydu nie było wypadało by, by był identyczny taki jak w epoce. Rzeczywiście sprawa była prosta, odpowiedni druciak wytoczyłem ze starego mosiężnego pręta fi 1 cm, pozbyłem się uszkodzonego elementu, przygotowałem ucha, nawierciłem odpowiednie otwory w nich, na pastę srebrową zespoiłem nowy stały teleskop, posrebrzyłem, wyprostowałem stary krzywy teleskop,przetestowałem i generalnie to miał być koniec, ale? No właśnie przy dalszym przebiegu dalej historii można by przyjąć że tamtej roboty w ogóle nie było, bo co się okazało? Ano ktoś pozbawił zegarka kominka, skrócił klucz i założył coś co miało nakręcać i nastawiać godzinę, ale co z jakąkolwiek szczelnością, no i jak to wyglądało? Komin wstawiłem,dorobiłem przedłużkę na kluczyk co by odpowiednia długość była po dodaniu kominka dla " odpowiedniej koronki" i dobrałem najbardziej podobną do oryginału nakrecajkę. Niby prosta robota i była prosta ,jednak trzeba było ją wykonać dwa razy, a dokładniej zdjąć komin poprawić otwór i założyć następny, a wszystko za sprawą następnej partaniny. Ktoś przed chromowaniem zamiast wyjąc komin, po prostu go upitolił i krzywo rozwiercił pod koronkę kopertę,gdzie efekt był taki że za pierwszym wstawieniem kominka nie dało się złożyć zegarka. Pewien że to już koniec okazało się iż zegarek dawno nie widział zegarmistrza i o ile był bez nagaru to był suchy. Po tym wszystkim zastanawiałem się co jeszcze wylezie. Na razie się testuje i jest OK. |
kaido2 napisał/a: |
A teraz idź do swojego majstra i zapytaj się go wprost czy chciało by mu się tak pier..ć z takim zegarkiem? |
Lao Tse napisał/a: |
Na tym zakończę moją opowieść wigilią i robię ukłon w stronę kaido za rzetelną robotę i podejście do sprawy. |
Maras68 napisał/a: |
swoją drogą szkoda że Marcinez, nie prowadzi Zakładu Zegarmistrzowskiego "ON-LINE" dla kumotrów tego foruma. Kase by zarobił a towarzystwo byłoby szczęśliwe, jestem pewien że każdy ma ze dwa trzy zegarki, którym przydałoby się Marcinowe SPA |
Lao Tse napisał/a: |
zostałem zrobiony delikatnie rzecz ujmując w konia przez forumowicza
przyjrzałem się postom sprzedawcy z których wynika że ma jakieś pojęcie o zegarkach, dłubie przy nich zaglądając do ich wnętrza, więc niestety punkt numer jeden odpada. |
Lao Tse napisał/a: |
1.sprzedawca jest laikiem i nie wiedział nic o stanie zegarka bo oddał komuś do naprawy i oglądał go tylko z zewnątrz
2.zostałem zrobiony delikatnie rzecz ujmując w konia przez forumowicza przyjrzałem się postom sprzedawcy z których wynika że ma jakieś pojęcie o zegarkach, dłubie przy nich zaglądając do ich wnętrza, więc niestety punkt numer jeden odpada. |
Wintergreen napisał/a: |
Przykro mi dowiadywać się tego w ten sposób. Lao Tse, odeślij mi, proszę, zegarek a oddam Ci wszystko, co od Ciebie dostałem i jeszcze zwrócę koszty wysyłki. |
Lao Tse napisał/a: |
resztę możemy sobie wyjaśnić na pw |
Wintergreen napisał/a: | ||
Dobrze, że choć teraz na to wpadłeś... Edit: Przepraszam za złośliwość, ale wkurzyło mnie szybkie rzucanie oskarżeń. Nadal podtrzymuję gotowość przyjęcia zegarka z powrotem. |
Maras68 napisał/a: | ||||
powiem tak, pewnie chciałoby się mu zrobić, bo o dziwo zdolny z niego chłopina ale zapłaciłbym jak za zboże, bo facet się ceni, dodam tylko, że to również Jubiler i spawał mi w ten sposob co Marcin pręt w wojaku, zresztą ma niezły warsztacik ... U mnie w Lanco się narobił (tak twierdził) bo były problemy ze znalezieniem odpowiedniej koronki, niby sprowadził skądś ją, otwór wywalony był, a komina brak w nim na wejściu wałka, teraz wszystko jest w komplecie, ale droga(?) to usługa plus nowe szkło i mycie plus konserwacja i jaka cena?, a powiem co mi tam: 400 zł. Czy to dużo czy mało?
No, to Marcin zadziałał super - fakt swoją drogą szkoda że Marcinez, nie prowadzi Zakładu Zegarmistrzowskiego "ON-LINE" dla kumotrów tego foruma. Kase by zarobił a towarzystwo byłoby szczęśliwe, jestem pewien że każdy ma ze dwa trzy zegarki, którym przydałoby się Marcinowe SPA |
Lao Tse napisał/a: | ||||
Słuchaj, bo niedługo wyjdzie że to ty jesteś pokrzywdzonym w tej sprawie. Nie wypisuj takich rzeczy, bo ja jestem wkurzony od dłuższego czasu i powiedziałem reszta na pw. nie stosuj więc polityki ostatniego słowa tylko przeczytaj wiadomość którą zaraz napiszę i wyślę. I przestań z tym odesłaniem zegarka , bo wiesz dobrze że teraz to jest w zupełnie innym stanie niż był zakupiony, a muszę się też jakoś rozliczyć z kaido który poświęcił sporo swojego czasu na naprawę i nie jest z armii zbawienia, więc proszę nic nie mów więcej o odsyłaniu, chociażby z tego względu. |