Kadariusie, być może osobiście nie lubi Brada Pitta.
Darecki, Ward jest z miasta, którego nie ma. Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój.
Odpowiedz do tematu
:
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-05-20, 21:19, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-05-20, 21:19, w całości zmieniany 1 raz
:
Widze i to bardzo ale nie chcialem od razu z Damasko wyjezdzac aby nie bylo pomowien ze tu jakis marketing prowadze caly czas : )
No ale tak serio wracajac do tematu to bardzo fajny temat poruszyles.
No i zapomnialem dodac ze spodobal mi sie ten Twoj Christopher Ward jak jedlismy sniadanie...troche szkoda ze mi umknal podczas spotkania i dopiero rano mielismy okazje pogadac o nim (czuje mega niedosyt!).
Blaz napisał/a: |
Widzisz podobieństwa między twórcą Damasko? Może właśnie tak być - tworzenie zegarków to jego hobby, a nie sposób na zarobek. Oby jak najwięcej takich zakręconych pozytywnie ludzi.
Podoba mi się ten styl. W typowo angielski humorystyczny sposób powiedział, że ma gdzieś marketing i już. |
Widze i to bardzo ale nie chcialem od razu z Damasko wyjezdzac aby nie bylo pomowien ze tu jakis marketing prowadze caly czas : )
No ale tak serio wracajac do tematu to bardzo fajny temat poruszyles.
No i zapomnialem dodac ze spodobal mi sie ten Twoj Christopher Ward jak jedlismy sniadanie...troche szkoda ze mi umknal podczas spotkania i dopiero rano mielismy okazje pogadac o nim (czuje mega niedosyt!).
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
:
Spójrzcie też na sprawę z innej strony.
To jest mała manufakturka. Przychody ze sprzedazy zegarków mają za zadanie utrzymać kilka-kilkanascie osób, i dać radochę samemu twórcy.
Obawiam się natomiast, że często takie podejście wynika z możliwości bardziej niż rycerskeigo serca Nie ma kasy na agresywny marketing i wypromowanie marki... Przyjął więc model biznesowy oparty o dystrybucję wśród wąskiej grupy fascynatów. Ale postawię zetafony do orzechów, że gdyby nagle się okazało że jego zegarki są rozchwytywane przez celebrytów, to pewnie by się wcale nie obraził na rzeczywistość, tylko radośnie podniósł cenę 3 razy i zaczął produkowac 2x więcej zegarków ...
Jak dziś pamiętam jakąś wypowiedz pana (powiedzmy ) Pajacykowa nt. zegarków, gdzie raczył wypowiedzieć jedną z wielu swych mądrości życiowych : "prawdziwy zegarek kosztuje kilkanaście tysięcy, a ja nosze Locmana". Ja się przyznaje bez bicia, że wczesniej pojęcia nie miałem co to Locman. Nie zmienia to natomiast faktu, że od tej chwili owa marka stała się symbolem klasy i luksusu wśród tysięcy adresatów "Jak oni śpiewają" i innych wybitnych dzieł masowej rozrywki I zapewne wielu z nich za cel zycia przyjęło zakup za tysiak zetafonów czegoś wartego sto
To jest mała manufakturka. Przychody ze sprzedazy zegarków mają za zadanie utrzymać kilka-kilkanascie osób, i dać radochę samemu twórcy.
Obawiam się natomiast, że często takie podejście wynika z możliwości bardziej niż rycerskeigo serca Nie ma kasy na agresywny marketing i wypromowanie marki... Przyjął więc model biznesowy oparty o dystrybucję wśród wąskiej grupy fascynatów. Ale postawię zetafony do orzechów, że gdyby nagle się okazało że jego zegarki są rozchwytywane przez celebrytów, to pewnie by się wcale nie obraził na rzeczywistość, tylko radośnie podniósł cenę 3 razy i zaczął produkowac 2x więcej zegarków ...
Jak dziś pamiętam jakąś wypowiedz pana (powiedzmy ) Pajacykowa nt. zegarków, gdzie raczył wypowiedzieć jedną z wielu swych mądrości życiowych : "prawdziwy zegarek kosztuje kilkanaście tysięcy, a ja nosze Locmana". Ja się przyznaje bez bicia, że wczesniej pojęcia nie miałem co to Locman. Nie zmienia to natomiast faktu, że od tej chwili owa marka stała się symbolem klasy i luksusu wśród tysięcy adresatów "Jak oni śpiewają" i innych wybitnych dzieł masowej rozrywki I zapewne wielu z nich za cel zycia przyjęło zakup za tysiak zetafonów czegoś wartego sto
:
A ja powiem tak...
Zawsze będą marki marketingowe - ludziska lubią się identyfikować z ogólnie rozpoznawalnym luksusem. To jest powód dobrego i spokojnego funkcjonowania takich marek jak Ferrari, Porshe czy też Rolex, Omega itd.
Właściciele tych przedmiotów z automatu są postrzegani jako zamożni - i to jest główny powód, dla którego chcą go posiadać (nawet jeżeli twierdzą inaczej).
Cena to w 90% "rozpoznawalność marki", na którą dana firma pracuje latami. I każdy jej produkt jest obarczony tym faktem, co przekłada się na pieniądze.
Stąd każdy zainteresowany kupem dowolnej rozpoznawalnej marki zapłaci za wszelkie jej dobra materialne (fabryka, magazyn, maszyny...) i za prawa do nazwy/logo. Nie zdziwiłbym się gdyby był to stosunek 20/80%.
Z drugiej strony są ludzie, którzy szukają pewnych specyficznych cech, a nie chcą/nie mogą pozwolić sobie na zbyt duże wydatki. To dla nich pewne grupy pasjonatów kierują swoje dzieła. I dzięki ciężkiej pracy i dobrej świadomości rynku mogą osiągnać sukces - tak jak C.Ward.
Nie ludzę się natomiast, że ze wzrostem popularności CW nie będą rosły ceny - będą, bo już to robią. Podaż-popyt - absolutne podstawy ekonomii.
A dla całej reszty są popularne kwarcyki
Zawsze będą marki marketingowe - ludziska lubią się identyfikować z ogólnie rozpoznawalnym luksusem. To jest powód dobrego i spokojnego funkcjonowania takich marek jak Ferrari, Porshe czy też Rolex, Omega itd.
Właściciele tych przedmiotów z automatu są postrzegani jako zamożni - i to jest główny powód, dla którego chcą go posiadać (nawet jeżeli twierdzą inaczej).
Cena to w 90% "rozpoznawalność marki", na którą dana firma pracuje latami. I każdy jej produkt jest obarczony tym faktem, co przekłada się na pieniądze.
Stąd każdy zainteresowany kupem dowolnej rozpoznawalnej marki zapłaci za wszelkie jej dobra materialne (fabryka, magazyn, maszyny...) i za prawa do nazwy/logo. Nie zdziwiłbym się gdyby był to stosunek 20/80%.
Z drugiej strony są ludzie, którzy szukają pewnych specyficznych cech, a nie chcą/nie mogą pozwolić sobie na zbyt duże wydatki. To dla nich pewne grupy pasjonatów kierują swoje dzieła. I dzięki ciężkiej pracy i dobrej świadomości rynku mogą osiągnać sukces - tak jak C.Ward.
Nie ludzę się natomiast, że ze wzrostem popularności CW nie będą rosły ceny - będą, bo już to robią. Podaż-popyt - absolutne podstawy ekonomii.
A dla całej reszty są popularne kwarcyki
Dziewczyny lubią brąz zapraszają
:
A jak to jest Panowie z tym jego logo? Ktoś kogoś podpatrzył czy to czysty przypadek? xD
:
Ostatnio zmieniony przez Bibliotek@rz 2010-05-21, 10:05, w całości zmieniany 1 raz
Blaz, pomijając kwestie marketingowe i politykę cenową CW, muszę przyznać, że seria Aviation wyszła im bardzo fajnie. Nie wiedziałem, że mają taki wachlarz modeli. Jakość wykonania rozkłada na łopatki. Zestawiając to z tak przystępną ceną- tylko brać
Te modele kur...sko(wybaczcie plebejski styl, ale musiałem się jakoś określić ) mi się podoba:
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Szkoda tylko, że ten drugi to kwarcyk...
Edyta: sory, wkleiłem dwa razy pilota, teraz już ok
Te modele kur...sko(wybaczcie plebejski styl, ale musiałem się jakoś określić ) mi się podoba:
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Szkoda tylko, że ten drugi to kwarcyk...
Edyta: sory, wkleiłem dwa razy pilota, teraz już ok
Ostatnio zmieniony przez Bibliotek@rz 2010-05-21, 10:05, w całości zmieniany 1 raz
:
To przypadek, ale myślę że Krzysztof troszkę się inspirował naszym forum
Darecki napisał/a: |
A jak to jest Panowie z tym jego logo? Ktoś kogoś podpatrzył czy to czysty przypadek? xD |
To przypadek, ale myślę że Krzysztof troszkę się inspirował naszym forum
:
No naturalnie hehe nigdy na odwrót
:
A może Krzysztof ma skośne oczy?
:
Musi miec skośne oczy. I nie stac go na prawdziwe zegarki, dlatego takie bezeceństwa wygaduje co Blazos cytował ...
:
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-05-21, 10:51, w całości zmieniany 1 raz
Nie wiem, bo jak na razie Wardowi w oczy nie zaglądałem.
No macie rację Alamosie i kumotrze Bow, bo nie wiadomo co by Ward powiedział, gdyby dostał możliwość zaistnienia na znacznie szerszym rynku, ale miejmy nadzieję, że powiedziałby to samo, co zacytowałem. Moja nadzieja nie jest bezpodstawna, bo zyskałby wtedy pewnie większą kasę, ale straciłby pewnie reputację i poważanie wśród znawców zegarkowych. Wiele firm stanęło już przed wyborem: zwiększenie zysku czy utrzymanie reputacji. Wielu wybrało to pierwsze. Tak np. reputację straciło Laco, gdy w pogoni za pieniędzmi zeszli na półkę najtańszych kwarców bling-bling dla kobiet w cenie szminki.
Tak, Lechu, szkoda, że większość modeli Warda to kwarce, ale pamiętacie z czego to wynika? Z monopolu ETy i przekazania większości produkcji do firm z grupy Swatcha. A na tego pilota zamierzam polować. Tu zresztą masz zdjęcia całej rodzinki:
A ten chrono C4 podoba mi się odkąd zobaczyłem to zdjęcie:
Ten monsterowy bezel w chrono - świetna sprawa. Chciałem miesiąc temu go kupić, bo była promocja łącznie 30 procent taniej dla forumowiczów i pasek z alligatora za 100 funtów gratis, ale najpierw jednak kupiłem KingFishera. Zresztą kolejna świetna cecha Warda: co miesiąc-dwa ogłasza jakąś promocję na wybrane modele, więc jeśli ktoś jest napalony na pewien model to może sobie spokojnie poczekać, bo na pewno będzie mógł go dostać taniej za jakiś czas.
No macie rację Alamosie i kumotrze Bow, bo nie wiadomo co by Ward powiedział, gdyby dostał możliwość zaistnienia na znacznie szerszym rynku, ale miejmy nadzieję, że powiedziałby to samo, co zacytowałem. Moja nadzieja nie jest bezpodstawna, bo zyskałby wtedy pewnie większą kasę, ale straciłby pewnie reputację i poważanie wśród znawców zegarkowych. Wiele firm stanęło już przed wyborem: zwiększenie zysku czy utrzymanie reputacji. Wielu wybrało to pierwsze. Tak np. reputację straciło Laco, gdy w pogoni za pieniędzmi zeszli na półkę najtańszych kwarców bling-bling dla kobiet w cenie szminki.
Tak, Lechu, szkoda, że większość modeli Warda to kwarce, ale pamiętacie z czego to wynika? Z monopolu ETy i przekazania większości produkcji do firm z grupy Swatcha. A na tego pilota zamierzam polować. Tu zresztą masz zdjęcia całej rodzinki:
A ten chrono C4 podoba mi się odkąd zobaczyłem to zdjęcie:
Ten monsterowy bezel w chrono - świetna sprawa. Chciałem miesiąc temu go kupić, bo była promocja łącznie 30 procent taniej dla forumowiczów i pasek z alligatora za 100 funtów gratis, ale najpierw jednak kupiłem KingFishera. Zresztą kolejna świetna cecha Warda: co miesiąc-dwa ogłasza jakąś promocję na wybrane modele, więc jeśli ktoś jest napalony na pewien model to może sobie spokojnie poczekać, bo na pewno będzie mógł go dostać taniej za jakiś czas.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-05-21, 10:51, w całości zmieniany 1 raz
:
Dzięki Łukaszu za foto rodzinne. Robi wrażenie, spora różnorodność modeli i fajnie, że każdy znajdzie coś dla siebie, również w kwestii ceny.
:
Ja na miejscu Ward'a sprowadzałbym werki Sea-Gulla. Ozdabiał i wtedy ta eta-2824 niech się schowa w buty
:
Jest jeszcze jedna kwestia, która mi się w Wardzie podoba. W swoim sklepie ma taką rubrykę "Nearly new". Są tam wystawiane egzemplarze używane do celów marketingowych (jednak! ), fotografii i są dostępne taniej do 40 procent. Można też - jak w salonach samochodowych - oddać używany egzemplarz, a za dopłatą kupić inny nowy. Też używany Ward w tej rubryce również sprzedaje. Oczywiście taniej i oczywiście z gwarancją.
:
Ten kwarcyk to mistrzostwo świata. Przepiękniasty ...
Laco nie miało wyjścia, dotychczasowa polityka doprowadziła ich do bankructwa. Dzięki serii "kwarców bling-bling dla kobiet w cenie szminki" firma się uratowała.
Odpowiedz do tematu
Bibliotek@rz napisał/a: |
Blaz, pomijając kwestie marketingowe i politykę cenową CW, muszę przyznać, że seria Aviation wyszła im bardzo fajnie. Nie wiedziałem, że mają taki wachlarz modeli. Jakość wykonania rozkłada na łopatki. Zestawiając to z tak przystępną ceną- tylko brać
Te modele kur...sko(wybaczcie plebejski styl, ale musiałem się jakoś określić ) mi się podoba: Szkoda tylko, że ten drugi to kwarcyk... |
Ten kwarcyk to mistrzostwo świata. Przepiękniasty ...
Blaz napisał/a: |
Tak np. reputację straciło Laco, gdy w pogoni za pieniędzmi zeszli na półkę najtańszych kwarców bling-bling dla kobiet w cenie szminki. |
Laco nie miało wyjścia, dotychczasowa polityka doprowadziła ich do bankructwa. Dzięki serii "kwarców bling-bling dla kobiet w cenie szminki" firma się uratowała.