rozjaśnić bez nakładania 
Odpowiedz do tematu
:
.... światłem słonecznym regeneruję rozjaśnić bez nakładania
rozjaśnić bez nakładania
Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
:
... i to jest świetna koncepcja .... latareczkę w kieszeni nosić .... i lupkę jeszcze może ... taką gdyby drugie okulary nie wystarczyły ...
... I zawsze mogę mieć w teczce takiego
... i to jest świetna koncepcja .... latareczkę w kieszeni nosić .... i lupkę jeszcze może ... taką gdyby drugie okulary nie wystarczyły ...
... I zawsze mogę mieć w teczce takiego
:
Ostatnio zmieniony przez Maras68 2013-10-25, 11:45, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Maras68 2013-10-25, 11:45, w całości zmieniany 1 raz
:
....takiego to i ja bym z chęcią ponosił
| Woj_Woj napisał/a: |
| :)) ... i to jest świetna koncepcja .... latareczkę w kieszeni nosić .... i lupkę jeszcze może ... taką gdyby drugie okulary nie wystarczyły ...
... I zawsze mogę mieć w teczce takiego Obrazek |
....takiego to i ja bym z chęcią ponosił
Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
:
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2013-10-24, 22:07, w całości zmieniany 1 raz
Swego czasu nosiłem w etui zegar spotykany we wrześniowych radiostacjach , który to i po nocachnie dawał spać.
Po czasie wylądował na stojaku dalej powodując wrażenie nie zgaszonego światła nocą .
Aż wreszcie wylądował schowany.
Po czasie wylądował na stojaku dalej powodując wrażenie nie zgaszonego światła nocą .
Aż wreszcie wylądował schowany.
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2013-10-24, 22:07, w całości zmieniany 1 raz
:
Być może to jest sposób, może trzeba pozwolić im odejść,
a po czasie dać szansę i mieć nadzieję, że wrócą.
Pamiętam jak go z entuzjazmem ratowałeś. Ta zrobiona "na szybko" podstawka nadal służy? W szufladzie zapewne nie.
Ten budzik kupiłem pewnie 10 lat temu, chyba nawet dostałem go, w formie wymuszonego dodatku, gdy kupowałem jakiś stary mebel.
Taki zwykły budzik, jednak do dziś pamiętam jak mnie zauroczył. Do tamtego momentu miałem wyniesione z młodości wyobrażenie, mało przyjaznych, pięknych inaczej, ruskich urządzeń, wyrywających ze snu w najmniej odpowiednim momencie.
Dzisiaj sobie o nim przypomniałem i właśnie odkryłem ponownie, jaki jest fajny. Dodatkowo ma swoją/moją historię.
... no to pojechałem ...
A budziki muszę odkopać koniecznie.
a po czasie dać szansę i mieć nadzieję, że wrócą.
Pamiętam jak go z entuzjazmem ratowałeś. Ta zrobiona "na szybko" podstawka nadal służy? W szufladzie zapewne nie.
Ten budzik kupiłem pewnie 10 lat temu, chyba nawet dostałem go, w formie wymuszonego dodatku, gdy kupowałem jakiś stary mebel.
Taki zwykły budzik, jednak do dziś pamiętam jak mnie zauroczył. Do tamtego momentu miałem wyniesione z młodości wyobrażenie, mało przyjaznych, pięknych inaczej, ruskich urządzeń, wyrywających ze snu w najmniej odpowiednim momencie.
Dzisiaj sobie o nim przypomniałem i właśnie odkryłem ponownie, jaki jest fajny. Dodatkowo ma swoją/moją historię.
... no to pojechałem ...
A budziki muszę odkopać koniecznie.
:
Hej, wybór swój pozostawiam Autorowi wątku. Lubię niespodzianki.
Antisocial and faceless...
:
....no ładnie 
Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
:
Ta podstawka nadal służy jak i sam ciekawy i dość rzadki zegar, z tą różnica że na noc jest chowany do często do szuflady lub innego miejsca gdzie nie daje po gałach.
Pozdro!!!
:
No to poza kolejnością.... może być dla mw75
Skandynawskie El Dorado
Dla takiego zbieracza starych złomków jak ja, który nie przywiązuje specjalnej wagi do prestiżu, a dodatkowo czerpie radość z rozpoznawania pochodzenia marek mało znanych, odkrycie „kraju wikingów” było nieuniknione. Miłośnicy Atlanticów wiedzą o czym mówię, szczególnie cenią sobie te, które przeznaczone były na rynek skandynawski - Varldsmastarury. Jak się okazuje, to tylko jedna z wielu możliwości zdobycia fajnego, solidnego zegarka w niezłym stanie .... no i ta stal.
Pewien użytkownik ze Szwecji, bodajże na WUS-ie, bardzo otwarcie wyjaśnia kontekst historyczny. Jeszcze w czasie wojny, swoista „neutralność” Szwecji owocowała tym, że przemysł pracował pełną parą, bardzo elastycznie reagując na zmieniającą się sytuację na froncie. Po wojnie Szwecja była zapleczem przemysłowym dla powstającej z gruzów Europy. Podobno cała skandynawia pracowała wówczas w Szwecji. To oczywiście tworzyło atrakcyjny rynek zbytu, tym bardziej, że w innych miejscach Europy myślano raczej o tym co włożyć do garnka, ... a nie na rękę.
Poniżej lista skandynawskich marek (do uzupełnienia)
ASU (Aktiebolaget Svenska Urdepoten, Malmö)
BIRKA (Albert Hotzen & Co, Stockholm)
BORE (BS Huttners AB, Göteborg)
RUNA (BS Huttners AB, Göteborg)
SVALAN (BS Huttners AB, Göteborg)
KRONOMETER STOCKHOLM (Kronometer Stockholm)
LAGONDA (Lagonda-Uh. G. Wangström, Göteborg)
MORA (JC Filtenborg, Aarhus und Kopenhage, filial i Malmö)
POLHEM (AB De Förenade Urmakarna, Malmö)
TÄRNAN (Aktiebolaget Svenska Urdepoten, Malmö)
VASA (AB Claes Rydström, Stockholm)
VIKING (Sveriges Urmakare AB, Stockholm)
ÖRNEN (Eklora Aktiebolag, Stockholm)
DROTT (Sveriges Urmakare Aktiebolag, Stockholm)
RUTINA (Aktiebolaget Rutina, Goteborg/Ur & Optik A/S, Oslo)
Trudno dziś dociec precyzyjnie jaki charakter miały poszczególne firmy/marki, czy były ściśle związane z jednym producentem jak Drott/Perfecta i Viking/Cortebert, czy montowały zegarki u siebie, czy w całości wykonywał je dostawca? Popularne przez wiele lat firmy o wdzięcznych nazwach, takie jak Tarnan (rybitwa) i Svalan (jaskólka), montowały mechanizmy różnych popularnych producentów, na oko laika ładnie wykończone i często sygnowane. Pewnie wszystkie możliwości współpracy wchodziły w grę.
No to czas na przykład.
Viking Sport
Vattentat .... (waterproof)
Viking to marka Corteberta przeznaczona na rynek skandynawski i zarejestrowana w Szwecji już w 1906 roku. Spotyka się czasem przedwojenne kieszonki Viking.
stan .... szufladowy...
W środku Cortebert 677
Koperta stalowa firmy Pansar-Boett
I dekiel jeszcze raz
Podobno częsta rozbieżność nazw systemów antywstrząsowych.
Na moim nadgarstku i przy moich przyzwyczajeniach 32mm dają radę.
To jeszcze nie koniec powojennych, skandynawskich podróży.
Skandynawskie El Dorado
Dla takiego zbieracza starych złomków jak ja, który nie przywiązuje specjalnej wagi do prestiżu, a dodatkowo czerpie radość z rozpoznawania pochodzenia marek mało znanych, odkrycie „kraju wikingów” było nieuniknione. Miłośnicy Atlanticów wiedzą o czym mówię, szczególnie cenią sobie te, które przeznaczone były na rynek skandynawski - Varldsmastarury. Jak się okazuje, to tylko jedna z wielu możliwości zdobycia fajnego, solidnego zegarka w niezłym stanie .... no i ta stal.
Pewien użytkownik ze Szwecji, bodajże na WUS-ie, bardzo otwarcie wyjaśnia kontekst historyczny. Jeszcze w czasie wojny, swoista „neutralność” Szwecji owocowała tym, że przemysł pracował pełną parą, bardzo elastycznie reagując na zmieniającą się sytuację na froncie. Po wojnie Szwecja była zapleczem przemysłowym dla powstającej z gruzów Europy. Podobno cała skandynawia pracowała wówczas w Szwecji. To oczywiście tworzyło atrakcyjny rynek zbytu, tym bardziej, że w innych miejscach Europy myślano raczej o tym co włożyć do garnka, ... a nie na rękę.
Poniżej lista skandynawskich marek (do uzupełnienia)
ASU (Aktiebolaget Svenska Urdepoten, Malmö)
BIRKA (Albert Hotzen & Co, Stockholm)
BORE (BS Huttners AB, Göteborg)
RUNA (BS Huttners AB, Göteborg)
SVALAN (BS Huttners AB, Göteborg)
KRONOMETER STOCKHOLM (Kronometer Stockholm)
LAGONDA (Lagonda-Uh. G. Wangström, Göteborg)
MORA (JC Filtenborg, Aarhus und Kopenhage, filial i Malmö)
POLHEM (AB De Förenade Urmakarna, Malmö)
TÄRNAN (Aktiebolaget Svenska Urdepoten, Malmö)
VASA (AB Claes Rydström, Stockholm)
VIKING (Sveriges Urmakare AB, Stockholm)
ÖRNEN (Eklora Aktiebolag, Stockholm)
DROTT (Sveriges Urmakare Aktiebolag, Stockholm)
RUTINA (Aktiebolaget Rutina, Goteborg/Ur & Optik A/S, Oslo)
Trudno dziś dociec precyzyjnie jaki charakter miały poszczególne firmy/marki, czy były ściśle związane z jednym producentem jak Drott/Perfecta i Viking/Cortebert, czy montowały zegarki u siebie, czy w całości wykonywał je dostawca? Popularne przez wiele lat firmy o wdzięcznych nazwach, takie jak Tarnan (rybitwa) i Svalan (jaskólka), montowały mechanizmy różnych popularnych producentów, na oko laika ładnie wykończone i często sygnowane. Pewnie wszystkie możliwości współpracy wchodziły w grę.
No to czas na przykład.
Viking Sport
Vattentat .... (waterproof)
Viking to marka Corteberta przeznaczona na rynek skandynawski i zarejestrowana w Szwecji już w 1906 roku. Spotyka się czasem przedwojenne kieszonki Viking.
stan .... szufladowy...
W środku Cortebert 677
Koperta stalowa firmy Pansar-Boett
I dekiel jeszcze raz
Podobno częsta rozbieżność nazw systemów antywstrząsowych.
Na moim nadgarstku i przy moich przyzwyczajeniach 32mm dają radę.
To jeszcze nie koniec powojennych, skandynawskich podróży.
:
....zajebibi
....zajebibi
Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
:
...oj grabisz sobie Panie starszy grabisz
grabisz
:
... 
...Młodziaki ... a lubią staruszki ...
...zegarki ma się rozumieć...
...Młodziaki ... a lubią staruszki ...
...zegarki ma się rozumieć...
:
Dzięki, ładny zegarek.
Mam takiego (stare fotki):
| Woj_Woj napisał/a: |
| No to poza kolejnością.... może być dla mw75 |
Dzięki, ładny zegarek.
| Woj_Woj napisał/a: |
| DROTT (Sveriges Urmakare Aktiebolag, Stockholm) |
Mam takiego (stare fotki):
Antisocial and faceless...
:
Odpowiedz do tematu
... i to misie lubią ... i ten kolorek ...
W środku AS
A Drott, to podobno książe
W środku AS
A Drott, to podobno książe