Pany będzie marudzone
Posiadam stare zegary w rozsypce i tak jak skrzynie postanowiłem sam odrestaurować tak mechanizmy to jednak czarna magia. Może ktoś z szacownego melepectwa lubi, potrafi, ma czas i chciałby pomóc to byłoby mniodnie.
Posiadam starego Junghansa wagowego, jeszcze starszego Gustava Beckera i jakąś kominkową Metronę.
Zegary od prawie roku krążą po różnych zegarmistrzach, którzy nawet czasu nie mają żeby do nich zajrzeć, a co dopiero coś z nimi zrobić
Jak ktoś zechce pomóc to może chociaż moja żona przestanie się ze mnie śmiać
Odpowiedz do tematu
: Wagowy, wahadłowy, kominkowy
Odpowiedz do tematu
Co mnie nie zabije, to mnie dopiero wk...i.