Załapałem się jeszcze na szczęście na dobry kurs $ więc wyszedł z przesyłką nieco ponad 200 PLN.

Wybrałem akurat ten model bo nie mogłem się zdecydować na żaden bardziej koszerny, i dlatego na początek wziąłem model inny niż wszystkie, tak mi się przynajmniej wydaje, a i podoba mi się bardzo.
Zatem nie zwlekając zdjęcia (zdjęcia z komórki, z góry przepraszam, ale obecnie nie mam czym innym focić):
Paczuszka – muszę przyznać, że czekanie na przesyłkę jest dość męczące, więc był to radosny moment:








Moje wrażenia:
1. Jakość wykonania koperty – IMHO znakomita, poza jednym szczegółem – jeden z „teleskopów” nie chce się wykręcić, coś spaprany… Tzn. częściowo i z dużym oporem się zaczyna wykręcać, a potem się zatrzymuje – nie chciałem na chama odkręcać, żeby nie zerwać gwintu. Z drugiej strony ktoś to tam wkręcił, więc może trzeba na chama? Nie wiem – poradźcie coś. Bo jak bym chciał zmienić pasek to nie wiem co robić. Poza tym wydaje mi się, że osłona koronki jest minimalnie inaczej wyprofilowana niż bok koperty i nie dolega do niej jak należy całą powierzchnią. Ale to naprawdę minimalnie i w sumie nie przeszkadza. Tym bardziej że miejsce gdzie ta osłona odkleja się od powierzchni koperty jest od strony koronki, więc z zewnątrz jest w ogóle nie widoczne. Aha – wyleczyłem się chyba na dobre z tytanu – koperta wcale nie jest taka ciężka, jedynie podejrzewam, że miałoby to sens, gdyby była taka możliwość (a jak sadzę nie ma) żeby zamówić tytanowy zegarek razem z tytanową bransoletą.
2. Tarcza, indeksy – poza tym, że słabiutko świeci, to w zasadzie OK. – tylko 9-tka minimalnie nie domalowana, ale da się przeżyć. Datownik równiutko wskakuje w okienko i jest bardzo czytelny (białe tło) – super!
3. Wskazówki – oprócz tego, że bardzo ładne, warstwa świecąca na godzinowej troszkę niestarannie nałożona. Sekundnik bardzo mi się podoba. Też słabiutko świecą.
4. Szkiełko – nie mam zastrzeżeń, szkoda tylko, że nie było tam opcji pokrycia powłoką anty-refleksyjną, albo zamiany na szafir – pewnie bym skorzystał. Ale i tak jest OK. Lupka do odczytu daty bardziej dla picu – wydaje mi się, że nic nie powiększa i jest bo jest. Ale akurat ja ślepy nie jestem, więc jak dla mnie w ogóle mogłoby jej nie być. Zresztą ja nie lubię tych lupek, ale rozumiem, że musiała być, bo w oryginale jest… Tragedii nie ma, da się z tym żyć bez problemu.
5. Pasek celowo guma (nie wiem z czego to jest, ale jest bardzo mięciutki, i przyjemny w dotyku) – bo wszyscy tu piszecie, że skórzane są do bani (poza Getat, ale tam nie było tego modelu chyba), to uznałem, że przynajmniej będę miał wodoodporny, a jak by co dokupię sobie inny, ale lepszej jakości. Jak już płacić, to niech to będzie do czegoś służyło. Ucieszył mnie jego rozmiar, a konkretnie długość tej części z klamerką (75 mm bez klamry) – widać, że robiony pod azjatyckie nadgarstki, a ponieważ ja też mam raczej wąski nadgarstek (17,5 cm) – jest dla mnie idealny!
6. Koronka i osłona – wszystko chodzi jak należy, ramię dociskające koronkę bardzo dobrze spasowane, dociska ją elegancko – z oporem jak trzeba. Na razie testowałem wodoszczelność poprzez mysie zegarka pod kranem – wydaje się, że wszystko ok. Ciekawym, czy można się z tym bezpiecznie kąpać? Bo w 300 metrów to oczywiście nie ma co wierzyć…
7. No i na koniec mechanizm: przede wszystkim mam pytanie do Was, na pewno wiecie – CO TAM WŁAŚCIWIE SIEDZI ?? Jaki to werk, przez kogo robiony, jakie ma wartości robocze? Byłbym wdzięczny za jakieś bliższe szczegóły techniczne. Chodzi dość dobrze – późni się jak na razie ok. 20 sek. na dobę, ale to pierwsze dni, zobaczymy jak się trochę rozkręci. Z odsłuchu wnioskuję, że ma naciąg jednostronny – wahnik w jedną stronę obraca się prawie bezgłośnie (domniemywam, że wtedy jadzie na pusto), a w drugą – zgodnie z kierunkiem wskazówek – słychać przeskakiwanie jakiejś zapadki, a podobne „pstryki” słychać przy ręcznym dokręcaniu. Stąd wniosek, że wtedy nakręca. Ale może jest właśnie odwrotnie – jakiś mechanizm zapadkowy „odpuszcza” gdy wahnik kręci się w niewłaściwa stronę, a jak nakręca to właśnie wtedy nic nie słychać? Tylko co by oznaczało głośnie „pstrykanie” przy nakręcaniu koronką?
No i jeszcze jedno – osłona koronki przeszkadza i utrudnia kręcenie koronką – wydaje mi się, że automat to lepszy wybór do tej koperty.
8. Często spotyka się opinie na tym forum, że chińskie werki przychodzą suche i trzeba je dawać do naoliwienia – czy i w tym przypadku powinienem się udać do zegarmistrza?
Ogólnie wrażenia są bardzo pozytywne, zważywszy że płaci się za to 200 zeta…
Moim zdaniem jedynym poważnym mankamentem tego zegarka jest lumi – jak by dali choćby za dopłatą możliwość zrobienia porządnie i długo świecącej masy – to by było naprawdę ekstra.
Człowiekowi się odechciewa kupowania czegokolwiek swiss made, jak słowo daję…
Ciekawym Waszych wrażeń, no i odpowiedzi na moje pytania (co zrobić z gwintem i odnośnie werku).
Pzd.