Cześć wszystkim! Mam dwa krótkie zapytania.
1: Gdzie mogę wysłać ponad 30 letnią Rakietę, którą zakupiłem? Jest nowiutka, z papierami(numery się nawet zgadzają chodzi bardzo dobrze. Ale mi polecił kolega, żeby oddać do przeglądu i nasmarowania, bo na sucho nie wypada. Podajcie jakieś adresy fachowca od mechanizmu 2609 NA. U mnie na miejscu się nie da, bo młody się boi a starszy jest aktualnie na cmentarzu. Miasto dowolne, bo i tak wyślę paczką.
2: Czy ma ktoś może taką bransoletę jak przy tej Rakiecie (najlepiej nową)
(Patrz zdjęcia), to chętnie zakupię? Przy uszach 18mm, przy zapięciu 15mm
Dzięki wielkie.
http://imageshack.us/a/img819/8908/qd8x.jpg
http://imageshack.us/a/img580/3796/5mkg.jpg
Odpowiedz do tematu
: Gdzie mogę wysłać ponad 30 letnią Rakietę? :))
Ostatnio zmieniony przez macedońskiogier 2013-10-10, 16:25, w całości zmieniany 2 razy
Ostatnio zmieniony przez macedońskiogier 2013-10-10, 16:25, w całości zmieniany 2 razy
:
Każdy zegarmistrz poradzi sobie z tym mechanizmem...
Podkreślam - zegarmistrz, nie spec od wymiany baterii.
Jest prosty jak budowa cepa i bardzo trwały przy tym.
Podkreślam - zegarmistrz, nie spec od wymiany baterii.
Jest prosty jak budowa cepa i bardzo trwały przy tym.
Ну, погоди!
:
Tak, wiem... U mnie nie ma zegarmistrza więc szukam fachowca od ruskich. Mechanizm prosty i piękny. Nieśmigany. Myślę że regulować nie trzeba bo niedotarty przecież, ale przesmarować na pewno bo suchy. A czy Ty dałbyś sobie radę z nim? To chętnie poślę.
:
Napisz do użytkownika Bronek polecał jakiegoś Pana w Warszawie, może wysyłkowo też działa.
FORZA Robert!
RK WRT
RK WRT
:
Po raz kolejny dotarło do mnie, co nas czeka za 10-15 lat, a może wcześniej. Jak ktoś się nie naumi sam, to albo będzie wysyłał, albo zapłaci jak za woły.
:
Ostatnio zmieniony przez macedońskiogier 2013-10-10, 22:32, w całości zmieniany 2 razy
chyba masz rację, wcześniej może nawet Ok. ja zaczynam się uczyć, tylko sobie sprawię jakiś złom i jakieś narzędzia. Powinienem to polubić, sam się nauczę jak trzeba, też nie mam zamiaru ciągle wszystkich prosić i zawracać dupy. Zacznę od cal. 2609.
Dzięki Nick.
Dzięki Nick.
Ostatnio zmieniony przez macedońskiogier 2013-10-10, 22:32, w całości zmieniany 2 razy
:
To była taka tylko ogólna refleksja. W Krakowie (na dziś) nie ma problemu ze znalezieniem zegarmistrza. Pewnie nie było też problemu w Twoim mieście jakiś 5-10 lat temu. Po prostu zawód zegarmistrza (tego prawdziwego) staje się na naszych oczach ekskluzywny. Zniknęli naprawiacze wiecznych piór i maszyn do pisania. Obawiam się, że naprawa rakiety czy innej pobiedy za kilka lat będzie kosztowną fanaberią
:
............dokładnie
sagvartok napisał/a: |
To była taka tylko ogólna refleksja. W Krakowie (na dziś) nie ma problemu ze znalezieniem zegarmistrza. Pewnie nie było też problemu w Twoim mieście jakiś 5-10 lat temu. Po prostu zawód zegarmistrza (tego prawdziwego) staje się na naszych oczach ekskluzywny. Zniknęli naprawiacze wiecznych piór i maszyn do pisania. Obawiam się, że naprawa rakiety czy innej pobiedy za kilka lat będzie kosztowną fanaberią |
............dokładnie
Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
:
Ostatnio zmieniony przez Aronus 2013-10-11, 09:54, w całości zmieniany 2 razy
Niestety w biednym społeczeństwie, gdzie klasa średnia jest wąska hobby to fanaberja. Załóżmy, że przegląd radzieckiego zegarka kosztuje 50 zł, to żeby zarobić na sam ZUS to majster musi zrobić 20 takich zegarków, nie daj boże jak nie ma własnego lokalu to musi jeszcze opłacić wynajem. Cen za bardzo nie może podnieść, bo nikt do niego nie przyjdzie, bo zegarek mechaniczny to w sumie fanaberia. A tu jeszcze na życie trzeba zarobić. Nie ma co ukrywać takie usługi dla ludności typu zegarmistrz, krawcowa, fryzjer, szewc itp. to w Polsce do dupy robota.
Ostatnio zmieniony przez Aronus 2013-10-11, 09:54, w całości zmieniany 2 razy
:
Ostatnio zmieniony przez macedońskiogier 2013-10-11, 10:34, w całości zmieniany 3 razy
dokładnie...
No, a czyja to jest wina? Jak się dziś nie zaczniemy uczyć to normalne, że za 10 lat ciężko będzie. Myślę, że za dużo 'komplikacji' jest przy tych machanizmach w takim sensie, że za bardzo komplikujemy sprawę, a jak się nie ma wiedzy to nagle wszystko się wydaje czarną magią. Nie twierdzę, że mechanizm np. 2609 jest prosty dla amatora ale myślę, że po paru ćwiczeniach można dać sobie radę samemu.
Bo jak tak dalej będzie to rzeczywiście zegarmistrz stanie się Bogiem i będzie z nami robił co mu się podoba. Jak się kocha Forda Mustanga to też wypada trochę się silnikiem interesować a nie z każdą duperelą jechać na kraj świata.
Powiedzmy sobie szczerzę; Większość z nas, czyli tych co autentycznie kochają zegarki (a nie tylko wywalają kasę na kolejne kaprysy, bo koledzy menadżerowie od naganiania naciągają na 'Next D.Blue' bo przecież 'nas stać') mogłaby zostać dobrymi 'majstrami', bo to co jest w zegarmistrzach najważniejsze to 'miłość' do nich. Czyż nie?
Przynajmniej spróbujmy.
No, a czyja to jest wina? Jak się dziś nie zaczniemy uczyć to normalne, że za 10 lat ciężko będzie. Myślę, że za dużo 'komplikacji' jest przy tych machanizmach w takim sensie, że za bardzo komplikujemy sprawę, a jak się nie ma wiedzy to nagle wszystko się wydaje czarną magią. Nie twierdzę, że mechanizm np. 2609 jest prosty dla amatora ale myślę, że po paru ćwiczeniach można dać sobie radę samemu.
Bo jak tak dalej będzie to rzeczywiście zegarmistrz stanie się Bogiem i będzie z nami robił co mu się podoba. Jak się kocha Forda Mustanga to też wypada trochę się silnikiem interesować a nie z każdą duperelą jechać na kraj świata.
Powiedzmy sobie szczerzę; Większość z nas, czyli tych co autentycznie kochają zegarki (a nie tylko wywalają kasę na kolejne kaprysy, bo koledzy menadżerowie od naganiania naciągają na 'Next D.Blue' bo przecież 'nas stać') mogłaby zostać dobrymi 'majstrami', bo to co jest w zegarmistrzach najważniejsze to 'miłość' do nich. Czyż nie?
Przynajmniej spróbujmy.
Ostatnio zmieniony przez macedońskiogier 2013-10-11, 10:34, w całości zmieniany 3 razy
:
Ostatnio zmieniony przez Spam 2013-10-11, 14:12, w całości zmieniany 1 raz
macedońskiogier ty jesteś z tego Jarosławia na Podkarpaciu W Przemyślu na ul. Jagiellońskiej jest zegarmistrz co jeszcze ruski werk naoliwi i wyczyści. Z innymi sprawami to już gorzej... w hamerykańcem nie polecam... chłop solidny, starej daty... tylko i manierę czystości ma starej daty... jak kiedyś u niego byłem to mi nieco tarczą popsuł... a już dwa lata tam nie byłem bo jak byłem ze swoimi "specyficznymi" trupkami to mnie przegnał ... ale ruska zrobi... a tę rakietę to na dobrą sprawę mógłbyś sam oporządzić...
Ostatnio zmieniony przez Spam 2013-10-11, 14:12, w całości zmieniany 1 raz
:
Tak, ten. Jedno jest tylko takie piękne miasto na ziemi Sam? Poważnie? Zanurzyć w oliwie w sitku i wyjąć? W tym temacie dobre jest to, że rzeczywiście zaczynam chyba fantazjować I się interesować mechanizmem. Wczoraj odkręciłem scyzorykiem 'popsutą' Sławę mojej mamy która przeleżała ze 20 lat. Koronka była zablokowana, odkręciłem ją, że została mi w ręce, potem przykręciłem z powrotem, nakręciłem zegarek i chodzi idealnie. Nie wiem jak to zrobiłem, samo się naprawiło. Śpieszy 10 minut na dobę ale chodzi, to mechanizm 1501.
:
...poczekaj jak zaczniesz sprawować grubsze rzeczy... od drobnostek sie zaczyna... może lepiej kupić kilka szrotów i pomajstrować aż wprawa przyjdzie i samemu zacząć reperować...
PS... a ten zegarmistrz w centrum na Jana Pawła przy centrum handlowym to on coś wart
macedońskiogier napisał/a: |
W tym temacie dobre jest to, że rzeczywiście zaczynam chyba fantazjować I się interesować mechanizmem. Wczoraj odkręciłem scyzorykiem 'popsutą' Sławę mojej mamy która przeleżała ze 20 lat. Koronka była zablokowana, odkręciłem ją, że została mi w ręce, potem przykręciłem z powrotem, nakręciłem zegarek i chodzi idealnie. Nie wiem jak to zrobiłem, samo się naprawiło. Śpieszy 10 minut na dobę ale chodzi, to mechanizm 1501. |
...poczekaj jak zaczniesz sprawować grubsze rzeczy... od drobnostek sie zaczyna... może lepiej kupić kilka szrotów i pomajstrować aż wprawa przyjdzie i samemu zacząć reperować...
PS... a ten zegarmistrz w centrum na Jana Pawła przy centrum handlowym to on coś wart
:
Odpowiedz do tematu
Chyba tak właśnie zrobię, samemu łatwiej zbabrać i wybaczyć
Przy nowym Centurm handlowym dałem w 1992 roku pięknego Orienta z przeszklonym denkiem ze złoconym mechanizmem, wtedy szkło z tyłu to była rzadkość, nawet główkę miał grawerowaną logiem jak Grand Seiko. Upadł z wysokości łóżka bo dziewczyna się wierciła i się nim zabawiała. Coś tam się z mostkiem lekko poluzowało, gość powiedział, że to część do wymiany. Nie protestowałem. Minął miesiąc, odebrałem zegarek, zapłaciłem jak za nowy, chodził ale kalendarz przestał działać a działał jak go dawałem. Ale wiem, że teraz ma serwis Orienta więc może przez te 10 lat ciężko pracował i się douczył. Ja mam żal do niego, choć może miał zły dzień. Jest jeszcze taki starszy zegarmistrz na Jana Pawła, na przeciwko starego kina Oko. Spróbuję, najpierw z nim porozmawiam i wybadam po oczach, czy się zna
Przy nowym Centurm handlowym dałem w 1992 roku pięknego Orienta z przeszklonym denkiem ze złoconym mechanizmem, wtedy szkło z tyłu to była rzadkość, nawet główkę miał grawerowaną logiem jak Grand Seiko. Upadł z wysokości łóżka bo dziewczyna się wierciła i się nim zabawiała. Coś tam się z mostkiem lekko poluzowało, gość powiedział, że to część do wymiany. Nie protestowałem. Minął miesiąc, odebrałem zegarek, zapłaciłem jak za nowy, chodził ale kalendarz przestał działać a działał jak go dawałem. Ale wiem, że teraz ma serwis Orienta więc może przez te 10 lat ciężko pracował i się douczył. Ja mam żal do niego, choć może miał zły dzień. Jest jeszcze taki starszy zegarmistrz na Jana Pawła, na przeciwko starego kina Oko. Spróbuję, najpierw z nim porozmawiam i wybadam po oczach, czy się zna