Ten zegarek nie byl w planach. Ale jak sie pokazal, nie mialem wyboru - musialem go przejac. Egzemplarz zupelnie muzealny, zalozony na reke moze kilka razy od chwili wyprodukowania (pierwsza polowa lat 60-tych). Oryginalne pudelko, etykiety (!), oryginalny pasek i sprzaczka, oryginalne sygnowane szkielko i koronka, koperta bez zadnej ryski. Mechanizm (kaliber 215) zupelnie "dziewiczy" - niestety boje sie odkrecic dekiel, coby czegos nie porysowac.
Zbyszke - nie idź tą drogą
Pokazuj nam swoje nabytki w mniejszych dawkach, nie szokowo. Ja jeszcze Atlantica mam przed oczami a Ty walisz dalej z grubej rury ... Kończ Waść ...
Po prostu: IHY
YYYYY Super , ale do muzeum bym nie dal , nie bede jezdzil ogladac wlasny zegark do muzeum .
Wypozyczyc tak ale od razu oddawac
Zazdraszczam okrutnie choc nie wiedzial bym czy nosic czy nie