Zegarek wyszedł dwu kamieniowy. Na jednym kładziesz. Drugim uderzasz.
Co do technologii to nie mam pojęcia jak gęsta jest farba. Jednak jeśli jest rzadka to są dwa
sposoby jej rozprowadzenia.
1. Łatwiejszy ale droższy. Aerograf dla modelarzy. Nie musi być super-hiper. Wystarczy najzwyklejszy. Cienkie warstwy maluje się tym miodzio.
2. Tańszy ale trudniejszy. Bierzesz wiatraczek od komputera. Możesz mu zostawić łopatki albo i nie. Nie ma w sumie znaczenia. Przyklejasz tarczę na środku taśmą dwustronną tak by otwór na oś wskazówek był możliwie na środku. Robisz próbę zasilając go z najtańszego zasilacza z przełącznikiem napięć. Dobierasz obroty wolne i 2-3 razy szybsze. Na wolnych obrotach od środka pędzelkiem nanosisz farbę a potem pozwalasz jej się rozprowadzić siłą odśrodkową. W ten sposób unikniesz znaków po pendzelku. O odtłuszczeniu nie będę pisał bo to oczywiste.
Odpowiedz do tematu
:
Ostatnio zmieniony przez Ritter 2010-05-25, 21:42, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Ritter 2010-05-25, 21:42, w całości zmieniany 1 raz
:
O tym sposobie z wiatraczkiem nie słyszałem, ale wkrótce wypróbuję na jakiejś tarczy. Dzięki za poradę. Aerografu i sprężarki nie chce mi się kupować, pozostają jeszcze farbki modelarskie w spreju.
U nas się pytało delikwenta:
- Ile zegarek ma kamieni?
- 17.
- Ooo, to o 2 za mało.
- Jak to ?
- No 2 za mało. Na jednym kładziesz, a drugim przpie.....sz !
Przepraszam za OT.
Ritter napisał/a: |
Zegarek wyszedł dwu kamieniowy. Na jednym kładziesz. Drugim uderzasz.
|
U nas się pytało delikwenta:
- Ile zegarek ma kamieni?
- 17.
- Ooo, to o 2 za mało.
- Jak to ?
- No 2 za mało. Na jednym kładziesz, a drugim przpie.....sz !
Przepraszam za OT.
"Mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu - to i referatu mało" (pisarz Sofronow).
:
Aereograf można zasilić np. CO2 w sprayu do dostania w sklepi akwarystycznym. Moim skromnym zdaniem będzie taniej jak farbki w sprayu. Jest jeszcze ten plus, że można samemu dobrać kolor mieszając farbki. To oczywiście propozycja.
:
to ciekawe - a na ile starcza taki pojemnik?
Ritter napisał/a: |
Aereograf można zasilić np. CO2 w sprayu do dostania w sklepi akwarystycznym. |
to ciekawe - a na ile starcza taki pojemnik?
:
Luma ma konsystencję kisielu, a na dodatek im mocniejsza tym większe ziarno więc zielona najmocniejsza to jest kisiel z piaskiem. Do aerografu się to nie nadaje moim zdaniem. Pozostaje wiatraczek.
Foch und Ch.
:
Ewentualnie zostają usta i zrobienie prrrrrrrrrrr
kubama napisał/a: |
Luma ma konsystencję kisielu, a na dodatek im mocniejsza tym większe ziarno więc zielona najmocniejsza to jest kisiel z piaskiem. Do aerografu się to nie nadaje moim zdaniem. Pozostaje wiatraczek. |
Ewentualnie zostają usta i zrobienie prrrrrrrrrrr
:
do głowy przychodzą mi jeszcze innne sposoby, ale wolę sie powstrzymać...
:
Kumotra matyra przywołuje się do porządku. Zgodnie zostało przyjete, że zegarek wygląda jak rzygi co oznacza, że poprawną technologie proponuje kumotr wahin.
Foch und Ch.
:
Ostatnio zmieniony przez Ritter 2010-05-27, 19:21, w całości zmieniany 5 razy
Blasinski:
Pytanie powinno być nieco inne. Na ile starczy farby? W aerografie malujesz wtedy gdy
przezeń przepływa gaz. Dlatego jest tam zawór, który jak naciśniesz to otwiera przesłonę i
płynący gaz przez dyszę zmienia ciśnienie w rurce zanurzonej w farbie, zasysając ją do
dyszy. Ta rozprowadza areozol farby na powierzchnię. Dlatego przy malowaniu ma
znaczenie zarówno ilość gazu podawanego do dyszy jak i odległość od przedmiotu. W ten
sposób da się tworzyć półcienie i inne ciekawe efekty.
Kubama:
Na gęstą farbę też jest sposób. Strzykawka ze spiłowaną na płask grubą igłą np. 1-1.2mm.
Robisz czymś takim okrągłe i bardzo równe "kleksy". Od końcówki oderwie się mniej
więcej tyle samo farby za każdym razem. Nanosiłem/uzupełniałem w ten sposób punkciki 5.
minutowych ale nie farbą fluorescencyjną tylko zwykłą dobraną pod kolor pozostałych.
Ważne żeby przed każdym dozowaniem kolejnej kropki końcówka była wytarta. To
znacznie poprawia rozpływ a poza tym widzimy ile farby wycisnęliśmy, starając się
uzyskać odpowiednią porcję. Trudno mi tutaj podać więcej szczegółów bowiem to wymaga
wprawy.
Pytanie powinno być nieco inne. Na ile starczy farby? W aerografie malujesz wtedy gdy
przezeń przepływa gaz. Dlatego jest tam zawór, który jak naciśniesz to otwiera przesłonę i
płynący gaz przez dyszę zmienia ciśnienie w rurce zanurzonej w farbie, zasysając ją do
dyszy. Ta rozprowadza areozol farby na powierzchnię. Dlatego przy malowaniu ma
znaczenie zarówno ilość gazu podawanego do dyszy jak i odległość od przedmiotu. W ten
sposób da się tworzyć półcienie i inne ciekawe efekty.
Kubama:
Na gęstą farbę też jest sposób. Strzykawka ze spiłowaną na płask grubą igłą np. 1-1.2mm.
Robisz czymś takim okrągłe i bardzo równe "kleksy". Od końcówki oderwie się mniej
więcej tyle samo farby za każdym razem. Nanosiłem/uzupełniałem w ten sposób punkciki 5.
minutowych ale nie farbą fluorescencyjną tylko zwykłą dobraną pod kolor pozostałych.
Ważne żeby przed każdym dozowaniem kolejnej kropki końcówka była wytarta. To
znacznie poprawia rozpływ a poza tym widzimy ile farby wycisnęliśmy, starając się
uzyskać odpowiednią porcję. Trudno mi tutaj podać więcej szczegółów bowiem to wymaga
wprawy.
Ostatnio zmieniony przez Ritter 2010-05-27, 19:21, w całości zmieniany 5 razy
:
dzięki za info
myślę, że na początku zabawy jako totalny laik kupię podstawowy aerograf i butlę z gazem ... kompresor od razu zdecydowanie za drogi
Odpowiedz do tematu
Ritter napisał/a: |
Blasinski:
Pytanie powinno być nieco inne. Na ile starczy farby? W aerografie malujesz wtedy gdy przezeń przepływa gaz. Dlatego jest tam zawór, który jak naciśniesz to otwiera przesłonę i płynący gaz przez dyszę zmienia ciśnienie w rurce zanurzonej w farbie, zasysając ją do dyszy. Ta rozprowadza areozol farby na powierzchnię. Dlatego przy malowaniu ma znaczenie zarówno ilość gazu podawanego do dyszy jak i odległość od przedmiotu. W ten sposób da się tworzyć półcienie i inne ciekawe efekty. Kubama: Na gęstą farbę też jest sposób. Strzykawka ze spiłowaną na płask grubą igłą np. 1-1.2mm. Robisz czymś takim okrągłe i bardzo równe "kleksy". Od końcówki oderwie się mniej więcej tyle samo farby za każdym razem. Nanosiłem/uzupełniałem w ten sposób punkciki 5. minutowych ale nie farbą fluorescencyjną tylko zwykłą dobraną pod kolor pozostałych. Ważne żeby przed każdym dozowaniem kolejnej kropki końcówka była wytarta. To znacznie poprawia rozpływ a poza tym widzimy ile farby wycisnęliśmy, starając się uzyskać odpowiednią porcję. Trudno mi tutaj podać więcej szczegółów bowiem to wymaga wprawy. |
dzięki za info
myślę, że na początku zabawy jako totalny laik kupię podstawowy aerograf i butlę z gazem ... kompresor od razu zdecydowanie za drogi